O planowanej rozbudowie istniejącej infrastruktury chlewni w Przechodzisku pisaliśmy w ubiegłym numerze "Słowa Podlasia". Przypomnijmy, że przeciwko temu zaprotestowało 58 osób reprezentujących 90 procent gospodarstw domowych. Zarzucają właścicielowi, że nie skonsultował z nimi swoich planów, a przede wszystkim nie poinformował o zakładanej skali hodowli trzody chlewnej. Ze względu na obostrzenia epidemiologiczne do zebrania w tej sprawie doszło dopiero 25 lutego.
Młody gospodarz wspierając się prezentacją multimedialną przedstawił najważniejsze założenia biznesowe, wyjaśniając takie kwestie jak wielkość stada, rozwiązania technologiczne dla chowu i żywienia zwierząt, przechowywania gnojowicy i sposobu jej wywozu. Przekonywał również, że w projekcie inwestycyjnym zadbał o możliwie największe ograniczenie uciążliwości smrodu, którego najbardziej obawiają się mieszkańcy. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 2 marca
Napisz komentarz
Komentarze