Jak informuje nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, wczoraj, 1 października, do bialskiej komendy zgłosił się członek zarządu jednej z firm.
- Z relacji mężczyzny wynikało, że nieznany sprawca dokonał oszustwa na jego szkodę. Zgłaszający dodał, że oszust skontaktował się z księgową firmy w połowie września br. zlecając przelew. Sprawca podszył się pod wspólnika wysyłając maila, w którym prosił o sprawdzenie salda i dokonanie przelewu na kwotę ponad 100 tysięcy złotych. Kobieta była przekonana, że jest to mail przesłany przez przełożonego - mówi oficer prasowy.
Dodaje, że kiedy sprawca ustalił, jaką gotówką firma dysponuje, przesłał dane do wykonania przelewu. Prosił by zatwierdził go drugi ze wspólników firmy. - Niestety, nie wzbudziło to podejrzeń pracownicy, gdyż w tym czasie rzekomy adresat wiadomości przebywał za granicą. Kobieta wykonała przelew na wskazane w wiadomości konto przesyłając potwierdzenie wykonanej dyspozycji. Dopiero, gdy następnego dnia poprosiła o przesłanie faktury za płatność okazało się, że doszło do oszustwa… - przekazuje nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Wskazuje, że pokrzywdzony zgłosił reklamację w banku. Informując również o całym zdarzeniu stróżów prawa. Teraz funkcjonariusze szukają oszustów.
- „Businnes Email Compromise” to nowy typ oszustwa wykorzystywany przez sprawców i skierowany do pracowników firm i instytucji. By nie paść jego ofiarą pamiętajmy by na prośby otrzymane w postaci wiadomości email zawsze odpowiadać korzystając z posiadanych danych teleadresowych. Nie odpowiadajmy bezpośrednio na otrzymany e-mail, nie korzystajmy z numerów telefonów ani innych danych kontaktowych podanych w wiadomości e-mail. Sprawdzajmy też adresy e-mail z których otrzymujemy wiadomości, te z których korzystają oszuści mogą być łudząco podobne do oryginałów - przestrzega nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze