Z przestrzeni ścisłego centrum miast znikła kamienica przy Krótkiej. Miasto realizuje inwestycję w ramach projektu „Remont i przebudowa budynków na obszarze rewitalizacji miasta Biała Podlaska z przeznaczeniem na realizację usług społecznych”, na który pozyskało z Unii Europejskiej ponad 19 mln 406 tys. zł. Całość inwestycji realizowanych w ramach tego zadania to koszt 23 mln 825 tys. zł. Prace związane z budynkiem przy ul. Krótkiej mają kosztować 4 mln 380 tys. zł.
Starosta znów odmówił
O prawa do kamienicy upominają się jednak spadkobiercy dawnych właścicieli. Dziś to grupa 12 osób. - Mój dziadek, Włodzimierz Korolczuk 6 sierpnia w 1946 roku zakupił część tej kamienicy wraz ze swoim sąsiadem Kazimierzem Ostapiukiem w niepodzielnej części. W 1947 roku zostali wpisani do księgi wieczystej. W 1950 roku nieruchomość przeszła na skarb państwa na podstawie ustawy wywłaszczeniowej z 1948 roku. Wykreślono z dokumentów naszych dziadków i wpisano skarb państwa. Od tego czasu funkcjonował tu Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa, później milicja a potem policja. Z końcem lat 90-tych mój ojciec podjął działania w celu odzyskania tej nieruchomości, bo to on po dziadku dziedziczył nieruchomość do 2013 roku. Teraz ja jestem jednym ze spadkobierców po zmarłym w 2013 roku ojcu – opowiadała nam Wioleta Ładna. - Jest na to akt poświadczenia dziedziczenia. Próbowaliśmy wielokrotnie odzyskać to mienie. Z tego co pamiętam ojciec jeszcze w latach 90-tych ubiegłego wieku, ale wówczas nie było albo kompletnej dokumentacji. W 2014 roku nasz pełnomocnik prawny, rozpoczął prace w kompletowaniu dokumentów.
(...)
Skarga na działania prezydenta
W momencie, gdy kamienica znikała z centrum miasta potomkowie byłych właścicieli podjęli próbę dotarcia do dokumentów dotyczących budynku. - Złożyliśmy wniosek o wgląd do akt z postępowania związanego z procedurą rozbiórki budynku, ale prezydent odmówił nam wglądu w te dokumenty. Składaliśmy wniosek, by umożliwiono spadkobiercom oszacowanie wartości tego budynku przed rozbiórką, wejście niezależnego biegłego, żeby to wycenił, ale miasto odmówiło nam zgody na wejście. Nie mamy żadnych dokumentów dotyczących tego budynku, bo prezydent odmówił nam wglądu w dokumentację. Wniosek w trybie dostępu do informacji publicznej spotkał się z odmową – przyznaje pełnomocnik ubiegających się o zwrot.
Spadkobiercy na początku lutego złożyli do rady miasta skargę na działania prezydenta miasta. Ta trafiła do komisji skarg i petycji. Komisja zaopiniowała ją jako bezzasadną. Komisja uznała, że stan prawny budynku jest uregulowany, a w Sądzie Rejonowym założona jest księga wieczysta, gdzie jako właściciel widnieje gmina miejska Biała Podlaska.
(...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 8 marca
Napisz komentarz
Komentarze