Pierwszy egzamin, jak zwykle pisemny z języka polskiego, pisano w czwartek przez trzy godziny od 9.00 rano. – Matury to nasze żniwo. Właśnie po to uczymy się kilka lat, by później sprawdzić swoją wiedzę w tym egzaminie – mówi Ewa Grodzka, dyrektor I LO w Radzyniu. – Trzymamy więc kciuki za naszych maturzystów, by mogli podczas egzaminów pochwalić się wiedzą, jaką niewątpliwie mają.
Powszechnie jednak wiadomo, że oprócz wiedzy zawsze ważny jest łut szczęścia. Gdyby kogoś opuściło nie w trakcie pisania, ale podczas sprawdzania prac przez komisję egzaminacyjną w Krakowie, to od tego roku maturzyści mogą korzystać z sądu arbitrażowego. Jak tłumaczą dyrektorzy szkół, do tej pory, gdy uczeń miał wątpliwości co do oceny z egzaminu, mógł co najwyżej wybrać się do Krakowa i poprosić o wgląd w pracę, by sprawdzić, jak została oceniona. Na tym procedura się kończyła.
Od tego roku maturzysta może sfotografować pracę, a jeśli ma wątpliwości, może poprosić o powtórne jej sprawdzenie właśnie przez komisję arbitrażową, która jest władna zmienić ocenę egzaminu.
– To rzeczywiście zwiększa szanse maturzystów, gdy istnieje podejrzenie, że coś mogło zostać przeoczone, niedoliczone, niepoliczone i przez to ocena została zaniżona – przyznaje dyrektor Grodzka. – Zaznaczyć jednak należy, że niewłaściwe sprawdzenia prac zdarzają się niezwykle rzadko. Każdą sprawdza niezależnie od siebie dwóch egzaminatorów, a w razie rozbieżności w ocenach, pracę weryfikuje trzeci egzaminator.
Wyniki egzaminów pisemnych trafią do tegorocznych maturzystów 30 czerwca. Dla tych, którym noga na egzaminie pisemnym się powinie, termin poprawki wyznaczono na 22 sierpnia. Natomiast poprawkowy egzamin ustny odbędzie się w terminie 23-25 sierpnia. Maturę poprawkową mogą zdawać ci, którzy przystąpili do wszystkich egzaminów obowiązkowych, a nie zdali tylko jednego, w części ustnej lub pisemnej.
Tematy pisemnej matury z języka polskiego zawsze budzą emocje. W tym roku na tzw. rynku tematów chodził "Pan Tadeusz" i bohaterowie romantyzmu. Tymczasem twórcy pytań postawili na pozytywizm. Tytuł maturalnej rozprawki to: "Praca – pasja czy obowiązek. Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu "Ziemi planety ludzi" Antoine`a de Saint-Exupery`ego oraz do wybranych tekstów kultury."
Czy temat zaskoczył maturzystów?
Weronika Kosińska: – Liczyłam na literaturę romantyczną, a było o pracy. Nie był to jednak najtrudniejszy temat. Myślę, że większość też tak odpowie. Ludzie wychodzą przed czasem, więc nie mieli chyba trudności z pisemnym polskim. Ci, którzy siedzą dłużej, to chyba tylko po to, żeby dokładnie wszystko sprawdzić.
Kamil Karpiński: – Cieszę się z tematu, choć byłem zaskoczony, bo mówiło się o innej tematyce. Temat o pracy mi podpasował. Można było szeroko zaprezentować w nim wiedzę, jaką się posiadło dzięki lekturom. Myślę, że dobrze uzasadniłem tezy. Chociaż stawiam na matematykę i fizykę, to z napisanego przez siebie egzaminu z języka polskiego jestem zadowolony.
Magda Uchaniuk: – Naprawdę myślałam, że będzie "Pan Tadeusz", bo ostatnio chyba sześć lat temu na maturze był. Temat o pracy jednak mi pasował. Skorzystałam z "Chłopów" i "Lalki". Skupiłam się więc na pozytywistycznej pracy u podstaw. I cieszę się, że już polski mamy za sobą, bo kończyłam klasę o profilu matematyczno-geograficznym.
Maciej Kochański: – Bałem się, że będzie gorzej, Spodziewałem się "Wesela" lub "Ferdydurke", więc z ulgą powitałem temat, w którym kilka sensownych argumentów mogłem przytoczyć. Uważam, że ten pierwszy egzamin nie był jakiś wyjątkowo trudny, nawet dla kogoś jak ja, co zdaje rozszerzoną chemię i geografię.
Joanna Danielewicz
Napisz komentarz
Komentarze