Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:33
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Paryż 2024. Tak słabych dla nas igrzysk nie mieliśmy od lat

10 medali zdobytych na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. To cały dorobek polskiej reprezentacji, który nie zachwyca.
Paryż 2024. Tak słabych dla nas igrzysk nie mieliśmy od lat
Daria Pikulik z siostrą Wiktorią

Autor: Szymon Sikora i Robert Hajduk/PKOl

Pozytywnym akcentem zakończonych w niedzielę 11 lipca igrzysk był start Darii Pikulik w wieloboju. Zawodniczka zaskoczyła nawet samą siebie, zdobywając srebrny medal. 

„Wyniki Pikulik w wieloboju dalej falowały. W wyścigu eliminacyjnym znów poszło jej gorzej, zajęła dziesiąte miejsce. Jednak w kończącym rywalizację wyścigu punktowym 27-latka spisała się fenomenalnie. Od początku jechała w czołówce, raz po raz zdobywając oczka na lotnych finiszach czy dzięki nadrabianiu kolejnych okrążeń względem peletonu” – relacjonuje Eurosport.

Dzień wcześniej też widzieliśmy zawodniczkę, która zaskoczyła. Mimo, że sobotnią walkę Julia Szeremeta przegrała, to bokserka została srebrną medalistką. Bo to były dla polskich kibiców igrzyska zaskoczeń. Raczej nie tych dobrych.

Kiepski wynik

Pozytywnie pokazały się zawodniczki, które nie jechały do Paryża jako kandydatki do podium. Źle wypadli sportowcy, którzy na koncie mają już sukcesy i teraz mieli pokazać, że są marką. Nasi biegacze i biegaczki nie zostali władcami bieżni. O rzucie młotem lepiej zapomnieć. Nie było nas na pływalniach olimpijskich, chociaż przyjęło się myśleć, że właśnie z tych dyscyplinach Polacy zawsze się liczyli.

Właściwie z pewniaków, nie zawiedli siatkarze (srebro) i panie wspinające się na czas (złoto i brąz). Zresztą złoty medal wywalczony na ściance jest jedynym polskim w tym kolorze. To zasługa Aleksandry Mirosław, rekordzistki świata.

Klasyfikację medalową wygrały USA – 126 medali (40 złotych). Potem są Chiny – 91 (40 złotych) i Japonia – 45 (20 złotych). Polska jest na 42 pozycji. Mamy 10 medali: 1 złoty, 4 srebrne i 5 brązowych.

W 2020 roku w Tokio poszło nam lepiej – zdobyliśmy 14 medali, w tym 4 złote. Jeszcze wcześniej w Rio de Janerio było 11 medali.

Co poszło nie nie tak? 

Jedni komentatorzy wskazują na potrzebę zmiany szkolenia sportowców. Inni mówią o zmianach w związkach sportowych. Kolejni wymieniają pieniądze. To wszystko jest prawdą – z naciskiem na związki sportowe. Zastrzeżenia do ich działania mają także sami sportowcy.

Zapaśnik Arkadiusz Kułynycz przegrał w Paryżu walkę o brąz. 

– Dyskryminowano moją osobę, nie pozwolono mi zabrać sparingpartnera na najważniejszą imprezę w moim życiu. Działacze, którzy rządzą związkiem, niestety nie lubią takich zawodników jak ja, którzy poświęcają wszystko i mają coś do powiedzenia. Jest mi przykro, bo zamiast przyjechać tutaj mój sparingpartner, to działacze przyjechali sobie z osobami towarzyszącymi. Tyle – wyznał po walce.

Finansowe kłopoty ma Polski Związek Kolarski i to odbija się na zawodnikach. 

– Ambicje były wyższe, ale zrobiłyśmy wszystko, co mogłyśmy. Nie mam sobie nic do zarzucenia w przygotowaniach i to pomimo tego, jak wygląda nasza sytuacja. W lutym i maju sama musiałam zapłacić za zgrupowanie, a do kwietnia nie miałyśmy żadnej informacji na temat finansowania. Nie miałyśmy kompletnie nic, nawet rowerów. A kombinezony dostałyśmy dzień przed startem. Wałczyłyśmy do końca i możemy być z tego dumne – powiedziała Daria Pikulik.

Weronika Zielińska jechała do Paryża z ambicjami, ale spaliła trzy podejścia w podnoszeniu ciężarów. Nie oszczędzała słów. 

– Co powinno się zmienić? Przede wszystkim komunikacja między ludźmi. Powinniśmy spojrzeć na to, że ciężary są na dnie i jest bardzo słabo. Powinniśmy współpracować, a nie sobie przeszkadzać – mówiła o związku.

I narzekała: – Kondycja polskich ciężarów jest, jaka jest. Trudno mi oceniać, bo z moją trenerką od początku pracujemy trochę na uboczu. Nie wchodziłyśmy w układy, jakie panują w związku i ogólnie w związkach sportowych. Uważam, że jesteśmy zamknięci na szerszą perspektywę i niektóre osoby nie chcą dopuścić do pracy ludzi młodych. Czasem też nie chcą dać spokoju, tak jak mi i mojej trenerce. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama