Pod koniec grudnia ubiegłego roku ówczesny radny Stanisław Zalewski zainteresował się stanem wykonania prac na terenie byłego SKR w Turowie, miejscowości reprezentowanej przez radnego.
– Chciałbym się dowiedzieć jakie pani wójt przeznaczyła środki na remont bazy kółka rolniczego w Turowie. W roku 2023 nie zostały prace wykonane. Pani nie wykazywała w sprawozdaniach stanu tej inwestycje. Chciałbym dać pani szansę, by przed wyborami mogła pani wykonać tę inwestycję. Mamy 101 dni do wyborów, więc chciałbym, żeby pani tą inwestycję wykonała przed wyborami – argumentował wniesienie pod obrady dodatkowego projektu uchwały. Chodziło o ustalenie wydatków niewygasających z końcem 2023 roku.
Radni naciskali
– Każda wieś ma swoje potrzeby. My reprezentujemy z radnym Zalewskim jedną z największych wsi i jeśli jest pomysł, żeby zrobić porządek z SKR, to czemu nie. Pieniądze na to rada przewidziała, rada sołecka jest za tą inwestycją. Każda wieś ma swoją autonomię – wtórował wówczas koledze Zalewskiemu radny Piotr Czerwiński, również radny poprzedniej kadencji reprezentujący Turów.
Wójt Anna Mróz informowała natomiast radnych, jaki jest stan prac na działce na koniec 2023 roku. - Kosztorys został zrobiony na trzy etapy: na rozbiórkę części budynku, na remont części pozostałej i remont ogrodzenia. W momencie, gdy chcieliśmy zrobić wycinkę drzew, by wyremontować ogrodzenie, to okazało się, że drzewa, płot i część działki należą do powiatu. Trzeba było przeprowadzić całą procedurę w porozumieniu z powiatem. Ta procedura została zakończona. Powiat ma wykonać wycinkę a wówczas my wykonamy ogrodzenie. Gruz z wyburzonej części budynku został zmielony i jest do wywiezienia – tłumaczyła.
Projekt uchwały w sprawie ustalenia wydatków niewygasających z upływem roku 2023 został przyjęty do porządku obrad, a później przegłosowany przez radnych opozycji, którzy mają większość. Modernizacja terenu po SKR w Turowie miała się odbyć do końca czerwca tego roku, a w budżecie przeznaczono na nią 247 tys. 540 zł.
Nowa kadencja, nowa wizja
Do końca czerwca prac w ramach zabezpieczonych funduszy na ternie SKR nie zrealizowano. We wrześniu radni podczas sesji dowiedzieli się natomiast, że do budżetu gminy na ten rok wracają pieniądze zapisane jako środki niewygasające, bo nie zostały wykorzystane w ustawowym terminie czyli do końca czerwca.
– Co tam się będzie teraz w tym Turowie działo? – dopytuje radny Krzysztof Grzeszyk.
– Było zebranie sołeckie i tam zapadły decyzje, by budynek po SKR wyburzyć a działkę przeznaczyć do sprzedaży, bo tam w sąsiedztwie powstają domy i ludzie chcą porządku – poinformowała wójt Anna Mróz.
Radni pamiętając, że w ostatniej kadencji radni z tego terenu zgłaszali inne plany co do tego terenu, dziś pytają obecnego przedstawiciela Turowa w radzie, czego chcą mieszkańcy wsi. - Czy pan się zgadza na wyburzenie tych garaży i sprzedaż działki? Poprzedni radni byli za zagospodarowaniem tej działki, mieli na to pomysł, a teraz nagle mieszkańcy chcą sprzedać? – dociekał radny Tomasz Mazurek. Na co od radnego a zarazem sołtysa w Turowie, Wiesława Murawki usłyszał: - To wola mieszkańców nie sołtysa, nie radnego. Ludzie się sami dopominają żeby to sprzedać – zapewnia radny Murawka. - Na tym zebraniu było 25 osób i przy głosowaniu 3 się wstrzymało.
Niektórzy radni mieli wątpliwości co do reprezentatywności mieszkańców dużej wsi podczas głosowania, gdy usłyszeli od radnego Murawki, że zdarzają się zebrania, na które przychodzi i stu mieszkańców. - Przypominam, że w sprawie decyzji odebrania pieniędzy na drogę w Polskowoli na zebraniu wiejskim było 5 mieszkańców, którzy wyrażali swoją opinię i wówczas to państwu radnym nie przeszkadzało – wytknął przewodniczący Piotr Łątka, mówiąc o rezygnacji radnych poprzedniej kadencji z inwestycji budowy drogi do gruntów rolnych w Polskowoli, na co gmina miała pozyskaną dotację, która w finale przepadła.
Radny Grzeszyk miał natomiast wątpliwości w kwestii wydawania pieniędzy na uporządkowanie działki, która idzie do sprzedaży. – Szkoda pieniędzy na rozbiórkę czegoś, by potem sprzedać działkę nie wiadomo jeszcze za jakie pieniądze – stwierdził. Jednak sekretarz gminy tak tłumaczył tę decyzję:
– Gdyby działkę zakupił jakiś przedsiębiorca wraz z budynkiem i zrobił tam np. składowisko odpadów, a potem firma raptem znikła, to problem zostałby dla gminy – mówi Jarosław Miłosz.
Wójt dodaje natomiast, że do gminy wpłynęło też pismo mieszkańców, którzy oczekują, by teren oczyścić z zabudowy, która po SKR pozostała.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze