Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 11:56
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Bialczanie zdali wielki test z gościnności

Pielgrzymi z pięciu krajów przez tydzień gościli w Białej Podlaskiej. Wrażenia z pobytu u bialskich rodzin i w mieście nad Krzną na pewno zapamiętają na długo. Historyczne znaczenie dla miasta i jego promocji miał również fakt wizyty tak licznej grupy gości ze świata. A nie do przecenienia i godna podziwu – praca, jaką przez dwa lata wykonali młodzi bialczanie, by przygotowania do wydarzeń związanych ze ŚDM dopiąć na ostatni guzik.
Bialczanie zdali wielki test z gościnności

Czwartek 21 lipca, godzina 10.40, hala AWF przy ul. Marusarza. Za dwadzieścia minut rozpocznie się inauguracja miejskich wydarzeń w ramach Światowych Dni Młodzieży i integracja narodowości. Pierwsi goście już przybywają. Przed wejściem spotykamy młodych Ukraińców. Flagi w dłoniach i wesołe pozdrowienia. W hali nieco bardziej napięta atmosfera, mobilizacja. Przecież do rozpoczęcia zaledwie kilka minut, wszystko musi grać. 

Niewyspani zapracowani

Przygotowania do tego momentu trwały dwa lata, uczestniczyło w nich ponad 300 młodych ludzi. Zaangażowały się również władze Białej Podlaskiej i 12 gmin, które zawarły porozumienie w zakresie organizacji ŚDM. Chętni do współpracy okazali się również lokalni przedsiębiorcy. Był to czas wytężonej, a co najważniejsze w tym przedsięwzięciu wspólnej pracy liderów, wolontariuszy i koordynatorów.

– Udział w przygotowaniach i w miejskich wydarzeniach w ramach Światowych Dni Młodzieży to świetna przygoda. Można było zdobyć wiele cennych doświadczeń, poznać nowych ludzi, a przede wszystkim pomóc, bo na tym to przede wszystkim polega – stwierdza Małgorzata Wysokińska. Jej koleżanka Weronika Steglej dodaje: – Można było poznać Boga i umocnić się w wierze. Cenne pod tym względem były również spotkania, np. w ramach Przystanków Biała Podlaska.

Godziny prób, praca w poszczególnych sekcjach, uczestnictwo w kursach, spotkaniach i wspólnej modlitwie, to zaledwie kilka z ogromnej listy punktów realizowanych w ramach przygotowania logistycznego wydarzenia. Wiadomo, że trud się opłacił. – Gości z zagranicy wyczekiwaliśmy dwa lata. I udało się. Wystarczy popatrzeć, jak wszystko pięknie wyszło na otwarciu spotkania integracyjnego narodowości. Zespół gospelowy rozbujał publiczność i zachęcił do wspólnej zabawy. Jesteśmy ogromnie wdzięczni naszym wolontariuszom i liderom za trud, jaki włożyli w te przygotowania. Często zarywali noce, nie dojadali, odkładali własne zajęcia, żeby móc uczestniczyć w tych przygotowaniach – mówi ks. Leszek Mućka, koordynator ŚDM w rejonie Biała Podlaska.

Odwiedzili kraj sąsiadów

Białą Podlaską odwiedziło 260 pielgrzymów, a wśród nich goście zza wschodniej granicy. Większość osób z białoruskiej grupy w Polsce bywało już wcześniej przy okazji wakacji czy szkolnych wycieczek. Ale dla niektórych ŚDM umożliwiły wizytę w kraju sąsiadów, a niekiedy nawet przodków, po raz pierwszy.

Natasza wraz z kilkunastoosobową grupą młodych ludzi do Białej Podlaskiej przyjechała z Dokszyc, niewielkiego miasteczka położonego w obwodzie witebskim na Białorusi. Przed drugą wojną światową mieścina nad rzeką Berezyną należała do Polski, obecnie zamieszkuje ją blisko 7 tys. osób, tworzących mieszankę kulturową i religijną. Obok siebie żyją tam katolicy, prawosławni i muzułmanie. Cerkiew, cmentarze – katolicki, prawosławny, tatarski, meczet, stary młyn i dworskie zabudowania, to ślady bogatej historii tego miejsca. Dlatego podczas pobytu w Polsce dziewczyna mogła opowiedzieć swoim nowym przyjaciołom m.in. o dziejach i architekturze białoruskiego miasta. Kiedy Natasza dowiedziała się, że ŚDM odbędą się w Krakowie, wiedziała, że po prostu musi tam być. Dlatego z niecierpliwością odliczała dni do spotkania z młodzieżą z całego świata i papieżem Franciszkiem.

– Zdecydowałam się na udział w ŚDM po pierwsze dlatego, że to jest przedsięwzięcie, które łączy młodzież katolicką z różnych krajów świata. To pokazuje, że Kościół na całym świecie jest młody, że młodzi ludzie mogą się dzielić swoją wiarą. Po drugie ŚDM stwarzają możliwość, żeby spotkać się z Ojcem Świętym, dzielić się swoją wiarą z innymi oraz poznać ludzi innej narodowości – mówi Natasza.

Z Dokszyc przyjechał również Sasza. Podobnie jak inni pielgrzymi, z którymi rozmawiamy, zachwala polską gościnność i kuchnię. – Polacy są bardzo gościnni, miło nas przywitali, ugościli w swoich rodzinach. A Biała Podlaska bardzo mi się podoba, zdążyliśmy już trochę zwiedzić. Kolega z Polski opowiedział nam także o historii i zabytkach tego miejsca oraz co warto tutaj zobaczyć – mówi Białorusin.

Odkrywanie Polski, wiary i siebie

Ambroise, student pochodzący z francuskiego miasta Chard położonego w regionie Limousin, w Polsce zakochał się już dużo wcześniej. Przez rok mieszkał i studiował w Krakowie w ramach programu międzynarodowej wymiany studentów Erasmus. Dlatego Światowe Dni Młodzieży dały chłopakowi okazję, aby jeszcze raz zobaczyć Kraków, ale przede wszystkim zwiedzić i odkryć również inne regiony Polski. No i trafił na Podlasie.  

– Bardzo mi się podoba w Polsce. Przyjechałem na ŚDM, żeby poznawać wasz kraj – stwierdza Ambroise. Chłopak z zaciekawieniem i radością opowiada nam, co zdążył już zobaczyć po pierwszej dobie spędzonej w mieście nad Krzną. – Cela me plaît beaucoup (tłum.: bardzo mi się tu podoba) – mówił Francuz, relacjonując wrażenia związane ze zwiedzaniem bialskiego muzeum, rynku, a nawet amfiteatru.

Ale nie tylko rozrywka czy względy turystyczne przyświecały młodemu Francuzowi, gdy podjął decyzję o wyjeździe na spotkanie z Ojcem Świętym, bo Ambrois ŚDM traktuje przede wszystkim jako podróż w głąb siebie w poszukiwaniu sensu wiary. – Przez udział w tym wydarzeniu chciałbym na nowo odkryć wiarę, znaleźć swoje miejsce w Kościele i dostrzec wiarę w innych młodych ludziach – podkreśla nasz rozmówca.

Nie było żadnych barier

Wizyta pielgrzymów z innych krajów, to również ciekawe doświadczenie i ogromne wyzwanie dla rodzin, które gościły przyjezdnych z Rosji, Białorusi, Ukrainy, Słowacji i Francji w swoich domach. Podlasianie test z gościnności zdali doskonale, wykazując się ogromną kreatywnością i zaangażowaniem w wypełnienie czasu przyjezdnym. Nie sprowadzało się to tylko do standardowego przenocowania i zapewnienia wiktu pielgrzymom, gdyż każda rodzina starała się ten czas wykorzystać jak najlepiej. W domu Weroniki Steglej, wolontariuszki rejonu Biała Podlaska, przez tydzień mieszkały dwie Białorusinki. Nastolatka podkreśla, że czas spędzony z koleżankami zza wschodniej granicy stworzył niepowtarzalną możliwość poznania białoruskiej kultury. 

– Nie było pomiędzy nami żadnych barier, ani językowych, ani kulturowych. Dziewczyny są naprawdę sympatyczne, bardzo się zaprzyjaźniłyśmy – przyznaje Weronika. Dodaje, że fenomen ŚDM polega na spontaniczności i ogromnej radości, która towarzyszy każdemu spotkaniu odbywającemu się w ramach tego wielkiego wydarzenia. – Podobne emocje towarzyszyły, gdy byłyśmy na błoniach w Siedlcach, podczas gali otwarcia diecezjalnych Światowych Dni Młodzieży. Podchodzili do nas m.in. Filipińczycy, rozmawiali z nami, pozdrawiali. Także dni związane z przygotowaniami do ŚDM, jak i wszystkie wydarzenia będę wspominać jak najlepiej – podkreśla dziewczyna.

Misterium, promocja gmin i burzenie murów

Spotykając się z opiniami pielgrzymów, którzy po tygodniowym pobycie opuszczali miasto, można sądzić, że oni czas spędzony na południowym Podlasiu zapamiętają równie dobrze. Przyjezdni, oprócz historii i atrakcji Białej Podlaskiej, podczas wycieczki poznali także Pratulin, Janów Podlaski, Leśną Podlaską i Kostomłoty. A w Siedlcach i Kodniu, z młodzieżą z całej diecezji siedleckiej, uczestniczyli w symbolicznym burzeniu murów Jerycha. Po raz kolejny ulicami miasta i wyjątkowo w letniej scenerii przeszło Misterium Męki Pańskiej.

A 23 lipca na placu Wolności odbyła się promocja gmin z powiatu bialskiego, na scenie zaprezentowały się zespoły ludowe, zaśpiewały młode talenty. Natomiast obcokrajowcy oraz bialczanie mogli uczestniczyć we wspólnej zabawie, np. podczas turnieju gry w koszykówkę, w którym wygrała bezkonkurencyjna Francja.

Zwieńczeniem tygodnia spędzonego w Białej Podlaskiej był koncert zorganizowany w niedzielę w parku Radziwiłłowskim. Tam również nie zabrakło atrakcji, zagrał bialski hip-hopowy skład Full Power Spirit i parczewski Mateo.

Pielgrzymi opuścili miasto w poniedziałek wcześnie rano, wyjeżdżając do Krakowa na spotkanie z Ojcem Świętym.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: cybTreść komentarza: Wina pieszego jak nic. Wszedł z marszu na przejście nawet się nie rozglądając. Na szczęście jego głupota się do czegoś przydała.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 06:06Źródło komentarza: Mają kierowcę z nagrania. Kolejny z zakazem prowadzenia pojazdów [WIDEO]Autor komentarza: GrantTreść komentarza: Wszystko fajnie, ale dobrze by bylo, gdyby ten mlody czlowiek najpierw nauczyl sie czym jest doroslosc w ramach odpowiedzialnosci za wlasna rodzine - zone, dzieci i to na wlasny rachunek. Potem, jak sprawdzi sie jako mezczyzna mozna rozpaczac rojenia o bohaterstwie, wojsku, okopach i braterstwie. Tak, rojenia, gdyz nikt zw zdecydowanej wiekszosci tych "herosow" wypowiadajacych sie w mediach nigdy nie widzial prawdziwej wojny. Tym ludziom wojna jawi sie jako cos romantycznego, wznioslego. Tymczasem wojna jest czyms zupelnie odwrotnym od ich rojen. Poza tym tego typu podejscie do tych spraw jest jedna z przeklenstw Polski i przyczynkiem do upadku I oraz II RP. Polak - jest zdolny umierac nawet dla pochwaly. Poklepac po plecach, opowiedziec bajke o "rycerzach Jedi" z dawnych czasow i juz nastepny "heros" gotowy do szpanerstwa. Wojna drogi Panie i sluzba na tej wojnie to ostatecznosc i to nie romantyczna przygoda - tylko brud, smrod, krew, smierc, jek konajacych i wyjacych z bolu, strach i samotnosc.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 19:21Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: AnnaTreść komentarza: A gdzie wolność słowa? To już nie można podzielić się swoją opinią jeżeli nie podoba się Pani Edycie? Można tylko chwalić? Napisałam szczera opinie i komentarz został zablokowany. Kolejny nie został nawet opublikowany. Byłam pacjentka i nie polecam. Napiszę to również w innych miejscach, bo ten pewnie też nie zostanie opublikowany.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 18:29Źródło komentarza: Niedźwiedzie Biznesu 2024, Niepubliczna Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna Centrum Psychoterapii i Rozwoju LUSTRO [Kategoria: MIKROPRZEDSIĘBIORSTWO]
Reklama
Reklama