Janowianka Janów Lubelskie – Huragan Miedzyrzec Podlaski 3:2 (3:1)
Bramki: Mistrzyk 1, 20, 40 - Semeniuk 35, Koryciński 60
Huragan: Nowosz – Bal, Koryciński, Chilimoniuk, Łukanowski (61 Panasiuk), Chekwuchelu (71 Kiryluk), Warda, Drzazga, Maksymienko, Łappo, Semeniuk.
Ostatnio obu ekipom się nie wiedzie, więc obie wietrzyły, że grając z takim rywalem jest szansa na odmienienie losu. Niestety do Janowa nie mogli pojechać Mateusz Konaszewski i Dionata Tonin z powodu zbyt dużej ilości kartek. Sprawy osobiste zatrzymały Jakuba Łęckiego, a ciągle kontuzjowany jest Milan Storto. Już w 30 sekundzie było 1:0 dla gospodarzy. Sędzia puścił akcję mimo, że zdaniem gości faulowany był Valenty Maksymienko i Michał Mistrzyk po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców. W 20 minucie z rzutu wolnego z ponad dwudziestu metrów od słupka po raz drugi bramkę zdobył Mistrzyk. W 35 minucie kontaktową bramka dla Huraganu strzelił Barłomieja Semniuka, po jego uderzeniu piłka odbiła się od poprzeczki i wylądowała w bramce Janowianki. W 40 minucie po raz trzeci Mistrzyk pokonał Michała Nowosza. Trzy minuty przed końcem pierwszej połowy po błędzie obrony Semeniuk wyszedł sam na sam z bramkarzem Janowianki, ale przegrał ten pojedynek. W drugiej połowie przewaga Huraganu momentami byłą miażdżąca. Udało się strzelić jedynie bramkę kontaktową za sprawą strzału Miłosz Koryciński z rzutu wolnego z około 25 metrów. Były okazje ale ani Koryciński z wolnego, ani Maciej Kiryluk głową, nie potrafili pokonać bramkarza gospodarzy. Mecz zakończył się wygraną Janowianki 3:2. - Kolejny raz gramy lepiej w piłkę i tracimy punkty. W drugiej połowie nie schodziliśmy praktycznie z połowy rywali i wracamy do domu bez punktów. Za ładne granie nikt wygranych nie daje. Przed nami derby i musimy wreszcie wygrać to dobra okazja – powiedział po meczu kierownik drużyny Artur Kwaśniewski.
Napisz komentarz
Komentarze