Temat pozyskiwania pieniędzy przez miasto poprzez ściąganie do niego inwestorów, to wielka bolączka Radzynia Podlaskiego. Wraca jak bumerang, bo potrzeby mieszkańców rosną wiele szybciej, niż budżet miasta.
Działek jak na lekarstwo
Ostatnio sprawa terenów inwestycyjnych znów pojawiła się na forum debaty publicznej podczas internetowego spotkania burmistrza z mieszkańcami. Radzynianie pytają o zasoby miasta i propozycje dla przedsiębiorców.
- Miasto nie pozyskiwało w ostatnich latach działek inwestycyjnych a raczej wyprzedawało to, co posiadało. Dziś mamy sytuację, że nie posiadamy za bardzo ani działek pod inwestycję, ani zasobów finansowych, by takie tereny pozyskać. To co posiadamy, nie pozwala nam zbytnio na rozwiniecie skrzydeł – przyznaje Jakub Jakubowski.
Mieszkańcy wskazują terem na Maryninie, ale burmistrz wyprowadza ich z błędnego przekonania, że to może być radzyńska „ziemia obiecana”. - Abstrahując od tego, że jest on mało atrakcyjny pod względem dojazdu, bo od S19 trzeba się będzie przebić przez ul. Kleeberga, Wisznicką i Lubelską, to mamy tam działek jak na lekarstwo. Przez 10 lat w tym zakresie nie zrobiono właściwie nic. Wszelkiego rodzaju atuty i zagrożenia związane z budową S19 nie znalazły odzwierciedlenia w miejskich strategiach - mówi Jakubowski i rozkłada ręce. - Chciałbym mieć dziś szereg działek, na których mogę tworzyć strefy ekonomiczne, chciałbym mieć zasoby ku temu, by zapraszać inwestorów – przyznaje.
To co na już można zrobić, to rzeźbienie w tym co jest. - To co jest do przedyskutowania przez radnych miejskich, to doprowadzić do pewnych ulg dla rozwijających się przedsiębiorców, budujących obiekty pod działalność gospodarczą. Mówimy tu jednak nie działkach miejskich, bo dziś takich gotowych działek od inwestycje mamy bardzo mało. Tam gdzie mamy, są one podzielone na paseczki, między którymi są działki właścicieli prywatnych, którzy nie są chętni do sprzedaży swoich terenów – tłumaczy mieszkańcom burmistrz.
Radzyńska droga do sukcesu
Mówiąc o sytuacji miasta pod kątem pozyskiwania inwestorów, nie sposób nie wspomnieć o ul. Przemysłowej, szlagierowym projekcie, na którym w poprzedniej kadencji budowano wizję otwarcia miasta na inwestycje. Została oddana do użytku cztery lata temu. Trzeba zaznaczyć, że było to najpoważniejsze przedsięwzięcie drogowe Radzynia Podlaskiego, zapisane w budżecie miasta Radzyń Podlaski na 2020 rok. Droga ma 400 metrów, a całość inwestycji zamknęła się kwotą niespełna 3 mln zł. 1,6 mln zł miasto otrzymało z Funduszu Dróg Samorządowych.- Droga skomunikuje nowe tereny inwestycyjne, o powierzchni 36,16 ha, przeznaczone pod przemysł i usługi – informowała przy okazji zakończenia inwestycji ówczesna rzecznik radzyńskiego ratusza, Anna Wasak.
Niespełna rok po otwarciu ulica stała się sławną na całą Polskę, bynajmniej nie z powodu cudu gospodarczego, jaki miała zapewnić Radzyniowi, a za sprawą programu TVN Turbo „Absurdy drogowe”. Prowadzący program nazwali ul. Przemysłową polską Route 66. – Po jednej stronie step, po drugiej również. A przed nami droga prosta po sam horyzont, który jak się okazuje, jest zadziwiająco blisko nas – stwierdzili po kilkuset metrach przejażdżki prowadzący program, wskazując: – Napisali "koniec drogi utwardzonej". To znaczy, tu jest w ogóle koniec drogi, bo tak właśnie kończy się inwestycja za prawie 3 mln zł.
No ale to było niespełna rok po oddaniu ulicy. Można rozumieć, że potrzeba czasu, by inwestorów zachęcić. Tylko że po niespełna czterech latach, podczas debaty wyborczej w tegorocznej kampanii samorządowej, Jakub Jakubowski pytał swojego konkurenta, ówczesnego burmistrza Jerzego Rębka: - Firma B.Braun chciała 60 metrów drogi dojazdowej do planowanego parkingu. Budowa zajęła 4 lata. Wybudowano 500 metrów drogi z chodnikiem i latarniami, gdy było już wiadomo, że B.Braun nową halę wybudował gdzie indziej. Więcej, wybudowano drogę (u. Przemysłową – przyp. Red.) nie mając jednego pewnego inwestora na tamte tereny, ani podjętych działań w celu ich pozyskania – wytknął Jakubowski i pytał: - Co pan zrobił, by to się udało, jakie działania podjął w ciągu 10 lat, by przyciągnąć inwestorów?
Jerzy Rębek, wówczas urzędujący burmistrz, inwestycję w omawianą drogę przedstawiał inaczej.
- Wykonaliśmy drogę Przemysłową, dzięki której firma B.Braun mogła wybudować parking dla pracowników na 200 samochodów, ale też otworzyliśmy tereny. Tam jest ponad 20 hektarów przeznaczonych pod budownictwo przemysłowe. W 2022 roku rada miasta przyjęła plan zagospodarowania przestrzennego, który wyznacza tereny inwestycyjne – mówił.
Tą drogą gospodarczy cud nie kroczy
Już wówczas, właśnie podczas debaty wyborczej Jakubowski informował radzynian: - Pytałem w trybie dostępu do informacji publicznej czy miasto prowadzi działania zachęcające inwestorów. Otrzymałem odpowiedź, w której upoważniona przez pana burmistrza osoba stwierdziła, że działań mających na celu przyciągnięcie inwestorów nie podejmowano.
W odpowiedzi radzynianie usłyszeli od urzędującego wtedy burmistrza: - Ja nie będę przepraszał za wojnę na Ukrainie i pandemię. Wiele firm plajtuje i jest małe zainteresowanie inwestorów.
Pozostaje pytanie, czy inwestorzy mają się czym interesować w obrębie terenów, do których prowadzi ul. Przemysłowa? O zasoby miejskie na tamtym obszarze pytamy dziś radzyńskich urzędników. - Ulica Przemysłowa miała na celu otwarcie prywatnych terenów na możliwość inwestycji, ponieważ według miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego są one przeznaczone pod przemysł, usługi, obsługę ruchu drogowego oraz odnawialne źródła energii. Wszystkie tereny wokół tej ulicy są własnością osób prywatnych oraz firmy B. Braun. Miasto posiada w tym rejonie jedynie nieruchomość o powierzchni 0,4053 ha – informuje Anna Małoszewska z UM w Radzyniu Podlaskim.
Jakie profity może dziś czerpać więc miasto z inwestycji drogowej wartej 3 mln zł, którą poczyniło?
- Patrząc z dzisiejszej perspektywy jasnym jest, że miasto realizując tę inwestycję zapewniło, co do zasady, lepsze warunki do realizacji celów prywatnym właścicielom przyległych działek. Jednocześnie nie znajduję, póki co, w tych działaniach żadnego istotnego i pozytywnego wpływu na interes publiczny, na gospodarkę miasta – surowo ocenia poczynioną przed laty inwestycję obecny burmistrz.
Jego zdaniem sytuację ratowałoby rozpoczęcie inwestycji na działkach, do których doprowadzona została przez miasto ul. Przemysłowa. - Pozytywny wpływ na interes publiczny pojawi się w przypadku, kiedy któryś z właścicieli postawi tam jakiś budynek, rozpocznie działalność. Na ten moment nie mam jednak wiedzy na temat takich inicjatyw. Ocena działań władz poprzedniej kadencji w tym zakresie została dokonana w kwietniu 2024 roku przez mieszkańców Radzynia Podlaskiego – konkluduje Jakub Jakubowski.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze