Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 21:29
Reklama
Reklama

Ostatni sprawdzian przed ligą

W ostatnim swoim sparingu piłkarze ręczni AZS AWF Biała Podlaska pokonali SMS II ZPRP Kielce 39:20. Na kilka pytań odpowiedział rozgrywający AZS Jakub Tarasiuk.
Ostatni sprawdzian przed ligą

Autor: Piotr Frankowski

AZS AWF Biała Podlaska - SMS II ZPRP Kielce 39:20 (18:12)
AZS AWF: Kwiatkowski, Bielecki, Adamiuk - Lewalski 4, Wierzbicki 1, Rodak 2, Wojnecki 2, Koc 3, Antoniak 10, Szendzielorz 9, Kandora 1 Grzenkowicz 5, Chepyha 1, Burzyński.

Początek meczu należał zdecydowanie do gospodarzy, którzy prowadzili już 9:3. Jednak lawina kar, która spowodowała, że Akademicy byli zmuszeni grać w wiele minut nawet w podwójnym osłabieniu spowodowało, że rywale zbliżyli się na trzy bramki. Jednak w momencie, gdy na parkiecie były już komplety z obu stron AZS szybko wysforował się na prowadzenie 18:12 i z tym wynikiem zawodnicy zeszli do szatni. W drugiej połowie supremacja bialczan była przygniatająca. Dzięki dobrej grze w obronie w bramce często udanie interweniowali Sławomir Adamiuk i Aleksander Bielecki. Duża skutecznością popisali się Dominik Antoniak (10 bramek) i Daniel Szendzielorz (9 bramek). - Graliśmy przeciwko młodym, ale bardzo zdolnym piłkarzom ręcznym z SMS. Starali się postawić nam trudne warunki, ale doświadczenie i fizyczność wzięły górę. Skupialiśmy się na swojej grze, mieliśmy zaplanowane pewne rozwiązania i je realizowaliśmy. To był nasz ostatni sparing i może dobrze, ze do meczu z Zwoleniem nie dojdzie. Mam kłopoty zdrowotne w ekipie, więc jest czas na rekonwalescencje i nie łapanie kolejnych urazów - podsumował to starcie Marcin Stefaniec, trener AZS . 

Jakub Tarasiuk, środkowy rozgrywający AZS AWF Biała Podlaska

Chyba ciężko tak z boku oglądać kolegów, grających ostatni sparing przed ligą i nie móc im pomóc na parkiecie?

Niestety nie jest to miłe odczucie. Nie mogę nic zrobić, muszę potrenować jakiś czas z boku i nie mogę wyjść na parkiet. Mam nadzieję, że już niebawem pojawię się na parkiecie.

Co ci dolega?

Drobny uraz barku. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Niestety uniemożliwia mi póki co grę i normalny trening. Współpracuje z naszym fizjoterapeutą. Wykonuje różne zalecenia samodzielnie i w gabinecie. Mam nadzieję, że na pierwszy mecz będę gotowy. 

Nie trenujesz. Środkowy rozgrywający powinien się zgrywać. Zwłaszcza z nowymi zawodnikami. To może mieć znaczenie?

Wspólnie przetrenowaliśmy trzy tygodnie, wcześniej przygotowywałem się sam. Więc myślę, że nie powinno być najgorzej. Graliśmy wspólnie turniej w Ciechanowie, nie wszystko tak funkcjonowało jak należy, ale myślę, że problemu z tym nie będzie i najważniejsze bym był w pełni sił. '

Masz kilku nowych kolegów w ekipie. Jak ich oceniasz?

Są to w większości absolwenci kieleckiego SMS. Wiadomo, że w Szkole Mistrzostwa Sportowego nie trenują przypadkowi zawodnicy. To czołówka gracz w tej kategorii wiekowej. Dołączył do nas Alek Bielecki. Wychowanek Olimpii i bardzo utalentowany bramkarz. To są zawodnicy z dużymi możliwościami i myślę, że zapełnią luki po ubytkach, a kto wie czy nie będą też wartością dodaną.

W sparingach ze Stalą Mielec i Legionowem nie grałeś, ale oglądałeś je z boku. To były bardzo dobre mecze w waszym wykonaniu. Nie tylko ze względu na zwycięstwa. Czy można po nich wnioskować jak wypadniecie w lidze?

Niestety z boku oglądałem. To było bardzo mocne granie. Starcie ekipą z Superligi, czy z Mielcem, który bardzo się wzmocnił zawodnikami z Unii Tarnów, która wycofała się z Superligi pokazały, że potrafimy powalczyć jak równy z równym. Oczywiście to tylko sparingi i było tam kilka elementów jeszcze do poprawy, ale faktycznie to dobry prognostyk.

Jak widzisz wasze szanse w lidze?

Podobnie jak w poprzednim sezonie nie zakładamy nic więcej po za tym by wygrać każdy kolejny mecz. W tamtym sezonie dało to czwarte miejsce. Być może w tym będzie podobnie. 

Dziękuje za rozmowę i życzę dużo zdrowia.

Ja również dziękuje za rozmowę i życzenia. Zdrowie będzie bardzo potrzebne. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama