Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 04:55
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Młodzi dostali POWER-a

Artykułem "Młodzi dostali POWER-a" rozpoczynamy cykl publikacji w ramach projektu pod nazwą FUNDUSZE EUROPEJSKIE TWOJA SZANSA NA SUKCES. Zachęcamy do lektury, szczególnie osoby młode z grupy NEET, czyli niepracujące, nieuczące się i niekształcące.
Młodzi dostali POWER-a

Chełmski urząd pracy w ramach programu POWER realizuje projekt „Aktywizacja osób młodych pozostających bez pracy w powiecie chełmskim i mieście Chełm (II)”. Jego wartość to niemal 5 mln zł. Pokrewne projekty mają urzędy pracy w Zamościu i Białej Podlaskiej. Młodzi z Zamościa w sumie skorzystają z ponad 6,3 mln zł, a z Białej Podlaskiej i powiatu podlaskiego - 5,3 mln zł. Czyli ponad 16,5 miliona złotych z Funduszy Europejskich trafi do osób młodych, które pozostają bez pracy w naszym regionie. Wystarczy mieć od 18 do 29 lat i chcieć skorzystać z form unijnego wsparcia, które oferują urzędy pracy. 

Projekt skierowany jest do osób z grupy NEET, czyli takich, które nie kształcą się ani nie szkolą. W szczególności dotyczy on osób długotrwale bezrobotnych, z orzeczeniem niepełnosprawności i o niskich kwalifikacjach - mówi Barbara Gil, kierownik działu instrumentów rynku pracy w PUP w Chełmie.

Grupą docelową są osoby bezrobotne należące do I lub II profilu pomocy. Jedynkę urząd pracy przyznaje osobom aktywnym, gotowym od razu do podjęcia zatrudnienia, dwójkę - wymagającym intensywnego wsparcia ze strony urzędu.
Warto pamiętać, że jest także wiele instytucji realizujących projekty konkursowe w ramach Funduszy Europejskich, takich jak np. fundacje, stowarzyszenia i firmy szkoleniowe.

Od pasji do  własnego biznesu

Natalia Pawełek z Chełma skorzystała z POWER-a, zakładając sklep ze zdrową żywnością.
- Pracowałam u rodziców w restauracji. W pewnym momencie uznałam, że pora zacząć coś swojego. Szukałam pracy, ukończyłam szkolenie z dietetyki. W urzędzie pracy dowiedziałam się, że jest możliwość założenia własnej działalności gospodarczej, szybko napisałam projekt - opowiada Natalia.

Nie przez przypadek zajęła się właśnie zdrową żywnością. Ze względu na dzieci od dawna się tym interesowała. - Chcę, żeby były zdrowe. Dlatego zdrowa żywność stała się moją pasją - opowiada właścicielka sklepu.

Sklep z drogimi produktami w dzielnicy domków jednorodzinnych? Czy to ma szansę na powodzenie? Plan biznesowy okazał się dobry, bo dostała pieniądze. Za 20 tys. zł kupiła lodówkę, kasę fiskalną i towar. Półki zrobiła ze skrzynek. Otworzyła Eko-Sferę w czerwcu tego roku. Powoli, ale systematycznie zdobywa  stałych klientów. W projekcie jest zapisane, że musi utrzymać firmę przez rok. Tylko tyle albo aż tyle.

- Nie dopuszczam takiej myśli, że mogłoby się nie udać. Mam klientów  z całego miasta. Sprowadzam dla nich świeże mięso na zamówienie. Jest inne niż ze zwykłego sklepu, inaczej pachnie, nie leje się z niego woda. Mam nabiał i sery podpuszczkowe z gospodarstwa ekologicznego „Pod kasztanami” w Ludwinowie. Właścicielka sklepu nie wspomina o żadnych trudnościach związanych z pozyskaniem i rozliczeniem unijnej dotacji. Po otrzymaniu decyzji o przyznaniu środków wzięła udział w szkoleniu „ABC przedsiębiorczości”, którego ukończenie było warunkiem otrzymania dofinansowania z Funduszy Europejskich.

Nie ona jedna w Chełmie

W ramach projektu „Aktywizacja osób młodych...” nie tylko pani Natalia otworzyła działalność gospodarczą. Jednorazowe środki otrzymało tylko w tym roku 45 osób z Chełma i powiatu chełmskiego. Pozostała jeszcze pula pieniędzy dla 10 osób.

Środki unijne zostały  przeznaczone też na staże. Jak dotąd przyznano ich 418. Można policzyć, że ok. 14 klas absolwentów szkół zamiast siedzieć w domu, zdobyło pierwsze doświadczenia zawodowe.

Urząd pracy umożliwił też szkolenia indywidualne 10 osobom i wydał 15 bonów szkoleniowych. Bezrobotni młodzi ludzie chętnie korzystali też z bonów na zasiedlenie. Zainteresowanie nimi przerosło oczekiwania urzędu, który w trakcie roku przesuwał środki finansowe, by zwiększyć pulę pieniędzy na ten konkretny cel. Wydano już 72 bony na zasiedlenie. Pozostało 22 do wzięcia.
W sumie projekt obejmie 570 osób. Mogłaby to być załoga całkiem dużej fabryki, ale takich miejsc pracy w regionie nie jest dużo. Trzeba więc szukać innych możliwości.

Bon i miesiąc na znalezienie pracy

Ania Korszla z Chełma znalazła swój azyl w stolicy. Pomógł jej w tym bon na zasiedlenie, czyli pieniądze przyznawane za to, że znajdzie sobie pracę poza miejscem zamieszkania.

- Skończyłam zarządzanie w ogrodnictwie, ale w Chełmie nie ma pracy dla osób z moim wykształceniem - opowiada Ania. - Brałam, co było, zwykle trafiała się biurowa praca w ramach stażu. Nigdzie na dłużej się nie zaczepiłam - dodaje.

Gdy po raz kolejny trafiła do PUP, powiedziała szczerze, że w Chełmie pracy już nie szuka, chciałaby wyjechać. Pracownica urzędu wspomniała o bonach na zasiedlenie, co one dają, jakie są wymagania i zachęciła do skorzystania z takiej oferty.

- W urzędzie wszystko poszło bardzo sprawnie. Podpisałam umowę i  w drogę do Warszawy. Miałam miesiąc na znalezienie pracy. Od razu na konto dostałam 7,8 tys. zł. Wyjechałam w ciemno. Na szczęście pomogli mi znajomi, udostępniając mieszkanie - mówi Ania.

Podjęła odważną decyzję, ale  opłaciło się. Teraz ma już stałą pracę. - W ciągu 8 miesięcy musiałam przepracować sześć. Gdybym nie dotrzymała umowy, musiałabym zwracać pieniądze. Wszystko od dawna jest rozliczone. Nie miałam żadnych problemów. Po zakończeniu umowy przesłałam do urzędu dokumenty poświadczające, że pracowałam. Na co poszło unijne wsparcie? Miałam za co wynająć mieszkanie, zapłacić kaucję, zostało też coś na życie - śmieje się Ania.

Pracę znalazła w recepcji zakładu fryzjerskiego. Jest asystentką prezesa. Trudno sobie wyobrazić lepsze miejsce dla osoby takiej jak ona, uwielbiającej rozmowy, ludzi. Ania ma blisko do pracy, jak na warszawskie warunki, i  dodaje, że nie jest źle z zarobkami.

Do Chełma wciąż wraca. Odwiedza swoje rodzinne miasto, ale szybko ucieka do stolicy. - Tam jest fajniej. Lubię ludzi, ruch, gdy coś się dzieje –  podkreśla. - Wszystko dzięki naszemu urzędowi pracy. Jak człowiek nie interesuje się tego typu sprawami, to nie wie, z czego może skorzystać - zapewnia Ania.

Region walczy o młodych

„Aktywizacja osób młodych...”, realizowana przez PUP w Białej Podlaskiej, objęła działania związane z  przygotowaniem przez doradcę zawodowego Indywidualnego Planu Działania, realizację pośrednictwa pracy lub poradnictwa zawodowego dla 605 uczestników projektu. Kolejnych 525 młodych podniosło swoje umiejętności zawodowe podczas staży. Dla 20 osób przygotowano szkolenia indywidualne. Grupa 60 osób miała też szansę na otrzymanie po 20 tys. zł na podjęcie działalności gospodarczej.

Pośrednictwo pracy, poradnictwo zawodowe, staże, bony stażowe, szkolenia, bony szkoleniowe, prace interwencyjne, bony na zasiedlenie oraz jednorazowe środki na podjęcie działalności gospodarczej w ramach projektu „Aktywizacja osób młodych” realizuje również Urząd Pracy w Zamościu. Zapewnia  stypendia stażowe, szkoleniowe, zwraca koszty dojazdów do pracy oraz badań lekarskich, niezbędnych w związku z zatrudnieniem. Wsparciem mogą zostać objęte 762 osoby bezrobotne.

Dzięki środkom Unii Europejskiej w Guciowie powstał Escape Room, oferujący zagadki i gry wirtualno – praktyczne dla pojedynczych osób i grup.  Biznes prowadzi Ewelina Chyżyńska. Z kolei w Zamościu otwarto bar Sushi.  - To pierwsza taka restauracja w Zamościu. Wiele osób na nią czekało. Prezydent miasta nas odwiedza, mąż Kory był u nas, zajrzał też aktor Piotr Adamczyk - wylicza właścicielka Eliza Lalik. - Nasz sushi master długo pracował za granicą, ma duże doświadczenie. Niedługo zatrudnimy kolejnego pracownika - dodaje. 

W Zarudzie Paweł Rak rozkręca paintball. - Przygotowałem teren leśny, niedaleko zalewu, gdzie można postrzelać kulkami z farbą. Odbywają się tutaj imprezy integracyjne, dużo osób jest zainteresowanych tego typu rozrywką. Jestem bardzo zadowolony z tego, że udało mi się pozyskać na to środki. Wystarczyło napisać kilka stron projektu - mówi właściciel firmy.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama