Ktoś mógłby się zastanawiać, co problemy pomorskiej strefy obchodzą przeciętnego bialczanina. Jednak w związku z zapowiadanymi jeszcze w kampanii wyborczej przez prezydenta Dariusza Stefaniuka wieloma miejscami pracy na bialskim lotnisku, dla których motorem do stworzenia ma być od pewnego czasu współpraca właśnie z gdańską spółką, wieści na ten temat stają się informacjami ważnymi. A takie, że do siedziby PSSE w Gdańsku, podobnie zresztą jak do dwunastu stref w całej Polsce, weszło CBA, mogą napawać sporym niepokojem.
W tym wypadku chodzi o sprawę syna byłej prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, który został zatrzymany przez gdańskich agentów CBA. Jak podają ogólnopolskie media, Wojciech K. jest podejrzany o to, że próbował niezgodnie z prawem zdobyć blisko 5 mln zł dotacji ze środków publicznych dla reprezentowanej przez siebie spółki. Prowadząca sprawę gdańska delegatura CBA bada teraz powiązania i umowy zawarte w ubiegłych latach pomiędzy podejrzanym i firmami zakładanymi z jego udziałem w rajach podatkowych a Pomorską Specjalną Strefą Ekonomiczną - właścicielem Parku Naukowo-Technologicznego, w którym rezydowała spółka Wojciecha K.
W ramach śledztwa sprawdzane były dokumenty dotyczące finansowania działalności strefy. Do kłopotów w specjalnym oświadczeniu odnieśli się także członkowie obecnego zarządu gdańskiej spółki: Krytykują działania odwołanego pod koniec czerwca zarządu.
"Straty tylko w jednej transakcji zakupu sprzętu po znacznie zawyżonej wartości wynoszą ponad 3,5 mln złotych. Wstępna wycena sprzętu i oprogramowania wynosi kilkaset tysięcy złotych, zaś cena zakupionego sprzętu to ponad 4 mln złotych. Pieniądze zostały wyprowadzone do spółki z USA, dodatkowo powiązanej z rajami podatkowymi" - czytamy w komunikacie prasowym wydanym przez zarząd Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. A jej prezes w wypowiedzi dla "Wiadomości" z 9 sierpnia mówiła o potężnych zobowiązaniach finansowych, jakie spółka będzie musiała zwrócić za nienależnie pobrane środki unijne.
Jak w kontekście tych informacji do szans na współpracę i co najważniejsze planowanego rozszerzenia PSSE o tereny bialskiego lotniska podchodzą władze miasta? – Sprawa dotyczy poprzedniego zarządu spółki. Nie mamy żadnych obaw, wszystko toczy się zgodnie z planem. Nie wpływa to na naszą współpracę. Czekamy na rozpatrzenie naszego wniosku przez Radę Ministrów – uspokaja Michał Trantau, rzecznik prasowy prezydenta.
O tym, że plany rozszerzenia strefy o inne miasta, w tym bialskie lotnisko, nie są zagrożone mówi także rzecznik prasowy PSSE. – Ta sprawa nie ma żadnego związku z planami poszerzenia Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, ponieważ jest to projekt nowego Zarządu. Wniosek o objęcie strefą terenów m.in. w Białej Podlaskiej, dokładnie 111,5 ha, został już złożony w Ministerstwie Rozwoju. W porozumieniu z samorządem Białej Podlaskiej, z którym ściśle współpracujemy, ma tam zostać rozbudowany suchy port przeładunkowy – zapewnia Stanisław Dunajski.
Przypomnijmy, że w marcu zgodę na włączenie ponad stu hektarów gruntów bialskiego lotniska do Strefy wyraziła Rada Miasta.
Napisz komentarz
Komentarze