– Że się panu, panie prezydencie, do takiego Parczewa chciało przyjechać. Dobrze, że pan przyleciał helikopterem, bo my tu mamy takie drogi, że ciężko dojechać. Wytrzęsło by pana. Tak mówiła do mnie kobieta na stadionie, gdzie odbyłem z mieszkańcami pierwsze krótkie spotkanie – opowiadał licznie zgromadzonym na placu przed urzędem miejskim Andrzej Duda.
Prezydent przekonywał, że stan dróg musi się zmienić. – Parczew i inne miasta w tej części Polski zasługują na porządną infrastrukturę, bo dzięki temu można sprawnie funkcjonować. Można dojechać do pracy, można realizować biznes. To są warunki do tego, aby państwo mogło rozwijać się w sposób zrównoważony – przekonywał prezydent.
Zobacz naszą relację wideo
Andrzej Duda podkreślał, że ważne jest usunięcie rozdźwięku między tzw. Polską A i Polską B, a miasta, miasteczka i miejscowości, niezależnie od położenia i wielkości, zasługują na rozwój. – To dramatyczny podział, którego nie powinno być. Ja się z tym absolutnie nie zgadzam, nie ma żadnych dwóch Polsk. Jest jedna Polska, która musi się w zrównoważony sposób rozwijać. Ludzie zasługują na takie same warunki życia w mniejszych miastach, w małych miejscowościach, co w wielkich miastach. Zasługują na to, żeby były miejsca pracy. Zasługują na to, żeby była infrastruktura. Żeby państwo miało ich sprawy na uwadze. Aby wszędzie były żłobki, przedszkola, aby było wprowadzone to, co jest potrzebne do normalnego funkcjonowania. To jest rozwój Rzeczypospolitej – zapewniał prezydent.
Mówił, że bardzo ważne dla niego jest słuchanie zwykłych ludzi. – Przyjeżdżam, obserwuję rozmawiam, bo chcę usłyszeć państwa głos – mówił prezydent, po czym podchodził do zgromadzonych, witał się i rozmawiał. Parczewianie chętnie ściskali dłoń prezydenta lub składali mu życzenia urodzinowe.
– To jest mój prezydent, głosowałam na niego. Jestem szczęśliwa, że mogłam porozmawiać z Andrzejem Dudą – mówiła pani Barbara.
– Mieszkańcy Parczewa czują się docenieni tą wizytą – dodał pan Stanisław.
(apeka)
Napisz komentarz
Komentarze