Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 03:08
Reklama
Reklama

Rodzice zszokowani. Bo dziennik elektroniczny ma być płatny

Za rozszerzoną wersję szkolnego dziennika elektronicznego trzeba będzie płacić. Rodzice już piszą w tej sprawie do MEN.
Rodzice zszokowani. Bo dziennik elektroniczny ma być płatny
Za rozszerzoną wersję szkolnego dziennika elektronicznego trzeba będzie płacić. Rodzice już piszą w tej sprawie do MEN

Autor: Canva

Starsi szkolny dziennik kojarzą z dużą książką, która była przetrzymywana w pokoju nauczycielskim. Czasy się jednak zmieniły – taki dziennik nadal istnieje, ale ma też wersję elektroniczną. Można z niej korzystać przez stronę internetową lub aplikację.

Ułatwienie

To bardzo dobre rozwiązanie, bo rodzic i uczeń mogą w każdym momencie sprawdzić zmiany w planie lekcji, jakie są zastępstwa, można sprawdzić frekwencję, oceny, wyniki dziecka na tle klasy.  – Ułatwia to też kontakt z nauczycielem, można wymieniać się informacjami, w czasie rzeczywistym mogę zwolnić syna z zajęć, usprawiedliwić nieobecności – wylicza pani Paulina, która korzysta z dziennika i chwali sobie możliwość kontrolowania ocen.  I dodaje: – Nie jestem potem niczym zaskoczona na wywiadówceh.

Są dwie najpopularniejsze wersje e-dziennika. To Librus i Vulcan. W sierpniu operator Vulcanu poinformował, że od 1 listopada 2024 roku kończy się „bezpłatny, testowy dostęp do funkcjonalności rozszerzonych aplikacji eduVULCAN”. 

Oznacza to, że trzeba będzie zapłacić 37,94 zł. Dostęp do wersji podstawowej pozostanie bezpłatny.

Rodzice zostali tym zaskoczeni 

Dlatego są zszokowani. Przez lata usługa była darmowa, a teraz ktoś chce za nią pieniędzy. Ale uwaga, dotyczy to osób korzystających z rozszerzonych funkcji aplikacji. Podstawowe nadal będą darmowe.

– Dostęp do Dziennika Vulcan dla rodzica i ucznia niezmiennie był i jest bezpłatny (także po 1 listopada). Rodzice i uczniowie mają bezpłatny, zdalny dostęp do wszystkich danych i funkcji w Dzienniku Vulcan poprzez przeglądarkę internetową na dowolnym urządzeniu z dostępem do internetu. Rodzice i uczniowie mają wgląd m.in. w oceny, frekwencję, uwagi czy plan lekcji. Mają także możliwość wymiany wiadomości z pracownikami szkoły i usprawiedliwienie nieobecności – zapewnia w TVN24 Marta Laburdy-Tomczyk z Publiconu, firmy obsługującej operatora programu.

To jednak rodziców nie przekonuje. 

– Aplikacja jest wygodna, a jeżeli będę chciała powiadomienia np. o wysłanej do mnie wiadomości, to będę musiała zapłacić. Nie są to duże pieniądze, ale kłóci się to z ideą bezpłatnej edukacji – punktuje pani Paulina. 

Jest petycja

Dlatego rodzice napisali petycję do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Znajduje się ona w tym miejscu i podpisało się pod nią już ponad 1300 osób.

„To absurd! Taki pomysł jawnie łamie ustawę o systemie oświaty (Dz. U. 1991 Nr 95 poz. 425)” – piszą autorzy pisma. I argumentują, że edukacja powinna być bezpłatna. 

I dalej: „Obie firmy od początku działalności swoich dzienników grabią z budżetów samorządów niebotyczne sumy pieniędzy, teraz będą dodatkowo pasożytować na rodzinach. I dotyczy to niemal każdej szkoły, gdyż firmy te mają duopol” – czytamy w petycji.

Jej autorzy chcą, aby systemy w pełnych wersjach pozostały bezpłatne. To jednak nie wszystko.

„Docelowo żądamy powstania publicznego, państwowego dziennika spełniającego wszystkie powyższe wymogi, który byłby dodatkowo otwarto źródłowy, by każdy posiadający odpowiednie umiejętności mógł go rozwijać. Taki system byłby bezpłatny dla szkół i samorządów, co znacząco ograniczyłoby wydatki publiczne na rzecz koncernów” – podkreślają autorzy petycji.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

czy→t 13.10.2024 08:59
Nic nie rozumiesz? Licencja, od POCZĄTKU, była płatna w Opcjach. NIe trzeba się było, do niej dopisywać. Polikwidowałeś, pozostałe Kanały informacji i tak masz. I kto jest "gupi". Prosze Państwa, Państwo, jest już, skandalem, nieustającym. Szkoła, bez trudu, może postawić serwer pocztowy (a i tak płaci ktoś, za domenę). NIe ma potrzeby, dodatkowych aplikacji. A z nauczycielem Dizecka, najlepiej, spotkać się osobiście. Po rozmowie, okaże się, czy poziom, jest akceptowalny. Bo wicie. Edukacja, edukacja, nie jest darmowa. Za darmo to NIE MA NIC ZA DARMO

CYMBAŁY 11.10.2024 10:52
Precz ze wszelkimi dziennikami,są stresujące i rasistowskie-bo oceniają.Nauczyciel nie powinien odzywać się wcale,tylki na koniec lekcji powiedzieć zdanie;wszyscy jesteście bardzo zdolni,w domu powiedzcie że macie same piątki,i koniec ,,aferki"

Marcin 11.10.2024 08:01
Bardzo fajny progam to Szkolnu.eu ale Vulkan zablokował goscia sądownie bo tracili intetes.

Brudas 04.09.2024 13:53
Czemu płaczecie? 800+ na każde dziecko i szkoda Wam 38 złotych? To już przesada.

Robert C 08.09.2024 12:19
Dawno nikogonie obraziłem ale tworca tego wpisu jest idiotą!

mily 14.09.2024 12:10
samorządy już i tak wystarczająco płacą za edzienniki, więc dlaczego rodzice mają dodatkowo płacić?

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama