Mleczny wielobój na dorocznym święcie
Po raz dziewiąty mieszkańcy powiatu bialskiego spotkali się w Żeszczynce na Święcie Mleka. Żeszczynka znana jest w powiecie jako tematyczna mleczna wieś. Bo i produkcją mleka zajmuje się tutaj niemal każde gospodarstwo.
– Można śmiało powiedzieć, że w naszej wsi jest więcej krów niż ludzi – żartował Kazimierz Halczuk, prezes Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych w Żeszczynce. Przez wszystkie edycje zajmował się organizacją imprezy, ale w tym roku pałeczkę przekazał młodszym. Sam natomiast uczestniczył w święcie w roli jurora.
Tradycją jest, że podczas Święta Mleka rozstrzygane są konkursy plastyczny, wokalny i kulinarny. W rywalizacji wzięli udział m.in. członkowie zespołu śpiewaczego Luteńka z Koszoł. Grupa działa od dwóch lat, a połączyła ich po prostu pasja. – Śpiewamy, bo to bardzo lubimy. Spotykamy się na próbach, możemy porozmawiać, pożartować. A udział w tego typu imprezach to dla nas zawsze duże wyróżnienie – podkreśla kierownik zespołu.
Zainteresowanie widowni wzbudził mleczny wielobój, czyli rywalizacja zgłoszonych zespołów w mlecznych konkurencjach, np. rzucie workiem na odległość, ubijaniu masła, strzelaniu z bata czy ekstremalnej jeździe taczką.
Przy święcie skupiającym producentów mleka nie sposób było nie nawiązać do problemów tej branży, spędzających sen z powiek niejednemu mleczarzowi. Kary za nadprodukcję i cena, której daleko nawet do złotówki, nie napawają optymizmem.
Do tych obaw w swoich wystąpieniach nawiązali także wójt gminy Sosnówka Marek Korpysz i przewodniczący Rady Powiatu Mariusz Kiczyński. – Przykre, że producenci, którzy pod tym kątem rozwijali swoje gospodarstwa, są dojeni przez polski rząd i Unię Europejską za to, że produkują tego mleka za dużo – stwierdził Kiczyński.
Tekst: Monika Pawluk
Zdjęcia: A. Trochimiuk
– Można śmiało powiedzieć, że w naszej wsi jest więcej krów niż ludzi – żartował Kazimierz Halczuk, prezes Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych w Żeszczynce. Przez wszystkie edycje zajmował się organizacją imprezy, ale w tym roku pałeczkę przekazał młodszym. Sam natomiast uczestniczył w święcie w roli jurora.
Tradycją jest, że podczas Święta Mleka rozstrzygane są konkursy plastyczny, wokalny i kulinarny. W rywalizacji wzięli udział m.in. członkowie zespołu śpiewaczego Luteńka z Koszoł. Grupa działa od dwóch lat, a połączyła ich po prostu pasja. – Śpiewamy, bo to bardzo lubimy. Spotykamy się na próbach, możemy porozmawiać, pożartować. A udział w tego typu imprezach to dla nas zawsze duże wyróżnienie – podkreśla kierownik zespołu.
Zainteresowanie widowni wzbudził mleczny wielobój, czyli rywalizacja zgłoszonych zespołów w mlecznych konkurencjach, np. rzucie workiem na odległość, ubijaniu masła, strzelaniu z bata czy ekstremalnej jeździe taczką.
Przy święcie skupiającym producentów mleka nie sposób było nie nawiązać do problemów tej branży, spędzających sen z powiek niejednemu mleczarzowi. Kary za nadprodukcję i cena, której daleko nawet do złotówki, nie napawają optymizmem.
Do tych obaw w swoich wystąpieniach nawiązali także wójt gminy Sosnówka Marek Korpysz i przewodniczący Rady Powiatu Mariusz Kiczyński. – Przykre, że producenci, którzy pod tym kątem rozwijali swoje gospodarstwa, są dojeni przez polski rząd i Unię Europejską za to, że produkują tego mleka za dużo – stwierdził Kiczyński.
Tekst: Monika Pawluk
Zdjęcia: A. Trochimiuk
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze