Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 07:17
Reklama
Reklama

Ludzie z pasją: Nie zostawię wspomnień

Śpiewa, co mu w duszy gra, podróżuje autostopem i śpi pod gołym niebem. Ma 30 lat i na własną rękę nagrał płytę. Zwiedził niemal całą Europę. Ma jeszcze wiele planów i liczy na to, że jego twórczość pozna cała Polska. Paweł Kuzawiński z Rossosza to człowiek wielu pasji, który podąża za marzeniami.
Ludzie z pasją: Nie zostawię wspomnień

Paweł pochodzi z Rossosza, ale obecnie mieszka w Nowym Dworze Mazowieckim. W maju wydał minipłytę „Nie zostawię wspomnień”, na której znajduje się 8 utworów. – Teksty napisałem sam. Opowiadają o podróżach, przygodach z buntowniczych czasów, latach szkolnych. Pierwszy utwór pt. „Autorytety” odpowiada na pytanie, co jest dla mnie autorytetem, w muzyce, w życiu doczesnym. Dla mnie autorytetami są ludzie, doświadczenia oraz wszystko, co się dzieje wokół mnie – twierdzi młody artysta.

Pierwsza minipłyta
Spontan, bo taki ma pseudonim, po raz pierwszy przelał swoje myśli na papier około 10 lat temu. Był wtedy fanem hip hopu.

– Wiele osób kojarzy tę muzykę z buntem, narkotykami i wulgaryzmami. Chciałem od tego uciec. Wzorując się na innych artystach, zacząłem pisać pierwsze teksty. Kupiłem pierwszy mikrofon za 10 zł i w piwnicy zacząłem nagrywać swoje utwory – wspomina artysta. – Na forach tematycznych poznałem ludzi, którzy mieli podobną pasję. Początkowo moje teksty były proste, zawierały czasownikowe rymy. Z czasem ćwiczyłem warsztat. W międzyczasie przeprowadziłem się do Warszawy, co dało mi nowe możliwości. Tam poznałem Piotrka Szulca, który zaprowadził mnie do studia muzycznego. Od tamtej pory moja przygoda z hip hopem nabrała tempa. Los zaprowadził mnie też do Dąbrowy Górniczej, gdzie mieszkałem 2 lata. Tamten czas zaowocował znajomością z Pawłem Kryśkiewiczem (pseudonim MuyNU). To właśnie on stworzył muzykę do mojej minipłyty. Inny kolega, Adrian Pałka zajął się miksem i masteringiem. Wygląda to tak, że najpierw nagrywa się wokal pod produkcję muzyczną, a potem ulepsza się jakościowo dźwięk. Miałem też pomysł na okładkę, przez internet znalazłem chłopaka, który mi ją wykonał. W ten sposób powstała moja pierwsza minipłyta – zaznacza Paweł.

Teksty, które się na niej znajdują, zostały napisane w ciągu ostatnich 4 lat. Aby je nagrać i wydać, artysta pracował ponad rok. – Wydanie płyty wiązało się dla mnie z ciężką pracą. Ćwiczyłem dykcję, bo początkowo miałem z nią dużo problemów. Jestem samoukiem. Jeśli chodzi o rytm, to wzorowałem się na innych hip hopowcach, ale wypracowałem własny styl. Dzięki temu jestem autentyczny – podkreśla Spontan. Jak twierdzi, intryguje go temat samotności, bezdomności ludzi, interesują go wydarzenia w Polsce i na świecie. Dzięki podróżom, które są jego drugą pasją, ma szersze spojrzenie na świat i otaczającą go rzeczywistość. Inspiracją są dla niego również przeżycia wewnętrzne. W utworach wspomina o rodzinie, przyjaciołach, górach, mieście i przyrodzie.

 

Pozytywne teksty
 Młody hip hopowiec stara się w każdy swój utwór wpleść motyw podróży. W ten sposób zachęca innych do poznawania ciekawych miejsc. – Chciałbym, aby moje teksty były pozytywne, by poprawiały świat. Staram się więc łączyć pasję śpiewania i podróżowania i wnosić coś wartościowego do świata kultury – zdradza Paweł. O procesie twórczym opowiada z błyskiem w oku. – Lubię posiedzieć w samotności, uruchomić wyobraźnię i pisać. Tworzenie daje mi spokój, wyciszenie. Czuję się wtedy dobrze sam ze sobą. Moje utwory to zlepek wielu strof napisanych w różnym czasie. Czasem zmieniam zdania, dopasowuję do rytmu, modyfikuję. Lubię to robić – wyznaje. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 20 października


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Rock 25.10.2020 19:02
Trzeba robić to co się chce i nie patrzeć na innych :)

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama