Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 14:35
Reklama
Reklama

Było blisko karnych

Niestety po raz piaty w tym sezonie piłkarze ręczni AZS AWF Biała Podlaska przegrywają. Tym razem jednak było blisko zdobycia chociaż punktu, o wszystkim decydował ostatni rzut.
Było blisko karnych
Olaf Wojnecki z urazem kolana wraca z Koszalina.

Autor: Klaudia Matejek

E.Link Gwardia Koszalin – AZS AWF Biała Podlaska 30:29 (16:11)

Gwardia: Zwierz 1, Matusiak – Fabianowicz 7, Korczak 6, Laskowski 5, Didyk 3, Mehdizadeh 3, Woźniak 3, Biskup 1, Laska 1, Kowalski, Niewiadomski. Kary: 12 min. 

AZS AWF: Kwiatkowski, Adamiuk – Antoniak 9, Rodak 5, Wierzbicki 5, Wojnecki 4, Szendzielorz 2, Tarasiuk 2, Kandora 1, Koc 1, Andrzejewski, Burzyński, Lewalski, Wójcik. Kary: 8 min. 

Akademicy do Koszalina pojechali bez trenera Marcina Stefańca i Mateusza Grzenkowicza, któy leczy uraz kolana po meczu z SMS. Początek spotkania należał do gości, którzy prowadzili 3:1 i mieli akcję na czwartą bramkę. Jednak gospodarze szybko odrobili straty i gra się wyrównała. W 10 minucie było 5:6. Przez kolejne sześć minut trafiał tylko jeden zawodnik Bartłomiej Korczak i to pięć razy i zrobiło się 10:6. Później było jeszcze gorzej. Akademicy gubili piłki, albo jak już udało im się oddać rzut świetnie bronił Damian Zwierz. Stąd w 26 minucie było już 16:9. Przed syreną kończącą pierwszą połowę AZS odrobił dwie bramki i na przerwę schodził przegrywając 11:16. Druga połowa zaczęła się od świetnej gry AZS w obronie i w bramce Łukasza Adamiuka. Dzięki temu po czterech minutach gry na tablicy pojawił się remis 16:16, a w 36 minucie po bramce Mikołaja Rodaka było nawet 17:16 dla gości. Potem Gwardia odskoczyła na trzy bramki i tak przewaga ich topniała i  wzrastała. Na 2 minuty przed końcem meczu przy wyniku 29:28 dla gospodarzy Maciej Fabianowicz niefrasobliwie sfaulował Rodaka, za co ujrzał czerwoną kartkę. Karnego nie wykorzystał Dominik Antoniak i trzydziestą bramkę dla ekipy z Koszalina zdobył Damian Didyk. AZS walczył do końca. Bramką odpowiedział Antoniak. W ostatniej minucie niecelnie rzucił Wiktor Biskup i białczanie wzięli czas na 10 sekund przed końcowym gwizdkiem. Niestety rzut  Daniela Szendzielorza obronił Zwierz i Gwardia wygrała to spotkanie. Na domiar złego urazu kolana w tym spotkaniu nabawił się Olaf Wojnecki. - Mecz był wyrównany, trochę w pierwszej połowie zmarnowaliśmy trochę sytuacji i dlatego mieliśmy stratę. Druga połowa była lepsza. Nie można mówić o meczu przegranym, ze jest pozytywny. Patrząc jednak na grę widać postęp i mam nadzieje, że niebawem przełoży się to na zdobyte punkty, bo tych nam brakuje bardzo - powiedział Marek Kubiszewski trener bramkarzy AZS. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama