Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 01:08
Reklama
Reklama

Obiekt powietrzny wleciał na terytorium Polski znad Ukrainy

Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciej Klisz poinformował, że na terytorium Polski znad Ukrainy wleciał obiekt powietrzny i prawdopodobnie znajduje się na terenie gminy Tyszowce w powiecie tomaszowskim (woj. lubelskie). Armia zapewniła, że nie jest to rakieta, a "prawdopodobnie bezpilotowy statek powietrzny".
Obiekt powietrzny wleciał na terytorium Polski znad Ukrainy
Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciej Klisz poinformował, że 26 sierpnia o godz. 6:43 na terytorium Polski wleciał znad Ukrainy obiekt powietrzny

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych w poniedziałek (26 sierpnia) rano w komunikacie prasowym podało, że "od wczesnych godzin porannych obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami wykonywanymi na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie terytorium Ukrainy".  

Mocny atak na Ukrainę

"Ostatnią tak wzmożoną aktywność rosyjskiego lotnictwa, podczas której wystąpiły uderzenia na teren zachodniej Ukrainy zanotowano 8 lipca br.  Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a Dowództwo Operacyjne RSZ na bieżąco monitoruje sytuację" - czytamy w komunikacie DO RSZ.

W południowo-wschodnim obszarze kraju dało się usłyszeć samoloty. To właśnie w związku z rozpoczęciem operowania w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych samolotów. 

Około południa Dowództwo poinformowało: "Dzisiaj w godzinach porannych doszło do jednego z najbardziej intensywnych ataków na terytorium Ukrainy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej. Uderzenia z użyciem rakiet manewrujących, balistycznych oraz bezzałogowych statków powietrznych miały miejsce również na obiekty znajdujące się w pobliżu naszej granicy".

Obiekt powietrzny nad Polską

O godz. 12.30 przed Dowództwem Operacyjnym RSZ, na ul. Radiowej 2 odbył się briefing prasowy podsumowujący działania podjęte przez Wojsko Polskie w celu zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej.

Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciej Klisz poinformował, że o godz. 6:43 na terytorium Polski wleciał znad Ukrainy obiekt powietrzny. Miał on przekroczyć granicę Polski na wysokości ukraińskiego miasta Czerwonogród (to miejsce było już atakowane przez stronę rosyjską, ze względu na znajdującą się tam elektrownię).

- Mamy prawdopodobnie do czynienia z wlotem obiektu na terytorium Polski. Obiekt był potwierdzony radiolokacyjnie przez co najmniej trzy stacje radiolokacyjne - przekazał gen. Maciej Klisz.

Generał zapewnił, że obiekt był "w pełnej kontroli, w pełnym nadzorze", a wojsko było gotowe do jego zestrzelenia. Wiedzę o tym miał zarówno minister obrony narodowej, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, jak i Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła.

Spadł w gminie Tyszowce?

Z przekazanych na konferencji informacji wynika, że obiekt zaniknął po około 25 km na terytorium Polski. 

- Ze względu na warunki atmosferyczne, nie byłem w stanie wydać komendy do jego zwalczania. (...) Obiekt zaniknął z systemów radiolokacyjnych. Obiekt nie został potwierdzony ani przez samoloty sojusznicze, ani polskie, jak również obiekt nie został potwierdzony wizualnie przez śmigłowce. Z charakterystyki wynika, że obiektem nie jest rakieta, nie jest to pocisk ani hipersoniczny, ani balistyczny, ani rakieta kierowana. Jest to prawdopodobnie obiekt typu bezpilotowy statek powietrzny, który w tej chwili, zgodnie z procedurami przyjętymi w państwie, określamy jako Niezidentyfikowany Obiekt Powietrzny - powiedział wojskowy.

Według generała, obiektu należy szukać na terenie gminy Tyszowce (powiat tomaszowski). I to tam, jak podano, skoncentrowane są główne siły poszukiwawcze. O postępach poszukiwań Polacy mają być informowani na bieżąco. 

Straż oficjalnie nic nie wie

Skontaktowaliśmy się z Piotrem Krasiem, prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Tyszowcach. Zapytany o poszukiwania obiektu powietrznego, odpowiedział, że oficjalnie nic na ten temat nie wie. 

- Żadne służby wojskowe ani państwowe nam nic nie przekazały. Nikt też niczego nie widział ani nie słyszał. Właściwie to my się dowiadujemy o tym z mediów. U nas jest cisza, poza tym, że samoloty latają, bo są poderwane - powiedział Piotr Kraś z gminy Tyszowce. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama