Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 02:25
Reklama
Reklama

Kontrowersyjny karny

Orlęta Radzyń Podlaski przegrały w Kraśniku z tamtejszą Stalą 0:3.
Kontrowersyjny karny
Niestety sędzia dopatrzył się zagrania ręką przez Romana Karasyuka i podyktował karnego dla Stali.

Autor: fcpyunik.am

Stal Kraśnik - Orlęta Radzyń Podlaski 3:0 (2:0)

Bramki: Skrzyński 35, Demianenko 40, Majewski 80

Orlęta: Nowak – Miszta, Mróz (90 Lewczuk), Pryimachenko (46 D. Rycaj), Kubicki (46 K. Rycaj), Karasyuk, Korolczuk (75 Pęcak), Siudaj (76 Bruliński), Szatała, Obroślak (82 Szczepaniak), Grochowski (82 Malec).

Stal Kraśnik to jeden z faworytów do awansu, Orlęta w poprzednim sezonie grały w III lidze. Spotkanie tych drużyn zapowiadało się ciekawie. Faworytem nie tylko z powodu przewagi własnego boiska była Stal. Mimo to od początku ekipą przeważającą były Orlęta. W 25 minucie po podaniu Ryszarda Grochowskiego obok bramki uderzył Jan Mróz. Mógł on w tej akcji zagrać piłkę do jeszcze lepiej ustawionego Daniły Pryimachenki, niestety będąc sześć metrów przed bramką zdecydował się na zakończenie akcji samemu. Chwilę później w polu karny strzał Patryka Kubickiego zablokował były obrońca Orląt Damian Pietroń, a strzał Mroza w dobrej sytuacji był jeszcze bardziej niecelny od tego po podaniu Grochowskiego. W 35 minucie zdaniem sędziego Roman Karasyuk zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i za to podyktował on „karnego”. Sytuacja była mocno kontrowersyjna i karny się chyba gospodarzom nie należał. Do piłki podszedł Ernest Skrzyński i umieścił ją w bramce. Pięć minut później Denys Demianenko podwyższył na 2:0. Nie bez winy przy tej bramce był Hubert Nowak. W drugiej połowie Orlęta próbowały zdobyć chociażby bramkę kontaktową. Swoje sytuacje mieli między innymi Arkadiusz Korolczuk i Mróz, ale na posterunku był bramkarz Stali Adrian Wójcik. W 80 minucie kropkę nad „i” postawił Szymon Majewski zdobywając trzecią bramkę dla gospodarzy. Tym samym mecz się zamknął. Stal pokonała Orlęta 3:0.

Robert Chmura, trener Orląt Radzyń Podlaski

Trudno mi na tą chwilę ocenić czy byłą ręka czy nie. Muszę zobaczyć zapis wideo i wtedy będę wiedział więcej.  Przegraliśmy ten mecz, ale trzeba podkreślić ambitną postawę zawodników. Przede wszystkim Karola Rycaja, który na własną prośbę zagrał w tym meczu mimo, ze nie trenował z powodu grypy. Jakość jaką miała Stal Kraśnik na ławce przechyliła szalę zwycięstwa. Przegraliśmy ten mecz moim zdaniem trochę za wysoko. Musimy się pozbierać i walczyć dalej. Przed nami trudny tydzień dwa mecze ligowe. Mam nadzieje, że w nich powetujemy sobie niepowodzenie z Kraśnika. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Alex DeLarge 16.09.2024 09:16
Internacjonał spłaca się błyskawicznie :) Oglądałem ten mecz i po prostu Stal wciągnęła nosem Orlęta, grając na pół gwizdka. Karnego chyba faktycznie nie było. Takie starcie jeźdźców bez głowy z pięściarzem umiejącym się dokładnie schować za podwójna garda i punktować.

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama