Jak groźny jest pożar łąk, nieużytków, czy terenów przyleśnych, można było przekonać się w ubiegłym tygodniu, kiedy ogień pochłonął ponad 33 ha lasów w okolicy Matiaszówki w Nadleśnictwie Włodawa. Mimo że od wielu lat strażacy, ARiMR i inne instytucje przestrzegają przed wypalaniem traw, wciąż znajdują się osoby, które lekceważąc te apele, za nic mają stwarzanie bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz zwierząt i niszczenie środowiska naturalnego.
– W tym roku, od 1 marca do 16 kwietnia odnotowaliśmy 27 wyjazdów związanych z pożarami traw na terenie powiatu bialskiego – mówi mł. bryg. Mirosław Byszuk z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej.
Grzywna, a nawet więzienie
– Wbrew obiegowej opinii wypalanie nie powoduje bujniejszego odrostu traw. Nie poprawia też jakości gleby. Co więcej, w znacznym stopniu obniża wartość plonów. Po przejściu pożaru gleba staje się jałowa i potrzebuje nawet kilku lat, aby powrócić do stanu sprzed katastrofy – podkreśla Joanna Sierakowska z Lubelskiego Oddziału ARiMR w Elizówce. Pożar jest tragiczny w skutkach dla całego ekosystemu. Zniszczona zostaje nie tylko warstwa życiodajnej próchnicy, giną również zwierzęta. Podpalanie traw bywa często przyczyną pożarów lasów i zabudowań gospodarczych, w których życie tracą ludzie.
Przypomnieć należy, że zakaz wypalania traw określony został w regulacjach prawnych obejmujących ochronę przyrody i lasów, a prawo przewidują za to naganę, areszt lub grzywnę, od 5 tys. do 20 tys. zł.
– Co więcej, jeśli w wyniku podpalenia trawy dojdzie do pożaru, który sprowadzi zagrożenie utraty zdrowia lub życia wielu osób albo zniszczenia mienia wielkich rozmiarów, wtedy sprawca podlega karze pozbawienia wolności nawet do 10 lat – dodaje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Ryzyko utraty dopłat
Wypalającym grożą również dotkliwe kary, które nakładać może ARMiR. Zakaz wypalania gruntów rolnych jest jednym z warunków, których rolnicy zobligowani są przestrzegać, aby móc ubiegać się o płatności bezpośrednie oraz płatności obszarowe w ramach PROW 2014-2020. W przypadku jego złamania rolnik naraża się na karę finansową zmniejszającą wszystkie otrzymywane przez niego płatności o 3 proc. W zależności od stopnia winy, może zostać ona obniżona do 1 proc. bądź zwiększona do 5 proc. Jeszcze wyższe sankcje grożą tym, którzy świadomie wypalają grunty rolne. Takie osoby muszą liczyć się z obniżeniem płatności nawet o 25 proc. Agencja może również pozbawić rolnika całej kwoty płatności bezpośrednich za dany rok, jeśli stwierdzone zostanie uporczywe wypalanie przez niego traw.
Napisz komentarz
Komentarze