Dr Zbigniew Kuzyszyn z Opolskiej Izby Lekarskiej jest naczelnym rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej lekarzy.
- Spotkanie zorganizowane było w ramach szkoleń, które były skierowane do rzeczników odpowiedzialności zawodowej lekarzy. Tym razem szkolenie odbyło się wspólnie z sądami lekarskimi i kancelariami rzecznika i sądu. Zaprosiliśmy na nie prawników i gości. Celem konferencji było to, by w przyszłości postępowanie rzeczników odpowiedzialności zawodowej przebiegało sprawnie i szybko - wyjaśnił dr Zbigniew Kuzyszyn.
Dodał, że na wydarzenie przyjechali rzecznicy z całego kraju.
- W ubiegłym roku do rzeczników wpłynęło ok. 4 tys. skarg, z tego około kilkanaście procent zostało skierowanych wnioskiem do sądu o ukaranie. Najczęściej skargi dotyczą błędów lekarskich, największa zgłaszalność dotyczy Podstawowej Opieki Zdrowotnej - lekarzy rodzinnych, Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych - lekarzy medycyny ratunkowej, internistów, zabiegowców. To cały przekrój. Około połowa skarg już na etapie wstępnym uznawana za niezasadne - wyjaśniał dr Zbigniew Kuzyszyn. Wskazał, że największą skuteczność jeśli chodzi o rozpatrywanie skarg mają izby lekarskie. - Rzecznik odpowiedzialności zawodowej jest quasi prokuratorem, przeprowadza postępowanie wyjaśniające. Jeśli sprawa wymaga ukarania składa wniosek do sądu lekarskiego, w innym przypadku umarza postępowanie - przekazuje doktor.
Dr Teresa Żukowska zastępca rzecznika odpowiedzialności zawodowej lekarzy Lubelskiej Izby Lekarskiej wskazała, że świadomość pacjentów jest coraz większa.
- Ludzie są coraz bardziej roszczeniowi, ale też coraz bardziej światli. Mają też możliwość pozyskania informacji z różnych źródeł. W związku z tym składają wnioski, zgłaszają pretensje, jeżeli chodzi o pracę lekarzy. Stąd jako orzecznicy mamy coraz więcej pracy, musimy się odnieść do zarzutów, które są składane - mówiła dr Teresa Żukowska.
Dodała, że konieczne jest wysłuchanie skarżącego, ale też należy porozmawiać z oskarżanym.
- Wysłuchujemy zarzutów i z drugiej strony - wysłuchujemy osoby oskarżonej. W wyniku przeprowadzonego śledztwa, na podstawie zgromadzonych materiałów podejmujemy decyzję, czy dany lekarz rzeczywiście popełnił jakiś błąd czy niewłaściwie się zachował. Najczęściej sprawa jest kierowana do sądu lekarskiego. Sąd analizuje, ewentualnie zwraca się do rzecznika odpowiedzialności zawodowej lekarzy w celu uzupełnienia materiału dowodowego. Rzecznik wnioskuje też do sądu lekarskiego o umorzenie postępowania, jeżeli dowody wskazują na to, że skarga jest bezzasadna - przekazała dr Teresa Żukowska. Wyjaśnia, że generalnie skarg jest coraz więcej. - Bywają sytuacje, kiedy bardzo wnikliwie analizujemy dany przypadek, a po rozmowie z oskarżonym lekarzem tworzymy wniosek o osądzenie danego lekarza i nałożenie na niego kary lub wydanie nagany, bądź o umorzenie postępowania - wskazała dr Teresa Żukowska.
Dr Maria Kłopotowska kierownik SP ZOZ w Janowcu, rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy w Lubelskiej Izbie Lekarskiej przekazała, że część wpływającej do niej skarg jest bezpodstawna. - Niemniej pacjent pisząc skargę chce wyjaśnienia, więc prosimy też o wytłumaczenie sytuacji zainteresowanego lekarza, żeby wyrobić sobie pogląd na sprawę. Wtedy oddalamy skargę, jeśli jest bezzasadna lub przekazujemy sądowi lekarskiemu. Tak też się zdarza - mówiła dr Maria Kłopotowska.
Napisz komentarz
Komentarze