Od czego zależy to, czy dobrze przeżyjemy Boże Narodzenie?
Na pewno podstawową sprawą jest duchowe przeżycie wydarzeń zbawczych. Dzisiaj bardzo silny akcent kładziony jest na to zewnętrzne przygotowanie. Tradycja jest ważna, ale nie jest najważniejsza. Dużo istotniejsze jest wewnętrzne przygotowanie. Uświadomienie sobie, że Chrystus chce się narodzić w naszych sercach, w naszym życiu.
To czy tak się dzieje, łatwo można zweryfikować np. poprzez to jak reagujemy w sytuacjach stresowych czy w czasie kłótni. Wtedy powinniśmy dyskutować opierając się na argumentach, pokazać, że potrafimy słuchać drugiej strony, a nie tylko ją słyszeć czy też wybuchać gniewem. To kwestia naszej postawy, naszego zachowania wobec innych. Ważne jest też, żebyśmy chcieli się wewnętrznie przemienić, nie innych wokół, ale samych siebie. Bóg chce mieć wpływ na nasze życie, to się nie dokona, jeśli nie wykorzystamy dobrze czasu przed Bożym Narodzeniem. Temu służą msze roratnie i rekolekcje. Istotne są małe kroczki, które robimy w stronę zmiany naszego życia i odpowiedniego przeżycia świąt.
Czy tradycje mogą utrudniać przeżycie świąt duchowo?
Każdy region ma swoje tradycje, są one z pewnością bardzo dobre, m.in. stawiamy talerz dla niespodziewanego gościa, ale to nie są rzeczy najistotniejsze. Obecnie kładzie się nacisk na to, że musi być sianko pod obrusem, prezenty. Bywa, że zmienia się to w szaleństwo. Pomijamy istotę Bożego Narodzenia. Rodzi się nie ktoś, ale Bóg, który przyjmuje ludzką naturę. To są fundamenty.
Wobec tak wielkiej tajemnicy, nie można przejść obojętnie i spędzić tego wyjątkowego czasu oglądając telewizję czy tylko na świętowaniu przy stole. Należy pochylić się nad tą niezwykłą tajemnicą np. klęcząc przy szopce, którą wymyślił i wprowadził św. Franciszek z Asyżu i przemyśleć jak to mogło wyglądać. Nie można zatrzymać się tylko na tradycyjnych potrawach, sianku pod obrusem, żeby było miło i pięknie. To byłoby zbyt płytkie.
Czego powinniśmy sobie życzyć w czasie dzielenia się opłatkiem?
Myślę, że powinniśmy sobie życzyć autentycznego spotkania z Chrystusem, który jest źródłem pokoju. Tego bym sobie życzył i wszystkim parafianom oraz tym, którzy w czasie świąt przybędą do naszego sanktuarium. Ważne jest, żebyśmy pozwolili narodzić się Jezusowi w naszych sercach. Najważniejsze dokonuje się w nocy, Boże Narodzenie dokonuje się w nocy, Zmartwychwstanie dokonuje się w nocy. W tę ciemność wchodzi Bóg ze swoją jasnością. To wspaniałe przesłanie. Nad tym warto się pochylić. Życzę by w Jezusie szukać zakorzenienia, do niego się odwoływać, by był i królował w naszych umysłach i duszach.
O czym powinniśmy rozmawiać przy wigilijnym stole?
Sądzę, że rodzinnych spotkań nie ma zbyt wiele, więc warto rozmawiać o sobie, o swoich troskach, radościach, relacjach, marzeniach. Dobrze jest też rozmawiać o tajemnicach zbawczych, a nie o polityce. Na pewno dobrze jest mówić o tym, co nas poruszyło na kazaniu, dlaczego nam się podobało. To pomoże oderwać się od rzeczywistości, która nas otacza, a która nie jest łatwa.
Jak uniknąć rodzinnych konfliktów w czasie świąt?
Warto się zastanowić, czy potrafię zapanować nad swoimi emocjami, czy nie wybuchnę jak coś się stanie lub czegoś zabraknie. Ważna jest umiejętność argumentowania, a nie szukania winnych i dążenia do tego, żeby moja racja była na wierzchu. Jeżeli człowiek jest pokorny i umie wysłuchać tego, który do niego mówi, wtedy tworzy się relacja. To też weryfikator tego, czy przed świętami zadbałem o to, by Jezus zamieszkał w moim sercu. Jeżeli ktoś dąży do kłótni, wszczyna ją z byle powodu, do tego używa wulgaryzmów, świadczy to, o tym, że ten ktoś się nie przygotował na święta.
Od czego powinniśmy zacząć wieczór wigilijny?
Wigilia jest rozpoczęciem świętowania zbawczego wydarzenia, jakim jest Boże Narodzenie. Jest to noc święta. Dlatego śpiewamy “Cicha noc, święta noc”. Rodzi się Chrystus - Bóg - Zbawiciel i przyjmuje ludzką naturę. Piękne jest to, że Polacy przeżywają to poprzez czytanie Pisma Świętego - fragmentu Ewangelii wg św. Łukasza, przed uroczystą kolacją. Słuchając tych słów, warto sobie uświadomić, co celebrujemy, jak te narodziny są ważne dla całej ludzkości. Później, po przeczytaniu fragmentu Biblii warto odmówić modlitwę za swoją rodzinę, za ojczyznę. Ważne jest też śpiewanie wspólnie kolęd. Tradycja bierze się z faktu narodzenia Jezusa, nie wolno jej odrywać od tego wydarzenia.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze