Było po godzinie 12.30, gdy dyżurny Komisariatu Policji w Terespolu otrzymał zgłoszenie, że kierowca fiata ciągnie psa rasy husky na trzymanej w ręku lince holowniczej. Świadek, który zgłosił sytuację, próbował zatrzymać mężczyznę. Ten jednak wysiadł z samochodu i chciał odejść razem z psem. Po chwili jednak na miejsce dotarł patrol policji i zatrzymał mężczyznę. Przybył też lekarz weterynarii, który udzielił zwierzęciu pomocy.
– Zwierzę miało widoczne otarcia na opuszkach wszystkich łap. Lekarz stwierdził, że powstałe obrażenia nie zagrażają życiu psa. Po udzieleniu pomocy weterynaryjnej, przekazał czworonoga pod opiekę właścicielowi, wraz z zaleceniami co do dalszej opieki – informuje Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik prasowy KMP w Białej Podlaskiej.
54-letni mieszkaniec Terespola tłumaczył, że pies uciekł mu kilka dni wcześniej i dopiero we wtorek dowiedział się, gdzie jest. Pojechał samochodem, żeby go zabrać i w tak bezmyślny sposób postanowił z nim wrócić do domu: ciągnąc go za autem na trzymanej w ręku lince. Policjanci badają sprawę, czy doszło do popełnienia przestępstwa.
Maciej Maciejuk
Napisz komentarz
Komentarze