Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 23:35
Reklama
Reklama

Tańczyli na dechach w Krzewicy

W Krzewicy odbyła potańcówka na dechach i warsztaty taneczne oraz instrumentalne. Jak wskazuje Sylwia Hubica dyrektor GOK w Międzyrzecu Podlaskim z/w Wysokim wydarzenie nawiązuje do zabaw, które odbywały się przed laty. Starano się odtworzyć ich klimat i specyfikę. Zapowiada też, że przedsięwzięcie będzie kontynuowane w kolejnych latach.
Tańczyli na dechach w Krzewicy
- Dostaliśmy dotację w ramach programu Kultura - Interwencja. W tym roku udało się nam pozyskać najwyższą, przez ostatnie cztery lata, dotację wysokości 38 tys. zł  - mówiła Aleksandra Szmytko

Autor: Miedzyrzec.Info

- Znajdujemy się w Krzewicy, przy remizie strażackiej. Miały już miejsce warsztaty instrumentalne. Była to nauka gry na bębenku obręczowym, na skrzypcach, na basach. Odbyły się też warsztaty taneczne, uczestnicy uczyli się tańczyć polki i oberki. Mamy sporo gości z zewnątrz uczestniczących w warsztatach i potańcówce. W warsztatach instrumentalnych wzięło udział pięć osób, a w tanecznych ok. 20 osób. Z kolei na poprzednich warsztatach bębniarskich musieliśmy zamknąć wcześniej listę, by wystarczyło dla wszystkich instrumentów. Wydaje się, że frekwencja na potańcówce, która będzie miała miejsce po warsztatach będzie wysoka - zaznaczyła Aleksandra Szmytko koordynatorka projektu Gminna potańcówka na dechach.

Wiejskie tradycje

- Dostaliśmy dotację w ramach programu Kultura - Interwencja. W tym roku udało się nam pozyskać najwyższą, przez ostatnie cztery lata, dotację wysokości 38 tys. zł  - mówiła Aleksandra Szmytko. Dodała, że jej zdaniem projekt jest ważny dla regionu i tożsamości lokalnej. - Dlatego myślę, że Narodowe Centrum Kultury patrzy na niego przychylnym okiem, gdyż z roku na rok się rozwija i przyciąga coraz więcej ludzi. To co nas cieszy, że zarażamy pasją do tego, co było dawniej. Udaje nam się kontynuować tradycję, która żyła kiedyś. Głównym celem projektu jest edukacja kulturalna, powracanie do pieśni i melodii ludowych mistrzów. Jest to kontynuowanie tradycji wiejskiej południowego Podlasia - mówiła Aleksandra Szmytko. Wskazała, że została uczennicą Zdzisława Marczuka, gra na skrzypcach, jeździ też na różne festiwale i poznaje różnych muzyków, w ten sposób ma okazję zaprosić ich do współpracy. - Zależy nam, żeby prezentować muzykę tradycyjną na wysokim poziomie - zaznaczyła. 

Cały region zaczął tańczyć

- Potańcówki przyjęły się już w gminie Międzyrzec Podlaski. Robiliśmy diagnozę potencjału kulturotwórczego w gminie, to mieszkańcy pytani, z czego kojarzą Gminny Ośrodek Kultury, najczęściej wypowiadali się, że z potańcówek. Myślę, że ważna jest konsekwencja w działaniu. Istotne jest też to, że potańcówki organizujemy każdego roku z różnymi kapelami i w różnych miejscach, wpisały się w nasz kalendarz wydarzeń - mówiła Sylwia Hubica dyrektor GOK w Międzyrzecu Podlaskim z/s w Wysokim. Dodała, że gmina Międzyrzec Podlaski jako pierwsza odświeżyła tradycję potańcówek. - Dopiero później również cały region zaczął tańczyć. Potańcówki w sposób taki jak my to robimy, zaczęły się w 2021 r., skorzystaliśmy oczywiście ze wsparcia Narodowego Centrum Kultury organizującego program Kultura - Interwencja. Mam nadzieję, że otrzymamy dotację w kolejnym roku, ale nawet jeśli nie to, tradycję potańcówek będziemy podtrzymywać - podkreśliła Sylwia Hubica. Zauważyła, że pomysł potańcówek wyszedł od jednej z członkiń zespołu ludowego “Leśne echo” z Zaścianek. - Zofia Nestorowicz powiedziała mi pewnego dnia, że wspaniale byłoby zorganizować tańce jak kiedyś były. Tak to się zrodziło. Mieszkańcy pamiętają jeszcze potańcówki, które się odbywały dawniej. Wiem, że zabawy funkcjonowały w Maniach, ale nie tylko. Są starsze osoby, które wspominają, że brały udział w tego typu imprezach w swoich latach młodości. Staramy się odtwarzać tamten klimat, ale oczywiście żadna z organizatorek naocznie nie widziała jak się wówczas bawiono - przyznała Sylwia Hubica. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama