- Uważam, że gospodarkę odpadami komunalnymi powinno się bilansować. Po przeanalizowaniu okazało się, że jesteśmy 60 tys. zł do tyłu. W grudniu 2019 r. rada gminy przegłosowała stawkę 12 zł, ale od razu ustaliliśmy, że jeżeli to nie będzie wystarczać, zmienimy decyzję. Dlatego, podnieśliśmy cenę o 4 zł, co daje 16 zł od osoby za miesiąc. Z powodu pandemii bardzo dużo ludzi przyjechało do gminy, a deklaracji nie zmienili. Odpadów z tego powodu było znacznie więcej w tym okresie. Musimy to zrekompensować teraz – stwierdza wójt Jerzy Troć. Z kolei na sesji rady gminy Mariusz Zańko, sekretarz gminy, podkreślał, iż system gospodarki odpadów składa się z wielu elementów, które wpływają na ceny opłat. Wymienił m.in. opłaty ekologiczne ustalane przez Komisję Europejską, a następnie przez Urząd Marszałkowski, a także rosnącą pensję minimalną. – Nie można magiczną różdżką zmienić kwoty tonażu śmieci, ani spowodować, że firma się tym zajmująca będzie żądać mniejszych opłat. Mamy nadzieję, że przy kolejnym przetargu na wywóz śmieci będzie większa konkurencja, co pozwoli na utrzymanie cen. Będziemy się starali żeby kwota nie wzrosła – zaznaczył sekretarz.
Mieszkaniec gminy Kodeń, Kamil Adamiec przyznaje, że to słuszna decyzja, w przypadku kiedy liczba śmieci znacznie wzrosła. – Z pewnością to przemyślany krok i niezbędny do utrzymania prawidłowego budżetu gminy. Nie jestem przeciwny temu działaniu – mówi Kamil Adamiec. Andrzej Ośko sołtys Kodnia 1 i były radny gminy mówi, że w pierwszej wersji podwyżka miała być o 2 zł. - Radni nie bronią mieszkańców, tylko firmy, która wygrywa przetarg. Z tego co wiem, nie ma świadka czyli pracownika gminy, który by sprawdzał ile w rzeczywistości zostaje zebranego tonażu odpadów - zauważa sołtys. Odnosi się też do zwiększenia się liczby osób w gminie, które nie płacą za śmieci. - W swoim sołectwie stwierdziłem, że są gospodarstwa, w których są niewpisane osoby. Jak mówi wójt, w sumie może być ich aż sześćset - dodaje.
Napisz komentarz
Komentarze