Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 12:03
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Ludzie stąd: Podlasie dało mu życie, Warszawa wychowała, a Śląsk przygarnął

20 lutego zmarł prof. Mieczysław Chorąży, wybitny onkolog, autor 140 publikacji naukowych, powstaniec warszawski, kawaler Orderu Orła Białego, Honorowy Obywatel Białej Podlaskiej i Honorowy Członek Koła Bialczan. W sierpniu skończyłby 96 lat. Przeczytajcie, jak profesora wspomina jego rodzina oraz inne osoby, które miały okazję go poznać.
Ludzie stąd: Podlasie dało mu życie, Warszawa wychowała, a Śląsk przygarnął

Autor: Koło Bialczan/Facebook

Informację o śmierci profesora przekazał Narodowy Instytut Onkologii w Gliwicach, w którym profesor pracował przez kilkadziesiąt lat. „Żegnamy wybitnego naukowca, wspaniałego, szlachetnego i prawego Człowieka, który pracował z nami do końca, szanowanego i cenionego przez współpracowników, cieszącego się ogromnym autorytetem w środowisku medycznym i naukowym” – napisali na stronie internetowej dyrekcja i pracownicy instytutu w Gliwicach.

Profesor należał do współtwórców renomy gliwickiej placówki, w której pracował od 1951 r. Od 1963 do 1995 r. kierował tam Zakładem Biologii Nowotworów. Był promotorem wielu doktoratów, doktorem honoris causa uczelni medycznych w Katowicach i w Białymstoku.

Był wybitnym naukowcem
Prof. Chorąży urodził się 31 sierpnia 1925 w Janówce, w gminie Piszczac. Kiedy był uczniem Gimnazjum im. J.I. Kraszewskiego w Białej Podlaskiej, wybuchła II wojna światowa, która przerwała jego naukę. Kontynuował ją w Warszawie na tajnych kompletach. W czasie wojny działał w konspiracji jako żołnierz Armii Krajowej i ukończył Szkołę Podchorążych. W powstaniu warszawskim został dwukrotnie ranny. Groziła mu utrata ręki. Był jeńcem wojennym w stalagu XIA w Altengrabow w Niemczech.

Po powrocie do Polski w 1945 r. podjął studia na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warszawskiego i ukończył je w 1951 w Akademii Medycznej w Warszawie. O tym, że zostanie lekarzem, postanowił, gdy jego matka umierała na tyfus. Po studiach starał się o pracę w Instytucie Radowym w Warszawie, ale z powodu przeszłości związanej z AK został wysłany do Gliwic. Otrzymał nakaz pracy w Zakładzie Biologii Nowotworów w Państwowym Instytucie Przeciwrakowym.

Z Gliwicami związał swoje dalsze życie zawodowe i prywatne. W 1958 r. obronił doktorat z nauk medycznych. Przechodził kolejne stopnie awansu, asystenta, adiunkta i wreszcie profesora. W 1958 r. został p.o. kierownika Zakładu Biologii Nowotworów, a od 1963 aż do 1995 pełnił funkcję tam funkcję kierownika. Jako stypendysta Fundacji Rockefellera w latach 1959–1963 odbywał staże w Stanach Zjednoczonych, najpierw na Uniwersytecie Wisconsin-Madison, a następnie w Centrum Badań Raka w Nowym Jorku. W 1961 r. uzyskał habilitację na Akademii Medycznej w Katowicach.

Kochał rodzinne strony
Prof. Mieczysław Chorąży kiedy mógł odwiedzał rodzinne strony. – Był człowiekiem niezwykle rodzinnym. Często przyjeżdżał z żoną do Janówki i to były piękne chwile. Jego dzieje i doświadczenia życiowe były niesamowite. Mimo to profesor był niezwykle skromny, ciepły i życzliwy, otwarty na drugiego człowieka – zwierzają się członkowie rodziny zmarłego. – Jego nauka w bialskim gimnazjum została przerwana w 1939 r. Często wspominał ten moment. Siedział w ławce, kiedy zobaczył przez okno, jak motorami na teren szkoły wjeżdżają Niemcy. Potem zaczęła się wojna. Los rzucił go do Warszawy. Tam też rozpoczął samodzielne życie, gdyż jego rodzice zmarli na tyfus. Początkowo był pod opieką bratowej Hanki, gdyż jego starszy brat zginął w pierwszych dniach wojny. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 2 marca


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: Dajcie SpokójTreść komentarza: Taaa specjalny zespół od naganiania spragnionych wolności ludzi do głosowania na prezydenta konkretnej partii "bo inaczej nie zorganizujemy czytania ustawy, bo nam się wydaje że obecny prezydent odrzuci" Śmiech na sali.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 18:02Źródło komentarza: Bliżej legalizacji marihuany w Polsce? Zajmą się tym Petru i JachiraAutor komentarza: c ytTreść komentarza: A krowy? Szczepić krowy, są większe od psa i kota. To o wiele więcej obywatela, na statystyczny przypadek zakaźny. Przyznajcie się, nie zrzucaliście kostek, na Stado?Data dodania komentarza: 21.11.2024, 16:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: ccytTreść komentarza: Za 30mln, to da się rzekę kupić ... do jakiegoś morza, niekoniecznie Bałtyku, bo tam, to już wiecieData dodania komentarza: 21.11.2024, 16:54Źródło komentarza: Radni miejscy zdecydują czy przyjmą gminne ściekiAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama