- Oddział utworzyliśmy na części oddziału internistycznego, bo tylko na takim lub na pulmonologii możemy wyznaczyć łóżka dla pacjentów zakażonych koronawirusem – mówił w środowe przedpołudnie, 14 października Janusz Hordejuk, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Parczewie.
Pacjenci zostali przywiezieni do parczewskiej placówki m.in. z Kraśnika, Zamościa, Włodawy, bo w tamtejszych szpitalach już brakowało miejsc dla zakażonych. Przynajmniej połowa była w ciężkim stanie. Lekarze walczyli o ich życie.
- Toczymy trudną walkę. Obserwując tę sytuację, wiem już, że będzie potrzeba rozszerzenia oddziału zakaźnego przynajmniej o kilka dodatkowych łóżek. Poszukujemy także miejsca na izolatorium na terenie Parczewa dla pacjentów bezobjawowych lub z lekkimi objawami, którzy nie mogą spędzać izolacji we własnym domu lub mieszkaniu, ale nie łatwo jest znaleźć takie lokum – dodał Hordejuk.
Napisz komentarz
Komentarze