Najpierw burmistrz Jakub Jakubowski zamieścił na swoim facebookowym profilu podziękowania dla pielgrzymujących na Jasna Górę radzynian.
„Cieszę się i dziękuję, że stając u stóp Jasnogórskiego Sanktuarium, nałożyli ufundowane przez nasze miasto koszulki, z herbem Radzynia na ramieniu.”.
Niedługo później w komentarzu zamieścił informację jaką otrzymał w odpowiedzi na ten wpis - „Ufundowane koszulki? Od koleżanki, która była wiem, ze składali się po 20 zł na nie.” No i burmistrz się do tego odniósł.
- Dostałem wiadomość, że pielgrzymi płacili za koszulki. Ja nie znam sposobu w jaki to było wewnętrznie organizowane. U nas było podanie, była zgoda, potem faktura, a teraz zdjęcia z koszulkami z niedźwiadkiem. Na tym rola UM się zakończyła. Nie ingeruję w wewnętrzne sprawy organizatora. Jestem wdzięczny, że coś dobrego się dzieje – stwierdził Jakub Jakubowski.
Ale internautów śledzących profil burmistrza kwestia płatności za koszulki, które „ufundowało” miasto jednak zainteresowała. Kalkulację postanowił przedstawić Piotr Skowron, były radny miejski i jeden z organizatorów grupy pielgrzymkowej z Radzynia Podlaskiego.
- Pielgrzymi płacili 20 zł za sztukę, ponieważ dofinansowanie wspomnianych podmiotów nie pokryło wszystkich kosztów druku i samej koszulki. Dlatego pielgrzym, aby nabyć koszulkę miał zapłacić jedynie 20 zł. Dziękujemy za wszystkie formy wsparcia jednostkom samorządowym i podmiotom prywatnym – informował i przedstawiał kalkulację: starostwo powiatowe ufundowało 93 koszulki a radzyński magistrat 46 na co przeznaczył kwotę 1620 zł netto (2000 zł brutto). - Koszt koszulki wyniósł 35 zł netto – dodaje Piotr Skowron.
Dociekliwość internautów szła jednak dalej, bo z danych Piotra Skowrona wynikało, że „ufundowanych” koszulek było 139, a jak piszą internauci, grupa pielgrzymkowa liczyła 135 osób.
- Koszulki zostają zamówione w czasie zapisów, na podstawie liczby pątników z zeszłego roku. Chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć dokładnej liczby pątników, którzy finalnie wejdą z grupą na Jasną Górę? W czasie pielgrzymki przyjeżdża ok. 20-30 osób, którzy się dopisują, bo nie mogą iść od początku, lecz od połowy. Liczba koszulek w tym roku trafiona była wręcz idealnie – skwitował przedstawione wyliczenia Piotr Skowron.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze