– Zarząd Województwa Lubelskiego uznał nasz protest za zasadny. Po ponownej ocenie eksperci zgodzili się z argumentacją pracowników magistratu, przyznając dodatkowe punkty – podkreśla Adam Chodziński, zastępca prezydenta miasta.
Przypomnijmy, że wniosek początkowo nie został zaklasyfikowany do dofinansowania z powodu wyczerpania funduszy przeznaczonych na dofinansowanie projektów. Po przeprowadzonym 4 stycznia losowaniu, spośród tych projektów, które uzyskały identyczną liczbę punktów, pieniądze otrzymało 126 gmin, które otrzymały podczas oceny merytorycznej od 97,5 do 100 pkt. Bialski wniosek tych punktów miał 92,5.
Bialscy urzędnicy uważają, że wniosek zasługiwał na więcej, dlatego 19 stycznia złożyli w tej sprawie odwołanie w formie protestu skierowane do Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie. – Analiza oceny wniosku przez pracowników Urzędu Miasta wykazała, że wynik jest nieadekwatny i krzywdzący. Korzystając z przewidzianej prawem procedury odwoławczej, bialski samorząd wniósł protest, w którym zakwestionował przeprowadzoną ocenę merytoryczną wniosku – wyjaśnia Chodziński.
Eksperci dokonujący weryfikacji oprotestowanej oceny wniosku zgodzili się z argumentacją pracowników magistratu, przyznając dodatkowe punkty, w wyniku czego projekt uzyskał łącznie 97,5 pkt, na 100 możliwych.
W tle kwestii odnawialnych źródeł energii nadal rozbrzmiewa konflikt między Urzędem Miasta i Stowarzyszeniem Biała Samorządowa. Bo w przesłanej do mediów informacji zastępca prezydenta sprostował plotki, jakoby wniosek w pierwszej ocenie uzyskał niższą liczbę punktów, bo został źle przygotowany. Jak również te dotyczące przynależności partyjnej bialskiego prezydenta, które miały w sposób niekorzystny zaważyć na przyznawaniu punktów.
– Przekaz, który kieruje Stowarzyszenie do mieszkańców Białej Podlaskiej, jest tym bardziej bulwersujący, że jeden z członków zarządu Stowarzyszenia Biała Samorządowa jest pracownikiem Lokalnego Punktu Informacyjnego Funduszy Europejskich w Białej Podlaskiej (funkcjonującego w strukturze Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego), który w ramach swoich obowiązków zawodowych zobowiązany jest do rzetelnego informowania mieszkańców o tematyce funduszy europejskich – dodaje Chodziński.
Do słów tych odniósł się prezes Stowarzyszenia Biała Samorządowa Bogusław Broniewicz. Stwierdził, że Stowarzyszenie nigdy nie negowało zasadności ani efektu, jaki zostanie osiągnięty w ramach tego programu, a jedynie z niepokojem mówiło o braku dofinansowania. Dlatego zastanawia się, dlaczego większość treści, zawartej w informacji prasowej wystosowanej przez magistrat, nie dotyczyła oceny wniosku, a raczej konferencji organizowanych przez Stowarzyszenie i wytykania błędów, nawet tych językowych, popełnianych przez jego przedstawicieli.
– Żaden z naszych członków nie wypowiada się publicznie na tematy związane ze Stowarzyszeniem w godzinach pracy. Wyjątkiem jest członek, który prowadzi własną działalność gospodarczą, lub jego pracodawca nie widzi przeciwwskazań ku temu. Poza godzinami pracy każdy pracownik, w tym urzędnik, może swobodnie manifestować swoje przekonania i poglądy, choć dziś obserwujemy z zaniepokojeniem, że zasada wolności poglądów i wypowiedzi nie dotyczy urzędników Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej i jednostek podległych – uważa Broniewicz.
A w kwestii dofinansowania projektu miasto oczekuje na kolejne informacje od komisji konkursowej.
Monika Pawluk
Więcej na ten temat w papierowym lub elektronicznym wydaniu "Słowa" nr 13
Napisz komentarz
Komentarze