Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 23:52
Reklama
Reklama

Zwolnienia grupowe galopują. Tysiące pracowników na bruk

Niedawno wydawało się, że sytuacja nie będzie tak zła. Tymczasem firmy zaczęły zwalniać, a eksperci mówią o tysiącach zagrożonych pracowników.
Zwolnienia grupowe galopują. Tysiące pracowników na bruk
To nie koniec, bo PKP Cargo właśnie podało: - W wyniku zwolnień grupowych zatrudnienie w PKP Cargo zmniejszyło się o 3665 pracowników, z czego 2515 osobom wypowiedziano umowy o pracę, a z innych przyczyn odeszło 1150 pracowników - przekazała spółka

Autor: Canva

Jeszcze kilka tygodni temu niewielu przewidywało taki obrót spraw. Wręcz przeciwnie – analitycy wskazywali, że jesień ma być okresem dla biznesu bezpiecznym. Mówili, że nie trzeba się spodziewać zwolnień. Tymczasem stało się inaczej.

Intel i reszta

Fatalne wiadomości napłynęły niedawno z Gdańska, gdzie amerykański Intel postanowił ciąć etaty. Firma robi tak na całym świecie. - Gdański oddział technologicznego giganta zatrudnia obecnie kilka tysięcy pracowników i jest drugim co do wielkości, po amerykańskim, ośrodkiem badawczo-rozwojowym koncernu na świecie. Firma nie ujawniła, z iloma dokładnie osobami chce się pożegnać, jednak zgodnie z przepisami w przypadku zwolnień grupowych musi przekazać do urzędu pracy informacje o skali redukcji i harmonogramie jej przeprowadzenia. Ta informacja jest więc kwestią czasu – podaje money.pl.

To nie koniec, bo PKP Cargo właśnie podało: - W wyniku zwolnień grupowych zatrudnienie w PKP Cargo zmniejszyło się o 3665 pracowników, z czego 2515 osobom wypowiedziano umowy o pracę, a z innych przyczyn odeszło 1150 pracowników - przekazała spółka.

Powodem redukcji zatrudnienia są fatalne wyniki finansowe państwowej spółki. Właśnie zwolnienia mają pozwolić jej wyjść na prostą. Te „wymierne oszczędności w zakresie kosztów pracowniczych w spółce” mają być oszacowane i przedstawione wkrótce.

I to także nie jest koniec, bo wiadomo już co czeka walcownię rur w miejscowości Zawadzkie i częstochowskiej firmy Rurexpol. - Łącznie niemal 700 osób straci pracę w wyniku zwolnień grupowych w branży stalowej. Fabryki, które od dekad stanowiły fundament gospodarki lokalnych społeczności, są zamykane, a setki pracowników zmuszonych jest szukać innej pracy, często poza miejscem zamieszkania – podaje mycompanypolska.pl.

W tym przypadku także winne są kłopoty finansowe firmy, która ucierpiała przez skokowy wzrost cen surowców i mediów. Oddział Rurexpol w pierwszej połowie 2024 r. przyniósł 59,1 mln złotych przychodów ze sprzedaży, podczas gdy rok wcześniej było to 143,5 mln złotych, a jeszcze wcześniej 173 mln złotych.

Dopiero się zaczyna

Eksperci teraz zmieniają zdanie i mówią, że zwolnienia grupowe będą jeszcze trwać, a raporty także wskazują, że sytuacja jest kiepska. Nawet w szybkim badaniu „Dziennika Gazety Prawnej” widać, że są miasta, gdzie zapowiedzi zwolnień grupowych przybywa. Np. w Łodzi w tym roku osiem zakładów zgłosiło zamiar zwolnienia 1360 osób. Wśród nich jest firma Beko Poland Manufacturing, która w 2025 r. planuje zwolnić 1093 pracowników.

W Zielonej Górze wzrost zwolnień wynosi 25 proc. rok do roku. W Warszawie natomiast zgłoszenia do urzędów pracy nadeszły z 39 firm i dotyczyły niemal 5,8 tys. pracowników.

Grzegorz Kuliś, ekspert rynku pracy z BCC mówi gazecie, że część polskich kłopotów wynika z recesji w Niemczech, bo ten kraj jest głównym partnerem handlowym Polski.
W skali całego kraju deklaracje o zwolnieniach złożyło 161 przedsiębiorców, a do tyczy to 19,8 tys. osób.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama