Radzynianie obejrzeli już "Sztukę kochania. Historię Michaliny Wisłockiej" oraz oskarowy "La la land". Reaktywacja kina, które od prawie trzech lat nie grało filmów, możliwa była dzięki pomysłowości Pawła Żochowskiego. Dyrektor Radzyńskiego Ośrodka Kultury, nie mając pieniędzy na cyfryzację kina i zakup nowego projektora, postanowił wynająć salę kinową prywatnej firmie, która zapewnia sprzęt oraz obsługę seansów.
– Cały sprzęt, jak i wyświetlanie będzie obsługiwane przez firmę zewnętrzną z Lublina – mówi Żochowski. – Wybraliśmy takie właśnie rozwiązanie z prostego powodu: nie stać nas na zakup specjalistycznego projektora. Jak wiadomo, zapotrzebowanie na kino w Radzyniu jest, więc dokładamy wszelkich starań, aby tę formę rozrywki w naszym mieście zapewnić. Zasady współpracy z firmą są bardzo proste. Wynajmują od nas salę oraz obsługują całość. My nie dokładamy do tego ani złotówki.
ROK rozważa partycypowanie w kosztach zakupu specjalistycznego ekranu, na którym będzie można wyświetlać filmy w jakości 3D. Jest tylko jeden warunek: zainteresowanie mieszkańców kinem. – Ekran i tak jest w złym stanie i przydałaby mu się wymiana. Zatem jeśli będzie zainteresowanie, na pewno będziemy działać dalej w tym kierunku – zapewnia dyrektor. Lubelska firma zapewnia, że w Radzyniu będzie można oglądać bez opóźnień wchodzące na ekrany filmy. Jest też szansa na premiery.
Aneta Franczuk
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia
Napisz komentarz
Komentarze