Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:37
Reklama
Reklama

Pielgrzymi już na szlaku. Wędrują na Jasną Górę [ZDJĘCIA]

Wyruszyła  44. Piesza Pielgrzymka Podlaska na Jasną Górę z Białej Podlaskiej i Łosic. Pątnicy z tych miejscowości przejdą ok. 400 km pielgrzymując do Częstochowy. Tegoroczny hymn pielgrzymki nosi tytuł ,,Jestem Dzieckiem Boga". Autorem słów i muzyki jest Sylwester Juszczyński.
Pielgrzymi już na szlaku. Wędrują na Jasną Górę [ZDJĘCIA]
Najmłodszy pielgrzym w grupie ma 10 lat, a najstarszy 75 lat

Autor: Anna Chodyka

Pielgrzymi, 1 sierpnia wyruszyli z dekanatów: bialskiego-północ, janowskiego, bialskiego-południe, terespolskiego i kościoła pw. św. Antoniego - pielgrzymka kapucyńska, tego samego dnia na pielgrzymi szlak wyruszyli pątnicy z dekanatu łosickiego. W kolumnie bialskiej idą grupy 9, 9B i 10. 

Niosą intencje

Na mszę pielgrzymkową, która została odprawiona 1 sierpnia w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Białej Podlaskiej przyjechał biskup pomocniczy ks. Grzegorz Suchodolski. - Cieszymy się, że możemy się zgromadzić wspólnie z pielgrzymami, którzy po mszy wyruszą na szlak. Ważne jest, żeby ci, którzy idą na pielgrzymkę, nie szli tylko dla siebie. Kiedy będą was bolały nogi, kiedy będą się robiły bąble, będzie ciężko, będzie skwar lub będzie deszcz, to ofiarujcie ten trud w swoich intencjach, które niesiecie w sercu, ale także w intencji całych wspólnot parafialnych, diecezji, Kościoła powszechnego i świata - zachęcał biskup ks. Grzegorz Suchodolski. Dodał, że z pielgrzymującymi na Jasną Górę będą się łączyć w modlitwie wierni pielgrzymujący duchowo. 

W tym roku przewodnikiem grupy pielgrzymkowej nr 9, która wyszła z Białej Podlaskiej jest ks. Marek Kondej, wikariusz parafii Narodzenia NMP. W grupie nr 9 wyruszyło ok. 72 pielgrzymów, z kolei w grupie kapucyńskiej nr 9B jest 38 pielgrzymów. Ich przewodnikiem jest br. Tomasz Mączewski.

Intencje, które już wcześniej zostały złożone, będą niesione przez pielgrzymów do Matki Bożej Częstochowskiej i polecane w modlitwach. - Pielgrzymi modlą się o pokój na świecie, zgodę w rodzinie, za dzieci, które się pogubiły, łaskę zdrowia dla siebie i najbliższych. Są też intencje za kapłanów, o liczne powołania kapłańskie i zakonne, pielgrzymi modlą się też za ojczyznę - mówi ks. Marek Kondej

- Celem pielgrzymowania jest poznanie lepiej Matki Bożej i Pana Boga na szlaku. To też umocnienie wiary i nadziei, a także doskonalenie się w miłości. Tak by po powrocie do domu, do pracy, dzielić się wiarą, kochać innych ludzi i mieć nadzieję, że wszystko, co trudne, z bożą pomocą zostanie przezwyciężone. Na pielgrzymce zawiązują się małżeństwa, w zeszłym roku poznała się dwójka młodych ludzi, którzy są teraz parą. Na pierwszym miejscu jest przede wszystkim publiczne wyznanie wiary. Śpiewem i modlitwą pokazujemy, że Pan Bóg jest obecny w naszym społeczeństwie - zaznacza ks. przewodnik.

Zauważa, że na pielgrzymce panuje szczególna atmosfera, zwłaszcza, że wszyscy zwracają się do siebie “siostro” lub “bracie”. - Jest duch poświęcenia, szuka się dobra drugiego człowieka, zapomina się o swoim cierpieniu, trudzie. Widzi się “brata” i “siostrę”, któremu idzie się z pomocą - podkreśla ks. Marek Kondej. Przyznaje, że po trzech czy czterech dniach pielgrzymi przeżywają kryzys. Pielgrzymom doskwiera też deszczowa i upalna pogoda. -  Jednak spanie pod namiotem młodzi ludzie traktują jako przygodę. Na pielgrzymce można się przekonać jak niewiele trzeba do szczęścia - mówi ks. przewodnik. 

Niezwykła atmosfera

- Na pielgrzymkę idę szósty raz, wracam na pielgrzymi szlak po pięciu latach przerwy. Idę bo mam intencje, które chcę zanieść na Jasną Górę. Uważam, że pielgrzymka to czas pełen radości, modlitwy, miłości. Pielgrzymkę polecam każdemu. Warto się wybrać, nie ma się co martwić, że się nie da rady, dopóki się nie spróbuje, tego się nie dowie. Atmosfera jest bardzo miła, jesteśmy dla siebie “braćmi” i “siostrami”. Bardzo dużo ludzi wspiera nas w czasie wędrówki, wystawia jedzenie, napoje, przyjmuje na nocleg. Jesteśmy bardzo wdzięczni, bo nam się nic nie należy - mówił 24-letnia Lidia Obroślak

Mirosława Biegajło, na pielgrzymkę poszła 33 raz. Za każdym razem posługuje w służbie medycznej, bo jest z zawodu pielęgniarką. - Mam Bogu za co dziękować, za życie, za zdrowie, za dzieci, wnuków. Doświadczyłam bardzo wiele łask - zaznacza. Dodaje, że pomoc medyczna na pielgrzymce jest bardzo potrzebna. - Pielgrzymi zmagają się z bólem nóg, często mięśnie odmawiają posłuszeństwa. Służę pątnikom, którzy przychodzą do punktu medycznego z odbiciami, pęcherzami na nogach, bólem mięśni. Tam opatrujemy stopy, nakładamy maści przeciwbólowe - mówi Mirosława Biegajło

Michał Kajka, ma 27 lat, na pielgrzymkę wybrał się siódmy raz. - Idę odpocząć, może się wydawać, że pielgrzymka to duży wysiłek, ale ja za każdym razem odpoczywam psychicznie i duchowo. Zawsze jest za co dziękować i prosić, mam intencje, ale chcę je zachować dla siebie. Atmosfera jest świetna, kto idzie, z pewnością nie pożałuje - zaznaczał Michał Kajka

Wyjątkowy czas

- Idę na pielgrzymkę trzeci raz. Do pielgrzymowania skłania mnie chęć własnego rozwoju, potrzebuję też czasu na przemyślenie tego, co mnie spotkało, chciałem też podziękować za otrzymane łaski Bogu. Idę z intencjami, prosząc o mądrość i zdrowie. Klimat pielgrzymki jest wyjątkowy, w czasie drogi odbywa się wiele wartościowych rozmów, piękne jest również wspólne śpiewanie - podkreśla 19-letni Piotr Maksymowski.       

Pielgrzymi idą do Mirowa trzynaście dni, tam nocują i czternastego dnia wcześnie rano wyruszają na Jasną Górę. Znaczna część pielgrzymów zostaje do 15 sierpnia, by wziąć udział w uroczystościach z okazji święta Wniebowzięcia NMP w Częstochowie.

 Każdy może włączyć się w pielgrzymowanie duchowe przez modlitwę w parafii oraz łączność w mediach społecznościowych. Od 1 do 13 sierpnia będą odprawiane, w parafii Wniebowzięcia NMP w Białej Podlaskiej, wieczorne msze święte, w dni powszednie będą sprawowane o godz. 20:00. O godz. 19:30 będzie odmawiany różaniec pielgrzymkowy, a po mszy świętej zostanie odśpiewany Apel Jasnogórski. 

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama