Jak wstępnie ustalili mundurowi 11-latek wyjechał rowerem z drogi podporządkowanej wprost pod koła samochodu marki Volkswagen Jetta, prowadzonego przez 19-letniego mężczyznę.
- Obrażenia nastolatka okazały się na tyle poważne, że trzeba było zadysponować śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego aby przetransportować go do szpitala. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca auta był trzeźwy - relacjonuje starszy sierżant Anna Kopeć z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.
Do zdarzenia doszło w niedzielę 1 sierpnia późnym popołudniem przy zbiegu ulic Sienkiewicza i Mickiewicza. W wyniku upadku na jezdnię chłopiec doznał ciężkich obrażeń. Po udzieleniu mu niezbędnej pomocy medycznej na miejscu przez załogę pogotowia podjęto decyzję o wezwaniu śmigłowca LPR.
Napisz komentarz
Komentarze