Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 15:03
Reklama
Reklama

Dobra passa trwa, ale była zagrożona - GALERIA

Podlasie Biała Podlaska zremisowała u siebie z Avią Świdnik 2:2, mimo że w 57 minucie przegrywało 0:2.
Dobra passa trwa, ale była zagrożona - GALERIA
Damina Lepiarz i Rafał Kursa, tylko oni w sobotę strzelali bramki.

Autor: Klaudia Matejek

Podlasie Biała Podlaska - Avia Świdnik 2:2 (0:1)
Bramki: Kursa 16, 49 - Lepiarz 57, 64.
Podlasie: Lipiec - Krawczyk, Orzechowski (70 Pigiel), Opalski (90 Grochowski), Kamiński, Avdieiev,  Cichocki (90 Kozłowski), Podstolak, Lepiarz (90 Handzlik), Andrzejuk, Pokora (79 Wnuk) 
Avia: Murawski - Kursa, Rozmus, Dobrzyński, Kalinowski (77 Tkaczyk), Remeniuk, Małecki (62 Galara), Szczygieł (82 Zagórski), Uliczny, Paluchowski (82 Marek), Popiołek.
Źółte kartki: Rozmus - Pigiel.
Na wypełnionym pop brzegi stadionie w Białej Podlaskiej doszło do derbów III ligi województwa lubelskiego. Miejscowe Podlasie podejmowało Avię Świdnik. W 4 minucie w polu karnym Avii znalazł się w dogodnej sytuacji Tomasz Andrzejuk, jednak mocno przestrzelił. Cztery minuty później Michał Pokora również, strzelił niecelnie będąc w dobrej pozycji do zdobycia bramki. Praktycznie pierwsza groźna akcja gości zakończyła się bramką. Rafała Kursy głową skierował piłkę do siatki bramki Podlasia w 16 minucie.  W odpowiedzi Dmytro Avdieiev strzelił z siedmiu metrów nad bramką Jakuba Murawskiego. W 25 minucie sędzia przerwał spotkanie gdyż sektora klubu kibica Podlasia poleciały serpentyny i ozdobiły płytę boiska. Sprzątanie trwałą chwilę i wrócono do gry. W 43 minucie Podlasie oddało pierwszy celny strzał na bramkę rywali. Z prawej strony piłkę dograł Piotr Cichocki, a głową prosto w ręce bramkarza skierował ją Pokora. W doliczonym czasie gry strzelał Opalski z szesnastego metra. Piłka zablokował jeden z obrońców i przeleciała nad bramką Avii. Druga połowa zaczęła się świetnie dla gości. Po rzucie rożnym po raz drugi głową do bramki Pawła Lipca trafił Kursa. W odpowiedzi Damian Lepierz w trudnej pozycji zagrał piłkę głową prosto w ręce Murawskiego. W 54 minucie sam na sam z bialskim bramkarzem wyszedł Adrian Paluchowski. Golkiper wygrał ten pojedynek. Wreszcie w 57 minucie najpierw Cichocki z ostrego konta strzelił prosto w bramkarza. Po chwili Szymon Kamiński uderzył  z szesnastki. Piłkę odbił bramkarz, dopadł do niej Lepiarz i zdobył kontaktowa bramkę. W 63 minucie Avie od straty bramki uratował słupek po strzale Pokory. Ale chwilę później ponownie po strzale Lepiarza było 2:2. W odpowiedzi po kontrze strzelał Igor Szczygieł, piłkę zablokował Kamiński. Potem nastąpiła seria rzutów rożnych dla Avii. Bez efektu bramkowego. W doliczonym czasie gry Avia szukała jeszcze swojej szansy, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem. Wynik jak najbardziej sprawiedliwi. Kibice obejrzeli dobre widowisko pełne emocji piłkarskich i dopingu na poziomie co najmniej ligi wyżej. Katem Podlasia był jego były piłkarz Kursa, który na jesieni sezonu 2016/17 przywdziewał biało-zielone barwy. Cieszą trzy fakty. Podopieczni trenera Artura Rankowskiego podnieśli się z kolan i doprowadzili do remisu. Bramki zaczął strzelać Lepiarz, ostatni raz trafił do bramki rywali 15 maja w Krośnie. Podlasie przedłużyło swoją passę meczów bez porażki u siebie do sześciu. Niestety passe wygranych przed własną publicznością zakończyło na trzech. W sobotę o godzinie 16:00 Podlasie zagra w Dębicy z miejscową Wisłoką. Warto by było z boiska sąsiada w tabeli przywieść punkty. 

Damian Lepiarz, napastnik Podlasia Biała Podlaska

- Nareszcie strzeliłem. Trzy miesiące nie grałem w piłkę z powodu kontuzji, powoli wracam do siebie. Czuje się co raz lepiej fizycznie, za tym mam nadzieję pójdą moje bramki i nasze zwycięstwa. Szczerze mówiąc z samej gry powinniśmy być ogólnie zadowoleni. Niestety dwa błędy w polu karnym przypłaciliśmy stratami bramki. Mimo to podnieśli my się i doprowadziliśmy do remisu. Były też okazje do tego by wygrać. Mam nadzieję, że to da nam kopa i kolejne mecze będziemy wygrać. Nasz klub kibica, który robi świetną robotę mamy doping z wyżej ligi zdecydowanie, oczekuje wygranych. Oczekują tego pozostali kibice. Oni mają prawo od nas wymagać byśmy wygrywali. My też tego chcemy i robi wszystko by tak było. My też oczekujemy sami od siebie wygranych. Każdy z nas zostawia zdrowie na boisku, bo cel mamy jeden w każdym meczu - komplet punktów. 
 

Artur Renkowski, trener Podlasia Biała Podlaska

- Biorąc pod uwagę jakość przeciwnika to mogło być nasze najlepsze spotkanie w tym sezonie pod wieloma aspektami. Mieliśmy dwa słabe momenty - na początku drugiej połowy i pod koniec spotkania, ale w długich momentach graliśmy, tak jak chcieliśmy. Wpadliśmy w okres, w którym łatwo tracimy bramki i sami marnujemy sytuacje, co w połączeniu sprawia, że nie wygrywamy regularnie. Liczę, że spotkanie z Avią może być przełamaniem po którym przyjdzie lepsza skuteczność, bo z gry nie jesteśmy drużyną na środek tabeli i będziemy pracowali, żeby dalsza część rundy jesiennej była zdecydowanie lepsza pod kątem punktowym.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Alex DeLarge 25.09.2024 13:16
Żeliwny ty czytasz czy tylko zdjęcia przeglądasz? Zacznij czytać to się możesz dowiesz jaka passa. Gregor masz 100 % racji. Jakoś na wszystkich stadionach się nie boją magicznego 1000 kibiców tylko w Białej Podlaskiej. Jaki Pan taki Kram. Nic się nie uda, nic się nie da zrobić, masakra jakaś.

Żeliwny Edek 24.09.2024 23:53
Passa taka średnia, na zmianę zwycięstwo, porażka, remis...

Gregor 23.09.2024 12:23
Jakie brzegi. Wypełniony w dopuszczalnym "cebularskim" rozmiarze czyli 999. Kupa ludzi chciała nie obejrzała 201 miejsc wolnych na stadionie było. Takie nienormalności tylko w Białej.

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama