Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 20 listopada 2024 18:44
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Biała Podlaska: Sędziwy Japończyk w Animuszu 

Stary Japończyk Zen, w fioletowym kimono, postanowił odwiedzić Białą Podlaską. Przywiózł ze sobą niezwykłą skrzynkę na listy. Wszyscy, którzy potrzebują porady od wiekowego sklepikarza, mogą przynieść mu swoją korespondencję, w której opiszą nurtujące ich problemy. Japończyk zapewnia pełną anonimowość, sam również chce pozostawić swe dane osobowe w tajemnicy. Listy można wrzucać do skrzynki w restauracji Animusz, do 28 lutego. Na odpowiedź będzie trzeba poczekać dwa tygodnie.
Biała Podlaska: Sędziwy Japończyk w Animuszu 

Autor: fot. Monika Maksymiuk

Pomysłodawcą inicjatywy jest anonimowa osoba, zaprzyjaźniona z Moniką Maksymiuk, właścicielką restauracji Animusz, gdzie można zostawić list. Anonimowy doradca wymyślił akcję po przeczytaniu książki „Cuda za rogiem” autorstwa Keigo Higashino. Powieść opowiada o sklepikarzu Yūji Namiya. Dzieci przekręcały jego nazwisko, aż w końcu ochrzciły go pseudonimem „Problem”. Zaczęły też pisać do niego krótkie listy z pytaniami, a on na nie odpowiadał, przyklejając odpowiedzi na ścianie sklepu. Później listy zaczęli też pisać dorośli, którzy wrzucali je przez szczelinę w rolecie. Stary Japończyk odpowiadał również na nie. Swoje zapisane na papierze rady wkładał do skrzynki na mleko, z której każdy mógł odebrać skierowaną do niego korespondencję. W połowie w powieści czas się zapętlił i do sklepikarza zaczęły trafiać też listy z przyszłości, a odpowiedzi do odbiorców przychodziły z przeszłości.

Drobna porada może zmienić życie

- Historia opowiada o tym, jak drobna porada może niekiedy wpłynąć na ludzkie życie i całkowicie je odmienić. Mam nadzieję, że akcja się rozpowszechni i komuś pomoże. Być może kiedyś dowiemy się, kto odpowiadał na listy, ale na ten moment Zen chce pozostać anonimowy – mówi Monika Maksymiuk.

- Autor inicjatywy przyszedł z tym projektem, do mnie i po zapoznaniu się z nim, zaproponowałam, że zrealizujemy go wspólnie. Mój znajomy przygotował postać starego Japończyka i przyznał, że lubi udzielać rad, więc chętnie będzie odpowiadał na listy – podkreśla właścicielka restauracji. Zaznacza, że w pomyśle chodzi o to, żeby wyjść wszystkim naprzeciw, gdyż bardzo często łatwiej jest poprosić o radę kogoś anonimowego niż bliską osobę.

- Nigdy nie wiadomo, jak dana porada wpłynie na czyjeś życie. Jedni mogą sobie wziąć napisane w liście słowa do serca, i to może odmienić ich życie. Inni mogą zrobić coś odwrotnego do tego, co proponuje stary Japończyk. Jeszcze inni potraktują poradę z obojętnością. Każdy kto potrzebuje porady albo chce napisać do starego Japończyka Zen w formie żartu, może to zrobić – zachęca restauratorka.

Anonimowe listy

Listy są anonimowe, można je odebrać z tej samej skrzynki, do której je się wrzuciło. Będą w tych samych kopertach, na których widnieją pseudonimy piszących osób. Dzięki podpisowi można rozpoznać swój listy. W instrukcji jest wzmianka, że list należy wyłącznie do adresata, i by nikt więcej go nie dotykał. - Szanujemy siebie nawzajem, ufamy sobie, więc mam nadzieję, że ta metoda się sprawdzi. Listy można wrzucać do skrzynki do 28 lutego, a nasz Zen postara się na nie odpowiedzieć w ciągu dwóch tygodni. Będzie to jednak zależało od liczby listów. Jeśli będzie ich bardzo dużo, odpowiadanie może się przeciągnąć do trzech lub więcej tygodni – wyjaśnia.

 

Akcja rozpoczęła się 8 lutego, w urodziny restauracji. Jest to jej pierwsza edycja. - Jeśli pomysł się sprawdzi, to pewnie będziemy kontynuować inicjatywę. Pierwsze listy już się pojawiły, ale skrzynka będzie zaplombowana, aż do momentu kiedy trafi w ręce starego Japończyka. List można przynieść z domu lub napisać go w restauracji, gdyż tam otrzymamy kartki i koperty. Nie sprawdzamy od kogo są listy, ani ile ich jest – podkreśla Monika Maksymiuk.

Z przymrużeniem oka

Przyznaje też, że reakcje klientów na inicjatywę są bardzo pozytywne. - Mówią oni, że to bardzo dobry pomysł, widzimy też, że listy są wrzucane do skrzynki – zauważa. Przy wejściu do restauracji znajduje się figura, przypominająca starego Japończyka, w fioletowym kimono, która trzyma jedną rękę wyciągniętą – po listy, a drugą obejmuje skrzynkę, gdzie należy wrzucić swoją korespondencję. Postać jest zrobiona z przymrużeniem oka, ale przyciąga wzrok, kiedy wchodzi się do wnętrza lokalu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Wkurzony BialczaninTreść komentarza: Ta... Nie mogli zacząć od tego ronda na warszawskiej? Most se mogli później zrobic. Najważniejszeq to zablokować warszawską i zakorkować całe miasto. Dekle.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 16:09Źródło komentarza: Ronda na Warszawskiej nie otworzą przed grudniemAutor komentarza: FerdynandTreść komentarza: Te starsze nie piją dlatego,bo pobierają różnego rodzaju leki,i pragnął życ po 100 lat.-na starośc już ma się pragnienie wyrwania z życia ile się da.Mam na myśli ok.1o-`15% kobit,ktore za młodu robiły bardzo rożne rzeczy.Tak myślę.Data dodania komentarza: 18.11.2024, 12:15Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: w120Treść komentarza: OK że poprawiliścieData dodania komentarza: 18.11.2024, 11:52Źródło komentarza: Ile niedziel handlowych będzie w 2025? Sprawdź terminarzAutor komentarza: w120Treść komentarza: "Przypomnijmy jeszcze, że w tym roku na zakupy będziemy mogli się wybrać w dwie niedziele. Obie wypadają w grudniu: 14 i 21." Tylko że w tym roku w GRUDNIU NIEDZIELE WYPDAJĄ 15 i 22 !!!Data dodania komentarza: 18.11.2024, 11:18Źródło komentarza: Ile niedziel handlowych będzie w 2025? Sprawdź terminarzAutor komentarza: Clark GriswaldTreść komentarza: Jak widać nie tylko młode "dają w szyję". Ale i tak lepiej przepić niż dać księdzu na przepicie.Data dodania komentarza: 17.11.2024, 14:11Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama