Po raz drugi parczewskie starostwo nie otrzymało pieniędzy z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Złożyło trzy wnioski, ale żaden nie zyskał uznania.
W dofinansowaniu pominięta została też część naszych gmin, tylko niektórym rzucono tzw. „ochłapy”. Gmina Siemień jest w zadowalającej sytuacji, gdyż otrzymała 800 tys. zł do inwestycji wartej około 1 mln 100 tys. zł. Milanów dostał tylko 400 tys. zł wsparcia do zadania o wartości ponad 3 mln zł, ale na szczęście wcześniej do tej inwestycji gmina pozyskała blisko 2 mln zł z PROW. 1 mln zł dofinansowania do dwóch inwestycji ma Parczew, ale to marne pocieszenie biorąc pod uwagę, że łączne koszty obydwu zadań wynoszą prawie 4 mln zł. To niskie dofinansowanie dla miasta może dziwić, bo przecież burmistrz kojarzony jest z Prawem i Sprawiedliwością.
W grudniowym rozdaniu rządowych pieniędzy z tego programu było jeszcze gorzej. Samorządowcy wystosowali więc do rządzących specjalne stanowisko, w którym wyrażają niezadowolenie. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 13 kwietnia
Napisz komentarz
Komentarze