– Chcą nam szkołę zlikwidować po cichu, za naszymi plecami – boją się mieszkańcy Grabowca. Dlatego na zebranie do szkoły przyszła niemal cała wieś, gotowa bronić swojej szkoły. Zakusy, aby zlikwidować małą podstawówkę w Grabowcu, powstały razem z reformą oświaty.
W gminie trwają właśnie prace nad utworzeniem sieci szkół. – Spotkania z rodzicami są jednym z elementów dostosowywania szkół do wymogów reformy oświaty – tłumaczy Zbigniew Ładny, wójt gminy Kąkolewnica. Komisja, w skład której weszli dyrektorzy szkół, pracownicy gminy i przewodniczący komisji oświaty, zastanawiała się nad obwodami i siecią szkół. – Postanowiliśmy, że decyzję podejmiemy po wysłuchaniu opinii rodziców. Myślę, że nie powinno robić się nic wbrew rodzicom – dodaje wójt.
Jednak mieszkańcy Grabowca tej pewności nie mają. – Cały czas się mówi o zamknięciu szkoły. Moje najstarsze dziecko ma 27 lat. Kiedy zaczęło chodzić tutaj do szkoły, już wtedy mówiło się o jej likwidacji – mówi mieszkanka wsi.
Potwierdzają to inni: – Od wielu lat mówi się nam, że do naszej szkoły trzeba dokładać, że jest mało dzieci. Nie inwestuje się tu, nie remontuje.
Aneta Franczuk
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa nr 6.
Napisz komentarz
Komentarze