Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 18:54
Reklama
Reklama
Reklama

Hodowca końskich sław spotkał się z czytelnikami

Marek Trela przepracował w janowskiej Stadninie Koni prawie 40 lat, w tym 15 jako prezes. W biografii pt. "Moje konie, moje życie", której autorką jest Ewa Bagłaj, zdradził, że w Janowie Podlaskim wcale nie chciał pozostawać na dłużej. Tymczasem po odwołaniu w lutym 2016 roku, zamieszkał wraz z żoną Magdaleną w pobliżu... Janowa.
Hodowca końskich sław spotkał się z czytelnikami

Do podjęcia pracy weterynarza w najstarszej państwowej stadninie koni arabskich namówił go ówczesny dyrektor Andrzej Krzyształowicz. Hodowca wiedział, że młody lekarz z pasją uprawia jeździectwo sportowe, więc obiecał mu, że będzie mógł jeździć konno, ile tylko zechce, bo stadnina obejmuje ogromny obszar. Był koniec lat 70.

– Tym mnie przekonał, a potem... siedziałem na koniu może dwa, trzy razy. Pracy przy zwierzętach – koniach, krowach, świniach – było tyle, że wracając do domu byłem za bardzo zmęczony – opowiadał bohater książki, która ukazała się nakładem wydawnictwa Erica. Spotkanie z czytelnikami odbyło się w pałacu Cieleśnica 17 stycznia.

Pierwsze z serii tych spotkań zorganizowano przed Bożym Narodzeniem w Warszawie, a prowadziła je Karolina Ferenstein-Kraśko. Inicjatorem styczniowego był Daniel Parol, wydawca "Krainy Bugu".

Beata Malczuk

Więcej o tym spotkaniu w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa nr 5.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama