Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 listopada 2024 13:52
Reklama
Reklama

Chciała pomóc synowej. Straciła 20 tys. zł

Do 73-letniej kobiety zadzwonił oszust, który poinformował ją o rzekomym wypadku drogowym synowej. Zmanipulowana seniorka by chronić swoją rodzinę zdecydowała się przekazać swoje oszczędności mężczyźnie, który przyjechał do jej domu i podał się za policyjnego kuriera. Kobieta przekazała mu 20 000 złotych. Wtedy postanowiła skontaktować się z synową. Jak się okazało nie brała udziału w żadnym wypadku.
Chciała pomóc synowej. Straciła 20 tys. zł
Jak informuje asp. szt. Marcin Józwik, z KPP w Łukowie, wczoraj - 27 listopada, w południe do 73-letniej łukowianki zadzwoniła kobieta podająca się za wnuczkę i poinformowała ją o rzekomym wypadku, w którym uczestniczyła ze swoją mamą

Autor: KPP Łuków

Jak informuje asp. szt. Marcin Józwik, z KPP w Łukowie, wczoraj - 27 listopada, w południe do 73-letniej łukowianki zadzwoniła kobieta podająca się za wnuczkę i poinformowała ją o rzekomym wypadku, w którym uczestniczyła ze swoją mamą. Fałszywa wnuczka mówiła, że jej mamie grozi areszt, jednak po wpłaceniu kaucji, będzie ona mogła uniknąć takiej kary.

Dodaje, że oszustka, by uwiarygodnić „zdarzenie” przekazała telefon innej kobiecie, która przedstawiła się jako policjantka. - Ta mówiła 73-latce, że jej synowa potrąciła dziecko na przejściu dla pieszych, które po przewiezieniu do szpitala zmarło. Mówiła też seniorce, że synowej grozi 8 lat więzienia oraz, że jedynym ratunkiem przed aresztem jest wpłata kaucji, którą należy przekazać policyjnemu kurierowi - podaje asp.szt. Marcin Józwik. Wskazuje, że rozmawiając z oszustką 73-latka powiedziała, że w domu ma schowane prawie 20 tysięcy złotych, które może przekazać. Nie podejrzewając podstępu, kobieta podała oszustom swój adres, gdzie po kilkunastu minutach po pieniądze na kaucję przyszedł rzekomy policyjny kurier. - Kobieta nie podejrzewając oszustwa, przekazała kopertę z pieniędzmi nieznajomemu mężczyźnie, który przyszedł do jej domu. Dopiero później skontaktowała się telefonicznie z synową. Wtedy okazało się, że ta nie brała udziału w żadnym wypadku. O oszustwie zostali powiadomieni łukowscy policjanci - przekazuje oficer prasowy.

Policjanci przypominają osobom starszym o oszustach, którzy wykorzystują ludzką ufność, otwartość i szczere intencje. 

- Pamiętajmy, że ich pomysłowość i przebiegłość jest nieograniczona. Pod pozorem okazji, nieszczęścia, podając się za krewnych, pracowników społecznych, urzędników lub funkcjonariuszy publicznych wprowadzają w błąd swoje ofiary, zyskują ich zaufanie i okradają! Tylko rozsądek i rozwaga w tym przypadku mogą uchronić nas przed staniem się ofiarą naciągaczy - podkreśla asp. szt. Marcin Józwik.

- Pamiętajmy!!! Policjanci nigdy telefonicznie nie informują o szczegółach  prowadzonych czynności, nie żądają również wypłaty pieniędzy i przekazania ich w umówionym  miejscu. Taki telefon świadczy o próbie oszustwa i należy natychmiast poinformować o nim policję - wskazuje oficer prasowy. 

CZYTAJ TEŻ: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Reklama
Reklama