Strażacy otrzymali zgłoszenie około godz 23. W akcji brały udział dwa zastępy straży pożarnej, jednak nie zdołano uratować drewnianej, krytej eternitem leśniczówki, która doszczętnie spłonęła. Zabytkowy, 100-letni budynek był własnością Koła Łowieckiego Diana od 20 lat. Zakupiony został od Lasów Państwowych. Służył do celów łowieckich, a także rekreacyjnych.
Prezes Koła Diana uważa, że to celowe podpalenie w związku z konfliktem o dzierżawę obwodu łowieckiego nr 19. – Ubolewamy, że ktoś był na tyle bezmyślny, by zrobić coś takiego. Nie było żadnych przesłanek, które wskazywałyby na inny sposób pojawienia się ognia. Tam od miesiąca praktycznie nikt nie przebywał. Jedynie strażnik pojawił się raz, by sprawdzić, czy wszystko jest w porządku – mówi Marek Michalik, prezes Koła Łowieckiego Diana.
Straty, według Koła, oszacowano na 300 tys zł. Obecnie sprawę bada policja. Ekspertyza biegłych może rozwiać wszelkie wątpliwości związane z pożarem. Przypomnijmy, że konflikt o obwód łowiecki rozpoczął się w styczniu. Wtedy Starostwo Powiatowe rozwiązało umowę na dzierżawę obwodów łowieckich z trzema kołami. Ostatecznie Koła Szarak i Ponowa nadal będą działały na terenie powiatu bialskiego, natomiast Diana otrzymała wypowiedzenie (jej obwód przejęło już Koło Ogar – piszemy o tym na sąsiedniej stronie 4). Z zarzutami starosty nie zgadza się prezes Koła, który 7 kwietnia złożył pozew do sądu i zawiadomienie do prokuratury w Białej Podlaskiej.
Maciej Maciejuk
Napisz komentarz
Komentarze