Warsztaty odbyły się 23 października. Ich głównym celem było kształtowanie prawidłowych postaw wśród dzieci i młodzieży, aby nie bali się reagować na zagrożenia i potrafili nieść pomoc w trudnych i stresujących sytuacjach. Do zajęć wykorzystano fantomy osób dorosłych, dzieci oraz defibrylator AED. Każdy próbował, uczył się lub doskonalił prowadzenie resuscytacji krążeniowo-oddechowej.
- Było to pierwsze spotkanie odnośnie wspólnie zorganizowanych działań dzięki uprzejmości dyrekcji oraz pomocy strażaków OSP Siemień oraz Wierzchowiny. Kolejne warsztaty pt. „Bezpieczny uczeń” przewidziane są również dla wszystkich klas szkoły podstawowej oraz przedszkola - informuje oficer prasowy KPP w Parczewie, sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk.
Uczestników przywitali dyrektor Ewa Rutkowska oraz komendant powiatowy policji w Parczewie, młodszy inspektor Norbert Romanek. Oboje podkreślili, że znajomość udzielania pomocy jest umiejętnością bezcenną i warto ją pogłębiać.
- Sytuacje wymagające udzielenia pierwszej pomocy mogą zdarzyć się niespodziewanie i każdemu, dlatego warto teorię poprzeć praktycznymi ćwiczeniami. Trzeba pamiętać, że nasze działania mogą przyczynić się do uratowania życia i zdrowia ludzkiego. Często nie godziny, minuty lecz sekundy decydują o konsekwencjach. Pierwsza pomoc to czynności, które podtrzymują życie poszkodowanego albo pomagają zmniejszyć skutki wypadku, urazu lub nagłego ataku choroby - mówi sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk. - Podczas zajęć mundurowa oraz strażacy doskonalili w uczniach znajomość algorytmu postępowania oraz zasad udzielania pierwszej pomocy. Mówili, że każda sytuacja - jest inna i wymaga innych przedsięwzięć, innego wsparcia czy pomocy. Najgorsze co można zrobić to bezczynność dlatego zawsze warto działać. Do zajęć wykorzystano fantomy osób dorosłych, dzieci oraz defibrylator AED. Każdy próbował, uczył się lub doskonalił prowadzenie resuscytacji krążeniowo-oddechowej - dodaje policjantka.
Funkcjonariusze podkreślali, że podstawowe zabiegi ratownicze nie wymagają ani specjalistycznego sprzętu, ani kwalifikacji medycznych, a jedynie reakcji, opanowania i odwagi człowieka. - Musimy jednak pamiętać, że jest to obowiązek prawny i moralny każdego człowieka. Zaniechanie takiego działania z prawnego punktu widzenia wiąże się z odpowiedzialnością karną. Mówi o tym artykuł 162 Kodeksu karnego, który za nieudzielenie pomocy przewiduję kare pozbawienia wolności do lat 3 - przypomina sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk.
Napisz komentarz
Komentarze