Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 06:23
Reklama
Reklama

Łomazy. Upamiętnili zamordowanych Żydów

Przy ul. Małobrzeskiej w Łomazach miało miejsce odsłonięcie tablicy upamiętniającej łomaskich Żydów – obywateli polskich, którzy zostali zamordowani przez Niemców podczas Akcji Reinhard.
Łomazy. Upamiętnili zamordowanych Żydów
Przy ul. Małobrzeskiej w Łomazach miało miejsce odsłonięcie tablicy upamiętniającej łomaskich Żydów – obywateli polskich, którzy zostali zamordowani przez Niemców podczas Akcji Reinhard

Autor: UG Łomazy

Wydarzenie odbyło się 6 września. Tablica została przekazana i powstała z inicjatywy marszałka województwa lubelskiego Jarosława Stawiarskiego w 80. rocznicę wydarzeń, które miały miejsce w latach 1942-1943. 
 Uroczystość rozpoczęło uroczyste złożenie kwiatów i zapaleniem zniczy na cmentarzu żydowskim w Łomazach.

Złożenie kwiatów i zapaleniem zniczy na cmentarzu żydowskim w Łomazach. Fot UG Łomazy

Następnie w miejscu umieszczenia tablicy, które jest miejscem szczególnym, ponieważ w tym miejscu do 1943 roku stała synagoga, zniszczona w trakcie okupacji przez Niemców w czasie II Wojny Światowej. Ściana, na której znajduje się tablica, symbolizuje mury zniszczonej synagogi. W tym miejscu miało miejsce odmówienie modlitwy za zmarłych, którą poprowadził rabin Smycha Keller oraz okolicznościowe wystąpienia zaproszonych gości. Całość zakończył wiersz "Łomazy 1942 - pamiętny dzień" odczytany przez uczennicę Zespołu Placówek Oświatowych w Łomazach.

Zuzanna Telaczyńska odczytała wiersz "Łomazy 1942 - pamiętny dzień". Fot. UG Łomazy

Na uroczystość przybyli: były przewodniczący Rady Religijnej Związku Gmin Krzysztof Symcha Keller, dyrektor delegatury w Białej Podlaskiej Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie Maciej Buczyński, kierownik Oddziału Upamiętnień Martyrologii w Urzędzie Marszałkowskim w Lublinie prof. Sabina Bober, wójt gminy Łomazy Jerzy Czyżewski, Andrzej Wiński - przewodniczący Rady Gminy Łomazy wraz z radnymi, Marek Uściński – radny powiatu bialskiego, Bogumiła Wińska, dyrektor Zespołu Szkół w Łomazach wraz z gronem pedagogicznym oraz młodzieżą i harcerzami, Agata Chwalewska –  dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej, Roman Szałacki –  darczyńca cegieł oraz mieszkańcy gminy. 
Obok tablicy upamiętniającej łomaskich Żydów stanęła druga, opisująca społeczność żydowską Łomaz: Życie i Zagłada wraz z historycznymi zdjęciami Łomaz. 

Na tablicy widnieje taki opis społeczności żydowskiej Łomaz przygotowany przez prof. Sabinę Bober we współpracy z Urzędem Gminy Łomazy:
Pierwsza synagoga powstała prawdopodobnie w okresie pojawienia się pierwszych Żydów w Łomazach (XVI/XVI w.). Druga synagoga powstała prawdopodobnie w 1784 r., uległa zniszczeniu. W Łomazach istniała także łaźnia rytualna – zniszczona przez Niemców w czasie Holokaustu.

Społeczność żydowska Łomaz


Żydzi pojawili się w Łomazach w XVI wieku. Początkowo była to mała społeczność, ale prężnie rozwijająca się. Z Łomaz pochodził min. podskarbi ziemski litewski Ezofowicz Rabinkowicz Abraham Jan. Prawdopodobnie w 1488 roku przeszedł na prawosławie. Jego zasługi podczas wojny  litewsko-moskiewskiej docenili polscy królowie. W 1504 r. król Aleksander Jagiellończyk podarował mu majątek Wojduny. Od Zygmunta I Starego  otrzymał szlachectwo i herb Leliwa. Był też jego najważniejszym bankierem. Kredytował mu wydatki związane z wojnami z Moskwą.  

Pod koniec XIX wieku Żydzi stanowili już ponad 50% mieszkańców. Byli polskimi patriotami. W czasie powstania listopadowego i styczniowego wspomagali materialnie powstańców poprzez dostarczanie żywności i ubrań. Łomascy Żydzi zajmowali się głównie handlem i rzemiosłem.  Najwięcej było stolarzy i szewców. Dobrze prosperowały przedsiębiorstwa takie jak fabryka świec, mydła i olejarnia. Żydzi posiadali synagogę,  mykwę i cmentarz. Dominował tutaj ruch chasydzki. Przez cały okres międzywojenny, Łomazy były także siedzibą żydowskiej gminy wyznaniowej.
Przed wybuchem II wojny światowej na jej czele stał rabin Icchak Grynberg. Mieszkał obok synagogi. Zachował się po nim budynek mieszkalny.  Żydzi prowadzili aktywną działalność społeczno-polityczną. Angażowali się w życie miasteczka. Byli min. członkami Ochotniczej Straży Pożarnej. 

źrółdo: UG Łomazy

W latach 1934-1935 prezesem był Szloma Strycharz, a komendantem Mordko Zuckerman. Dzieci i młodzież pobierały naukę nie tylko w szkole  żydowskiej, ale także powszechnej. Działała również szkoła żeńska i biblioteka. Na skutek zniszczeń wojennych podczas I wojny światowej gmina  żydowska zaczęła znacznie podupadać, co odbiło się na kondycji finansowej większości jej mieszkańców. Sporo młodych osób wyjechało z kraju  szukać lepszych warunków do życia. Powstałe stowarzyszenia dobroczynne starały się wspomagać finansowo najuboższych mieszkańców.  Finansowo wspomagały także osoby, którym udało się wyemigrować do Stanów Zjednoczonych. Zła sytuacja ekonomiczna dosięgła także pozostałych mieszkańców Łomaz. Dochodziło czasami do konfliktów, a inicjatorami tego typu zachowań były głównie osoby z zewnątrz. Do wybuchu II wojny  światowej społeczność polska i żydowska Łomaz żyła obok siebie bez większych napięć. Szanowano różnice kulturowe i religijne. Nawiązywano  współpracę handlową. Zawiązywały się przyjaźnie, które dotrwały do napadu Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 r.

Źrodło: UG Łomazy

Po napadzie Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 r. społeczność żydowska aktywnie włączyła się w obronę napadniętego kraju. Mężczyźni w wieku poborowym zostali powołani do wojska. Wielu zginęło broniąc ojczyzny. Z Łomaz pochodził m.in. Froim Epelbaum, który służył w 22 pułku piechoty  w Siedlcach. Był strzelcem wyborowym. Udało mu się przeżyć wojnę i wyjechać do Izraela. We wrześniu 1939 roku miejscowość została zajęta przez  wojska sowieckie, następnie po ich wycofaniu  - niemieckie. Niemcy od razu rozpoczęli eksterminację miejscowych Żydów. Zniszczyli należący do nich cmentarz. Powstawały obozy pracy, w których Żydzi byli wykorzystywani do pracy na rzecz gospodarki III Rzeszy. Na początku 1940 roku zostało  utworzone getto. Przebywali w nim Żydzi min. z Warszawy, Rossosza, Międzyrzecza Podlaskiego, Serocka, Sławatycz, Podedwórza a także z Europy Zachodniej w tym z Hamburga. 18 sierpnia 1942 r. w pobliskim lesie Hały miała miejsce jedna z największych masakr dokonana na ludności żydowskiej w czasie Holokaustu. 101. Rezerwowy Batalion Policji z Hamburga pod dowództwem por. Hartwiga Gnade, przy współudziale tzw. jednostek  pomocniczych składających się z jeńców sowieckich, głównie Ukraińców, zamordował około 1800 mieszkańców łomaskiego getta.

Wojnę przeżyło niewielu Żydów, głównie byli to ci, którzy uciekli jeszcze na początku wojny na wschód, a także do pobliskich miejscowości gdzie schronili się u miejscowych Polaków lub w lesie. Z masakry w lesie Hały uratował się prawdopodobnie tylko Baruch Goldszer, który przeżył wojnę służąc w oddziałach partyzanckich. W 1949 r. szczątki ofiar zostały ekshumowane z masowych grobów i przeniesione na żydowski cmentarz w Łomazach.  W miejscu gdzie odbyła się egzekucja wzniesiono pomnik poświęcony pamięci ofiar.

Łomazy 2024 r.


CZYTAJ TEŻ: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama