Burmistrz Jerzy Rebek przez kilkadziesiąt minut przedstawiał efekty swojej zeszłorocznej pracy na rzecz miasta. Prezentował wyniki finansowe, inwestycje i zarządzanie mieniem. Nikt nie podjął jednak próby podyskutowania z nim na ten temat. Gdy przewodniczący rady Adam Adamski ogłosił czas na dyskusję nad absolutorium, nie było chętnych. W głosowaniu trójka radnych wstrzymała się od głosu, reszta pozytywnie oceniła realizację ubiegłorocznego budżetu. – Jestem trochę rozczarowany, że nie było dyskusji – przyznał po głosowaniu burmistrz. – Chciałem natomiast serdecznie podziękować również opozycji, która nie była kategorycznie przeciw, tylko jak rozumiem ma wątpliwości co do mojej wizji prowadzenia miasta. To też jest pewna wartość, ceniona przeze mnie.
Czemu radni opozycyjni nie weszli w polemikę? – Na sesji nie było dyskusji z jednego powodu, przewodniczący tak prowadzi sesje, że nie daje możliwości dla konkretnych rozmów i argumentów. Dlatego chcemy pokazać, że nie do końca jest tak pięknie, jak pan burmistrz zaprezentował w sprawozdaniu – wyjaśniał już po sesji radny Marek Zawada.
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa nr 26
Joanna Danielewicz
Napisz komentarz
Komentarze