Do podjęcia pracy weterynarza w najstarszej państwowej stadninie koni arabskich namówił go ówczesny dyrektor Andrzej Krzyształowicz. Hodowca wiedział, że młody lekarz z pasją uprawia jeździectwo sportowe, więc obiecał mu, że będzie mógł jeździć konno, ile tylko zechce, bo stadnina obejmuje ogromny obszar. Był koniec lat 70.
– Tym mnie przekonał, a potem... siedziałem na koniu może dwa, trzy razy. Pracy przy zwierzętach – koniach, krowach, świniach – było tyle, że wracając do domu byłem za bardzo zmęczony – opowiadał bohater książki, która ukazała się nakładem wydawnictwa Erica. Spotkanie z czytelnikami odbyło się w pałacu Cieleśnica 17 stycznia.
Pierwsze z serii tych spotkań zorganizowano przed Bożym Narodzeniem w Warszawie, a prowadziła je Karolina Ferenstein-Kraśko. Inicjatorem styczniowego był Daniel Parol, wydawca "Krainy Bugu".
Beata Malczuk
Więcej o tym spotkaniu w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa nr 5.
Napisz komentarz
Komentarze