Do zdarzenie doszło w niedzielę 21 maja w Wohyniu. Wczesnym popołudniem służby ratunkowe i policja otrzymały informację o porażeniu prądem dwulatka. – Na miejscu okazało się, że ojciec instalował antenę telewizyjną. Na podłodze pozostawił porozrzucane narzędzia. Z chwili jego nieuwagi skorzystał dwulatek. Dziecko wzięło z podłogi metalowy haczyk i poszło do drugiego pomieszczenia – informuje Piotr Woszczak, zastępca rzecznika Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.
Nagle ojciec usłyszał krzyk. Gdy wbiegł do sąsiedniego pomieszczenia, zobaczył chłopczyka trzymającego wetknięty w gniazdko metalowy haczyk. Dziecko raził prąd. Stan chłopca był na tyle ciężki, że wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał go do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie.
Joanna Danielewicz
Napisz komentarz
Komentarze