Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 13:45
Reklama
Reklama

Trzecioligowe derby bez goli

O kolejne 90 minut przedłużyli piłkarze Podlasia w trzeciej lidze okres gry bez straty gola. A że podobnie jak rywale znów go również nie zdobyli, środowe (17 sierpnia) bialskopodlaskie derby z radzyńskimi Orlętami-Spomlek zakończyły się bezbramkowym remisem.
Trzecioligowe derby bez goli

Autor: A. Trochimiuk

– Jeśli ktoś by mi przed sezonem powiedział, że jako beniaminek będziemy mieli po trzech meczach pięć punktów, to wziąłbym to w ciemno – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Miłosz Storto, trener Podlasia.

Jego podopieczni rozpoczęli spotkanie bardzo ostrożnie, zapewne doskonale pamiętając wysoką (0:5) sparingową porażkę w czasie przedsezonowych przygotowań. Gra toczyła się najczęściej w środku pola, lecz częściej przy piłce znajdowali się radzynianie. Oni też wypracowali trzy okazje bramkowe. Zaczęło się od przechwytu na własnej połowie i wyjściu w przewadze 3 na 2. Na szczęście dla gospodarzy Piotr Zmorzyński nie zdecydował się na rozegranie piłki z kolegami a jego strzał bez problemów obronił Adam Wasiluk. Chwilę później w podobnym pojedynku znów górą był bramkarz Podlasia, by w 17. minucie w sytuacji sam na sam kapitalnie obronić nogą strzał Mateusza Majewskiego, dokładnie obsłużonego przez Rafała Borysiuka.

Pierwszą groźną akcję bialczanie przeprowadzili po dwudziestu minutach. Z wolnego dośrodkował Kamil Kocoł, do wypuszczonej przez Adriana Wójcickiego piłki dopadł Paweł Komar, ale kopnięta przez niego piłka odbiła się jeszcze od bramkarza Orląt i opuściła boisko. Na uwagę zasługuje jeszcze próba Adriana Hołowni (zmienił kontuzjowanego Serhija Krykuna) w doliczonym czasie pierwszej połowy, obroniona przez Wójcickiego.

Drugą część meczu lepiej zaczęli gospodarze i dwukrotnie przed szansą zdobycia gola stanął Kocoł. Najpierw spudłował, a w 59. minucie, po odebraniu przez Arkadiusza Drapsę piłki Przemysławowi Kanarkowi, piłka po jego kapitalnym strzale odbiła się od poprzeczki. Trzecią w drugiej połowie okazję mieli niedługo później, kiedy wybita głową przez Adriana Zarzeckiego piłka trafiła do Komara, lecz ten przeniósł ją nad poprzeczką. Podobną sytuację miał jeszcze Łukasz Sawtyruk, ale on również uderzył z woleja nad radzyńską bramką. Radzynianie w drugiej połowie tylko raz zagrozili bramce Wasiluka. W 86. minucie po wrzutce z wolnego piłkę do siatki skierował Karol Rycaj, lecz znajdował się na pozycji spalonej i gol przez dobrze sędziującego Rafała Sawickiego nie został uznany, wskutek czego obie nasze drużyny mogły dopisać sobie po jednym punkcie.

PODLASIE Biała Podlaska – ORLĘTA-SPOMLEK Radzyń Podlaski 0:0.

Podlasie: Wasiluk, Radziszewski, Kursa, Łakomy, Komar, Nieścieruk (88 Goździołko), Grajek, Andrzejuk, Kocoł (75 Sawtyruk), Krykun (33 Hołownia), Drapsa (80 Czapski).

Orlęta-Spomlek: Wójcicki, Wrzesiński (79 Leszkiewicz), Zarzecki, Mazurek, Kanarek, Zmorzyński, Borysiuk, Kot (72 Powałka), Zuber, Piątek (62 Rycaj), Majewski.

Sędzia: R. Sawicki (Tarnobrzeg).

Kartki-żółte: Grajek (Podlasie) oraz Kanarek i Zmorzyński (Orlęta-Spomlek).

Blisko 2 tys. zł dla Tadeusza Misia

Podczas meczu licznie zgromadzeni na bialskim stadionie kibice znacząco wsparli finansowo byłego bramkarza Podlasia, dziś 60-letniego Tadeusza Misia, który ma amputowane obie nogi i przebywa w jednym z domów pomocy społecznej w Kielcach. Inicjator akcji red. Mateusz Połynka (o sytuacji Misia dowiedział się od Cezarego Hince, bialskiego statystyka piłki nożnej) zebrał 1906,47 zł i 3 euro.

Druga tego typu akcja zostanie przeprowadzona 3 września, podczas meczu Podlasia z Motorem Lublin. Tydzień później łączna kwota zostanie przekazana byłemu piłkarzowi Podlasia w podkieleckich Daleszycach, gdzie bialski zespół zmierzy się ze Spartakusem, a grę tą ma m.in. oglądać potrzebujący pomocy pan Tadeusz. W jego imieniu serdecznie dziękujemy za wsparcie.

Fot.: Kibice znacząco wsparli znajdującego się w potrzebie Tadeusza Misia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama