Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 20:25
Reklama
Reklama

Szkolenie rzeczników odpowiedzialności zawodowej w Hotelu Zamek Janów Podlaski

W Zamku Hotel Janów Podlaski odbyło się szkolenie rzeczników odpowiedzialności zawodowej lekarzy. Wydarzenie zgromadziło lekarzy z całego kraju, którzy mieli okazję do wymiany doświadczeń.
Szkolenie rzeczników odpowiedzialności zawodowej w Hotelu Zamek Janów Podlaski
- Celem konferencji było to, by w przyszłości postępowanie rzeczników odpowiedzialności zawodowej przebiegało sprawnie i szybko - wyjaśnił dr Zbigniew Kuzyszyn

Autor: pixabay.com/ zdjęcie poglądowe

Dr Zbigniew Kuzyszyn z Opolskiej Izby Lekarskiej jest naczelnym rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej lekarzy. 

- Spotkanie zorganizowane było w ramach szkoleń, które były skierowane do rzeczników odpowiedzialności zawodowej lekarzy. Tym razem szkolenie odbyło się wspólnie z sądami lekarskimi i kancelariami rzecznika i sądu. Zaprosiliśmy na nie prawników i gości. Celem konferencji było to, by w przyszłości postępowanie rzeczników odpowiedzialności zawodowej przebiegało sprawnie i szybko - wyjaśnił dr Zbigniew Kuzyszyn

Dodał, że na wydarzenie przyjechali rzecznicy z całego kraju. 

- W ubiegłym roku do rzeczników wpłynęło ok. 4 tys. skarg, z tego około kilkanaście procent zostało skierowanych wnioskiem do sądu o ukaranie. Najczęściej skargi dotyczą błędów lekarskich, największa zgłaszalność dotyczy Podstawowej Opieki Zdrowotnej - lekarzy rodzinnych, Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych - lekarzy medycyny ratunkowej, internistów, zabiegowców. To cały przekrój. Około połowa skarg już na etapie wstępnym uznawana za niezasadne - wyjaśniał dr Zbigniew Kuzyszyn. Wskazał, że największą skuteczność jeśli chodzi o rozpatrywanie skarg mają izby lekarskie. - Rzecznik odpowiedzialności zawodowej jest quasi prokuratorem, przeprowadza postępowanie wyjaśniające. Jeśli sprawa wymaga ukarania składa wniosek do sądu lekarskiego, w innym przypadku umarza postępowanie - przekazuje doktor. 

Dr Teresa Żukowska zastępca rzecznika odpowiedzialności zawodowej lekarzy Lubelskiej Izby Lekarskiej wskazała, że świadomość pacjentów jest coraz większa. 

- Ludzie są coraz bardziej roszczeniowi, ale też coraz bardziej światli. Mają też możliwość pozyskania informacji z różnych źródeł. W związku z tym składają wnioski, zgłaszają pretensje, jeżeli chodzi o pracę lekarzy. Stąd jako orzecznicy mamy coraz więcej pracy, musimy się odnieść do zarzutów, które są składane - mówiła dr Teresa Żukowska

Dodała, że konieczne jest wysłuchanie skarżącego, ale też należy porozmawiać z oskarżanym. 

- Wysłuchujemy zarzutów i z drugiej strony - wysłuchujemy osoby oskarżonej. W wyniku przeprowadzonego śledztwa, na podstawie zgromadzonych materiałów podejmujemy decyzję, czy dany lekarz rzeczywiście popełnił jakiś błąd czy niewłaściwie się zachował. Najczęściej sprawa jest kierowana do sądu lekarskiego. Sąd analizuje, ewentualnie zwraca się do rzecznika odpowiedzialności zawodowej lekarzy w celu uzupełnienia materiału dowodowego. Rzecznik wnioskuje też do sądu lekarskiego o umorzenie postępowania, jeżeli dowody wskazują na to, że skarga jest bezzasadna - przekazała dr Teresa Żukowska. Wyjaśnia, że generalnie skarg jest coraz więcej. - Bywają sytuacje, kiedy bardzo wnikliwie analizujemy dany przypadek, a po rozmowie z oskarżonym lekarzem tworzymy wniosek o osądzenie danego lekarza i nałożenie na niego kary lub wydanie nagany, bądź o umorzenie postępowania - wskazała dr Teresa Żukowska. 

Dr Maria Kłopotowska kierownik SP ZOZ w Janowcu, rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy w Lubelskiej Izbie Lekarskiej przekazała, że część wpływającej do niej skarg jest bezpodstawna. - Niemniej pacjent pisząc skargę chce wyjaśnienia, więc prosimy też o wytłumaczenie sytuacji zainteresowanego lekarza, żeby wyrobić sobie pogląd na sprawę. Wtedy oddalamy skargę, jeśli jest bezzasadna lub przekazujemy sądowi lekarskiemu. Tak też się zdarza - mówiła dr Maria Kłopotowska


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama