Opolanin Opole Lubelskie – Huragan Międzyrzec Podlaski 2:0 (1:0)
Bramki: Garbacz 20, Perin 86
Huragan: Nowosz – Warda, Chilimoniuk, Bas, Semeniuk (64 Storto), Tonin, Łukanowski, Maksymenko, Drzazga (82 Czuba), Łappo (69 Kiryluk).
Sprawy osobiste zatrzymały Mateusza Konaszewskiego, Jakuba Łęckiego i zabrakło ich w składzie na mecz z Opolaninem podobnie jak Mateusza Panasiuk z powodu kontuzji. Pierwsza połowa w wykonaniu Huraganu nie byłą najlepsza. O ile gra w środku pola się jeszcze jakoś układała, o tyle pod bramką gospodarzy brakowało sytuacji strzeleckich. Dwa strzały międzyrzeczanie oddali wysoko ponad bramką, a jeden był zbyt lekki by zaskoczyć bramkarza rywali W 20 minucie z lewej strony piłka została dograna w pole karne, pierwszy strzał jednego z zawodników Opolanina trafił w słupek, ale dobitka Mikołaja Garbacza już zatrzepotała w siatce Michała Nowosza. W drugiej połowie Huragan wyglądał o wiele lepiej. Były nawet sytuacje strzelecki niestety bez efektu bramkowego. Międzyrzeczanie przeważali, ale głównie kończyło się tylko na stałych fragmentach gry z których gospodarze wychodzili obronną ręką. W 86 minucie Yuriy Perin zdobył bramkę po klasycznym kontrataku i stało się jasne, że trzy punkty zostaną w Opolu. Za tydzień do Międzyrzeca przyjedzie faworyt rozgrywek Stal Kraśnik. Jeśli podopieczni trenera Marcina Popławskiego nie zagrają lepiej niż w Opolu to może się źle dla nich skończyć. - Ogólnie to był średni mecz w naszym wykonaniu. Mieliśmy problemy z wyprowadzeniem piłki z pod bramki. W drugiej połowie było lepiej. Więcej mieliśmy z gry i były zagrożenia pod bramką rywali. Za tydzień przyjedzie do nas Kraśnik to jeden z faworytów ligi. Mają lepszy skład na papierze, ale my zrobimy wszystko by wyrwać im punkty na boisku – powiedział Milan Storto, zawodnik Huraganu.
Napisz komentarz
Komentarze