Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 02:39
Reklama
Reklama

Region: O dobrych i dzielnych pannach

Tym razem opowiemy historię, związaną z kilkoma miejscowościami w powiecie parczewskim, które swe nazwy wzięły od imion trzech pięknych córek dzielnego rycerza i wspaniałego gospodarza oraz jego równie dobrej i uczciwej żony. Niestety dwie z dziewcząt spotkał tragiczny los. Co wydarzyło się przed wiekami w okolicach Siemienia?
Region: O dobrych i dzielnych pannach

Autor: www.wielkahistoria.pl

Żył przed wiekami dzielny i sprawiedliwy rycerz, który wsławił się w wojnach i obronie ojczyzny oraz króla. Jego niezwykłe męstwo nie raz przyczyniło się do przechylenia szali zwycięstwa na stronę wojsk polsko-litewskich. W jednej z bitew własną piersią uchronił przed ciosem samego króla, ocalając jego życie. Sam jednak został wtedy ciężko ranny. Okazało się, że nie będzie już mógł uczestniczyć w walkach. Władca jednak doceniając poświęcenie i odwagę bohatera, w nagrodę dał mu tyle ziemi, ile rycerz zdołałby zagospodarować w ciągu dwudziestu lat.

Osada na miłości i szacunku zbudowana
Wielka była radość dzielnego wojaka, bo nie posiadał żadnego majątku. Gdy tylko wyleczył się z ran odniesionych w bitwie, wziął się za uprawę ziemi nadanej przez króla. Długo szukał kawałka, który nadałby się na założenie osady, jednak po dłuższej wędrówce i oględzinach terenu udało mu się taki fragment znaleźć. Padło na polanę pośrodku puszczy, z dala od niebezpiecznych bagien, ale w miejscu, gdzie trudno byłoby dotrzeć potencjalnym wrogom. Polana znajdowała się o dwie mile na południowy wschód od Parczewa. Tutaj z pomocą kilku swych ludzi rycerz postawił dom. Z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, osada powiększała się. Powstawały kolejne domy, wojak sprowadzał tu kolejne rodziny. Z pomocą najętych ludzi i nowych osadników, karczował coraz to kolejne fragmenty puszczy i lasów. Minęły dwa lata, a w miejscu, gdzie niedawno szumiały gęsto porośnięte drzewa, wiekowe sosny i dęby, kołysały się dorodne łany zbóż. W osadzie równie szybko przybywało domów, bo gospodarz majątku słynął z uczciwości i dobroci. Dlatego również szybko znalazł sobie piękną i mądrą żonę. Choć nie była majętna, to niezwykle gospodarna i pracowita. We dwoje rządzili coraz to większym folwarkiem. Było im raźniej i weselej, a przy tym oboje nie stronili od ciężkiej pracy, toteż z dnia na dzień powiększał się ich majątek.

Kochali się bardzo, a nie od dziś przecież wiadomo, że miłość i zgoda buduje. Szlachetny rycerz i jego wspaniała żona każdemu służyli radą, pomocą i opieką w potrzebie. Szybko zjednywali sobie ludzi i zyskiwali ich szacunek. Dlatego z każdym kolejnym miesiącem osiedlali się w ich osadzie kolejni chłopi wraz z rodzinami. Pomagali w karczowaniu następnych fragmentów puszczy. Ziemia tutaj była wyjątkowo żyzna, dlatego łatwo przychodziła tu uprawa różnego rodzaju zboża. W dostatku żyli więc nie tylko właściciele, ale również ich poddani. Wszyscy byli więc szczęśliwi.

Córki – największy skarb
A szczęście było jeszcze większe wraz z narodzinami dzieci gospodarzy. Jako pierwsza na świat przyszła Seweryna. Była niezwykle piękna, miała czarne niczym kruk włosy i czarne jak leśne jagody oczy, które swym wyjątkowym blaskiem niejednemu młodzieńcowi zawracały w głowie. Seweryna była niezwykle spokojna i poważna. Ludzie często porównywali ją do młodej, spokojnej jodły, rosnącej na skraju puszczy.

Młodsza o imieniu Julia miała zaś jasne, blond włosy, koloru podobnego do rozpościerających się wokół osady łanów zboża w letnim słońcu. Oczy jej zaś były koloru piwnego, bystre i pełne ciekawości jak oczy młodej sarny. Krok miała lekki, a do tego prześliczny, dźwięczny głos. Nie raz można było usłyszeć jak rankiem wyśpiewuje piosenki razem z leśnymi ptakami.

Rosły dziewczęta na radość i pociechę swoim rodzicom, ale i cały lud cieszył się, patrząc jak dobre i sprawiedliwe niewiasty wyrastają z Seweryny i Julii. Obie też nie stroniły od roboty, wręcz przeciwnie chętnie pomagały matce i ojcu w obowiązkach, a i starsi mieszkańcy mogli liczyć na ich wsparcie. Odpędzały wszelkie troski i kłopoty.

Nie należy zapominać, że cały czas dobytek szlachetnego małżeństwa się powiększał. Uprawnej ziemi przybywało, a granice niegdyś pobliskiej puszczy już ledwo co było widać na horyzoncie. Na zagospodarowanych terenach powstawały kolejne wioski, których mieszańcy żyli dostatnio i zasobnie, sławiąc rodzinę dobrego i mądrego pana. Mijały kolejne lata.

Przyszedł czas, kiedy rodzice podjęli decyzję o wydaniu swych ukochanych córek za mąż. W posagu zamierzali każdej z nich dać jedną z dwóch posiadanych wiosek. W okolicy już od dawna wszyscy młodzieńcy wiedzieli o mądrych i ślicznych pannach. Niejeden rycerz marzył, by zostać mężem którejś z nich. Często byli to już mężczyźni majętni, co raz to któryś przybywał, kłaniał się rodzicom niewiast i prosił o rękę którejś panny.

Tak się stało, że Seweryna i Julia pokochały z tych wszystkich kandydatów dwóch najdzielniejszych i najprzystojniejszych rycerzy, którzy również od razu obdarzyli miłością przepiękne niewiasty. Wkrótce w osadzie zaczęto więc przygotowywać się do hucznego wesela i to podwójnego! Pracy było więc sporo, ale i społeczność lokalna była niezwykle zgrana i zorganizowana. Każdy, kto mógł zaangażował się w przygotowanie przyjęcia. Szykowano stroje, miejsce do tańców, a przede wszystkich jadło i napoje. Radosny dzień bowiem zbliżał się nieubłaganie. Wszystko szło zgodnie z planem, ale do czasu… (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 9 lutego


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Dajcie SpokójTreść komentarza: Taaa specjalny zespół od naganiania spragnionych wolności ludzi do głosowania na prezydenta konkretnej partii "bo inaczej nie zorganizujemy czytania ustawy, bo nam się wydaje że obecny prezydent odrzuci" Śmiech na sali.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 18:02Źródło komentarza: Bliżej legalizacji marihuany w Polsce? Zajmą się tym Petru i JachiraAutor komentarza: c ytTreść komentarza: A krowy? Szczepić krowy, są większe od psa i kota. To o wiele więcej obywatela, na statystyczny przypadek zakaźny. Przyznajcie się, nie zrzucaliście kostek, na Stado?Data dodania komentarza: 21.11.2024, 16:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: ccytTreść komentarza: Za 30mln, to da się rzekę kupić ... do jakiegoś morza, niekoniecznie Bałtyku, bo tam, to już wiecieData dodania komentarza: 21.11.2024, 16:54Źródło komentarza: Radni miejscy zdecydują czy przyjmą gminne ściekiAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama