Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 01:26
Reklama
Reklama

Tragedia na krajowej dwójce. Nie żyje motocyklista

Wczoraj na drodze krajowej nr 2 w Sławacinku doszło do tragicznego wypadku. Zginął motocyklista.
Tragedia na krajowej dwójce. Nie żyje motocyklista
28 letni mieszkaniec powiatu bialskiego zginął na miejscu na dk-2

Autor: KWP Lublin

Do tego tragicznego w skutkach zdarzenia doszło wczoraj około godziny 24 w miejscowości Sławacinek na drodze krajowej nr 2. 

–  Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 28-letni kierujący motocyklem marki Suzuki, podczas wyprzedzania 22-letniej kierującej pojazdem marki KIA, zaczepił o pojazd. Następnie zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się z Mercedesem kieorowanym przez 65-latka – informuje młodszy aspirant Małgorzata Skowrońska z KWP w Lublinie, 

 28 letni mieszkaniec powiatu bialskiego zginął na miejscu. Kierujący pojazdami osobowymi nie odnieśli obrażeń, byli trzeźwi.

Droga w miejscu zdarzenia była zablokowana. Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. – Wjaśniamy szczegółowe okoliczności tego zdarzenia. – mówi młodszy aspirant Małgorzata Skowrońska.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

He he he he 04.08.2024 13:23
Na pewno nie jechał tyle ile wynosi dopuszczalna prędkość na tym odcinku drogi . Gruz rozpadł się na dwie części . A dlaczego motorek jest na ścieżce rowerowej ? Jechał po ścieżce czy przefruną jak BATMAN z drogi na ścieżkę he he he ?

Kupię 04.08.2024 03:31
Co się stanie z tym motorkiem ??? Czy pójdzie na złom czy będzie gdzieś w jakiejś stodole klepany ? Ktoś kupi tego klepańca ? Ja z chęcią kupię kołpaki zwane deklami od tego motorka.

Tatuś jeździł 03.08.2024 13:00
Jaka była prędkość motocykla . Podejrzewam , że była spora . Gdyby jechał jakieś 20-30 km/h to mimo zaczepienia o inny pojazd to by przeżył . Gdyby jechał tak jak mój tatuś jeździł komarkiem "Ogar " 20-30 km /h to by przeżył bo tatuś nie raz wywalał się po pijanemu komarkiem przy takiej prędkości i żyje do dziś .

Wnucio 03.08.2024 16:57
Dokładnie tak jest jeżdżą szybko jak wariaty . W dodatku skoszonymi motocyklami skoszonymi zostawiającymi dwa ślady . Nasprowadzają takich za grosze i jeżdżą siepami i się rozbijają . Mój dziadziuś też jeździł komarkami i motorynkami i też jeżdził max 40 km na godzinę . I żyje . Babcia mówiła że dziadziuś nie raz po pijaku wypiwszy wódki i piwa wywalał się na komarkach . A że były drogi z żużlu to przyjeżdżał wytaczany w tym żużlu czarny jak diabeł . Babcia nie raz się przestraszyła jak dziadziuś wpadał na komarku na podórko po pijaku zataczająć się w dodatku wytaczany w tym żużlu czarny jak diabeł tylko mu oczy się świeciły . Ale dziadziuś nie bujał się skoszonymi komarkami jak teraz tylko zawsze jak się wywalał to klepał komarka w stodole na klepisku u najlepszego kowala we wsi .

Karro 03.08.2024 19:31
A jaka prędkość jest dozwolona na danym odcinku?

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama