Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 01:29
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Biała Podlaska. Miała wziąć kredyt i rozbić szajkę oszustów

Pracownik banku i prokurator zadzwonili do 23-latki i zaproponowali udział w ważnej akcji. Sprawą zajęła się policja. Czemu?
Biała Podlaska. Miała wziąć kredyt i rozbić szajkę oszustów
Gdy 23-latka czekała już na wypłatę pieniędzy, zaczęła mieć wątpliwości co do całej sytuacji. Finalnie po wyjściu z banku nie udała się do wskazanego wpłatomatu

Autor: poglądowe/pixabay.com

Do zdarzenia doszło przed weekendem (31 sierpnia-1 września) na terenie Białej Podlaskiej.

Z relacji 23-latki wynikało, że na jej telefon komórkowy zadzwonił nieznany mężczyzna podający się za pracownika banku. Nieznajomy poinformował, że w tym momencie na dane zgłaszającej brany jest kredyt. Zapytał kobietę, czy ostatnio była w banku i czy nie zauważyła dziwnych, nietypowych sytuacji. Pytał również, który oddział banku odwiedziła. Dodał, że za chwilę zadzwoni do niej prokurator i potwierdzi fakt, że prowadzona jest akcja przeciwko nieuczciwym pracownikom banku zamieszanym w oszustwa. Po zakończonej rozmowie 23-latka sprawdziła numer telefonu, z którego dzwonił nieznajomy, potwierdzając, że jest on przypisany do placówki bankowej na terenie Warszawy. To uśpiło jej czujność – relacjonuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej, nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.

Rzeczywiście po chwili skontaktował się z nią mężczyzna podający się za prokuratora. Potwierdził słowa wcześniejszego rozmówcy. – Poprosił, by kobieta wzięła kredyt, pomagając tym samym w rozbiciu szajki oszustów. Miał być to kredyt w wysokości 65 tys. zł. Skierował ją do banku, który wcześniej podała jako ostatnio odwiedzany. Gdy kobieta szła do placówki, otrzymywała telefony od obydwu rozmówców z instrukcjami, w jaki sposób ma się zachowywać i na co zwracać uwagę w zachowaniu pracowników banku, rzekomo podejrzanych o oszustwo. Po wypłacie gotówki kobieta miała wpłacić je we wskazanym wpłatomacie na terenie miasta – informuje nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.

Gdy 23-latka czekała już na wypłatę pieniędzy, zaczęła mieć wątpliwości co do całej sytuacji. Finalnie po wyjściu z banku nie udała się do wskazanego wpłatomatu. Zadzwoniła natomiast do dyżurnego bialskiej policji. Wówczas uzyskała informację, że nie bierze udziału w żadnej akcji i jest to próba oszustwa. Policjant polecił też, by kobieta pod żadnym pozorem nie dokonywała wpłaty posiadanych pieniędzy, tylko zgłosiła się na komendę. 

Policja ustala okoliczności  zdarzenia oraz apeluje o szczególną ostrożność podczas realizacji operacji finansowych. 


Spoofing telefoniczny to nic innego jak coraz popularniejsze oszustwo polegające na podszywaniu się dzwoniącego pod inne numery, by móc następnie dzwonić z nich do ofiar i udawać inną osobę. Technicznie spoofing jest dziś możliwy głównie dzięki nowym rozwiązaniom technologicznym. Przy ich wykorzystaniu dzwoniący może w niemal dowolnej usłudze ręcznie wprowadzić numer, który ma się wyświetlić adresatowi połączenia jako numer dzwoniącego. W ten sposób coraz częściej oszuści podszywają się pod konsultantów banków, przedstawicieli urzędów czy nawet policjantów. Ofiara spoofingu, sugerując się numerem, który wyświetlił się na telefonie jest przekonana, że prowadzi rozmowę z infolinią banku, pracownikiem urzędu lub policjantem. W większości rozmów pojawiają się jednak dwa elementy: presja czasu i poczucie zagrożenia. Zwykle oszuści namawiają ofiary do przelania pieniędzy na nowe konto bankowe.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama