Mieszkańcy walczą o budowę ronda z oświetleniem oraz przejścia dla pieszych. Twierdzą, że rosnący ruch drogowy samochodów osobowych jak i ciężarowych w obrębie wskazanego skrzyżowania jest związany z bardzo dynamicznym rozwojem i rozrastaniem się okolicznych miejscowości, takich jak: Międzyrzec Podlaski, Zaścianki, Manie, Zasiadki i Dziadkowskie. – Postulujemy, by działać przyszłościowo z uwzględnieniem nie tylko dzisiejszych, ale i przyszłych potrzeb. Ronda są jedynym sensownym rozwiązaniem – czytamy w petycji.
- Ruch na tym skrzyżowaniu jest bardzo duży, jest to jedyny dojazd mieszkańców obrębu nr 0014, 0013, 0033 do szkół, przedszkoli, miejsc pracy i służby zdrowia. Przejście pieszego przez ruchliwą krajową drogę nr 2 na tym skrzyżowaniu jest wręcz niemożliwe z powodu wzmożonego ruchu – podkreślają autorzy pisma. Ale to nie wszystko, gdyż ich zdaniem ruch będzie tam stale wzrastał w związku z planowanymi inwestycjami na terenie gminy Międzyrzec Podlaski jak i miasta. –- Boimy się o nasze bezpieczeństwo przejścia i przejazdu na skrzyżowaniu - alarmują. Miejsce jest szczególnie niebezpieczne w godzinach wieczornych, gdyż nie posiada żadnego oświetlenia. – Na tej drodze kilkanaście lat temu zginął mój stryjek, potem brat miał wypadek. W ciągu kilkunastu lat doszło tam do wypadków, w których zginęło 10 osób – mówi mieszkaniec Zaścianek i pomysłodawca petycji Emil Siljańczuk. Według danych policji, tylko w minionym roku zaistniało tam kilka kolizji. Do zdarzeń drogowych doszło 5 stycznia oraz 18 października na skrzyżowaniu ulicy Drohickiej z drogą krajową nr 2 a także 6 września na drodze krajowej, na wysokości skrzyżowania.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 1 lutego
Napisz komentarz
Komentarze